Znany ukraiński piłkarz Alexander Chizhevsky w przeszłości w wywiadzie ”ZESPÓŁ1 ” podzielił się swoimi wrażeniami z meczu rewanżowego eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy portugalską Benfiką a Dynamem Kijów (0:3), który odbył się w miniony wtorek w Lizbonie. Przypomnijmy, że w sumie dwóch spotkań (0:2, 0:3) ukraińska drużyna odpadła z turnieju.
- Szczerze mówiąc, byłem niemile zaskoczony grą kijowskiego zespołu we wczorajszej konfrontacji. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz Dynamo było tak bezradne. Bez przesady na tle tego dynama Benfica wyglądała jak drużyna z innej planety.
- W jakich poszczególnych podzespołach najbardziej przykuła uwagę przewaga gospodarzy?
- We wszystkim! Ale jeśli konkretnie, to z szybkością, zarówno w poruszaniu się po boisku, jak iw podejmowaniu decyzji. Nic więc dziwnego, że przy dużej presji podjętej przez Benfikę wydawało się, że goście po prostu nie wiedzieli, jak się spod niej wydostać. Nawiasem mówiąc, doprowadziło to do dziecinnych błędów Wiktora Cygankowa w pierwszej walce i Aleksandra Siroty wczoraj. Po prostu szok.
- Czy nieobecność Cygankowa w Lizbonie miała jakiś skutek?
- W pewnym stopniu mógłby dodać do działań Dynama mobilność, kreatywność, ale generalnie nie jest to jakieś panaceum. Nie sądzę, że gdyby Cygankow był wczoraj na boisku, udałoby się osiągnąć pozytywny wynik. Niestety klasa Benfiki okazała się znacznie wyższa.
- Po końcowym gwizdku niektórzy eksperci twierdzili, że na stan psychiczny mieszkańców Kijowa negatywnie wpłynął fakt, że przez długi czas nie byli w domu i nie widzieli swoich rodzin...
- To są banalne wymówki. Uważam, że kierownictwo klubu zrobiło bardzo dużo, aby zespół był odpowiednio przygotowany do zmagań o Puchar Europy. Tyle, że to jest obecny poziom graczy Dynamo. Wiesz, waga takich meczów polega właśnie na tym, że jesteś przekonany, ile naprawdę jesteś wart. A do stworzenia zespołu gotowego do walki w Dynamo jest jeszcze wiele do zrobienia.
- Wczoraj w Lizbonie piłkarze Dynama okazali się walczącymi chłopcami... W tej sytuacji, jaką radę dałbyś kijowskim piłkarzom?
- O tych delikatnych porażkach należy starać się jak najszybciej zapomnieć, oczywiście najpierw uważnie analizując popełnione błędy. A biorąc pod uwagę, że wśród graczy Dynamo jest już sporo graczy z międzynarodowym doświadczeniem, nie będzie trudno wyciągnąć właściwe wnioski. Na koniec Mircea Lucescu na pewno wypowie swoje ważkie słowo. I celowo przygotuj się na nowe wyzwania już w Lidze Europy i Premier League.
Wasilij MICHAJŁOW