Szachtar Donieck rozegra swój drugi mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tym razem „Celtic” wystąpi jako rywal drużyny Igora Jovichevicha. Były napastnik „Górników” Wiktor Grachow opowiedział o perspektywach ukraińskiego klubu w konfrontacji ze Szkotami.
— Wiktor Aleksandrowycz, co miałeś na myśli po ostatnim gwizdku meczu „Leipzig” – „Szachtar”?
— Bardzo długo nie mogłem się opamiętać (uśmiecha się). Gdybym przed meczem powiedział, że Szachtar wygra z takim wynikiem, prawdopodobnie zostałbym uznany za szalonego.
Szczerze mówiąc, myślałem, że „górnicy” mogą liczyć co najwyżej na remis, bo mecze z niemieckimi klubami zawsze były trudne dla mieszkańców Doniecka. Może "Leipzig" miał jakieś problemy wewnętrzne, ale to nas nie dotyczy, wynik jest na tablicy wyników.
— Teraz oczekuje się, że „górnicy” będą kontynuować spotkanie z „Celtic”...
— Cóż, poza rodzimymi murami szkockie drużyny nie radzą sobie zbyt dobrze. A tak przy okazji, nie rozumiem, jak Celtic mógł wygrać sześć w sześciu ligowych meczach, strzelając 25 goli, a potem miażdżąc przegrać z Realem Madryt w Lidze Mistrzów...
— Czy jesteś teraz bardziej optymistyczny niż przed debiutem Szachtara w Lidze Mistrzów?
— Myślę, że na papierze szanse są jeszcze 50 do 50. Nadal nie potrafię powiedzieć, na ile potencjał tego „szachtara” odpowiada wynikowi, jaki „pomarańczowo-czarni” osiągnęli w Niemczech.
Zespół został zaktualizowany o 80%, ale dobrze, że pozostała moja ulubiona zawodniczka Lacina Traore (uśmiecha się). Wraz z nim Donieck opuści grupę na playoffy Ligi Mistrzów.
— Jeśli wygrają z Celticem, czy górnicy będą mieli dobre perspektywy na wyjście z grupy?
- Więc. 70 procent wygranych zadecyduje o losie wyjazdu podopiecznych Jovicevicia na play-offy Ligi Mistrzów. Widać, że niekwestionowanym liderem naszego kwartetu jest „Real”, ale możliwe i konieczne jest trzymanie się drugiego miejsca.
- Jak Szachtar zbuduje swoją grę przeciwko Celticowi?
— Myślę, że wszystko będzie zależało od tego, jak będą się rozwijać wydarzenia na boisku. "Górnicy" pokazali, że potrafią iść na obronę i działać z pozycji siły.
Ale nie mam wątpliwości, że teraz Szachtar będzie traktowany poważniej. A co najważniejsze, nasz zespół musi być na to gotowy.
Załóżmy, że Celtic będzie próbował zdusić swoją naporową, mocną piłką nożną. Może jednak być w rękach obywateli Doniecka, którzy demonstrowali w Niemczech, jak zdobywać punkty w kontratakach.
— Jaka będzie twoja prognoza na nadchodzący mecz?
— Wierzę, że sukces będzie po stronie ukraińskiej drużyny. Obstawiam minimalne zwycięstwo "Szachtara" - 2:1.
Jarosław Pyatnytskyi