Ołeh Peczorny, szef Związku Piłkarzy Ukrainy, zwrócił uwagę na znaczenie przełożenia meczu Szachtara z Dynamem, który ma się odbyć 16 października.
— Jeśli UPL i Szachtar naprawdę nie pojechali na spotkanie Dynama i nie chcieli przełożyć tego meczu na przykład na poniedziałek, 17 października lub wtorek, to poszli bardzo źle. W naszym kraju trwa wojna i ludzie muszą się spotkać. To mecz na najwyższym poziomie, który jest bardzo ważny i interesujący dla naszych fanów. Mecz odbędzie się bez wsparcia trybun – nie będzie problemów z biletami, jeśli zostanie przeniesiony na dzień lub dwa później. Ale w naszym futbolu znów są podwójne standardy: mecz Szachtara w UPL można przełożyć, można też dać więcej czasu na regenerację. Można wywnioskować, że ktoś z Szachtara ma w kieszeni pistolet i mówi, że Dynamo i ja jesteśmy przyjaciółmi. Słowem jednoczymy się, ale czynem Łabędź, Rak i Szczupak podążają w ich kierunkach.
Ponadto w tym czasie zagrają "Real" i "Barcelona". Ukraiński bramkarz Andrij Łunin ma wielką szansę zagrać w tym meczu. Wielu ukraińskich fanów chciałoby zobaczyć ten mecz. Myślę, że większość z nich tak zrobi, preferując hiszpański klasyk. Publiczność nie tylko nie będzie obecna na trybunach, ale także w pobliżu ekranów zostanie zmniejszona z powodu tak niefortunnej decyzji z wyznaczeniem dnia i godziny.
Chciałbym skontaktować się z Renatem Leonidovychem - może rozwiązać ten problem w minutę. Jeden telefon i mecz zostanie przełożony. Musimy się szanować, iść na spotkanie i być zjednoczonym, zwłaszcza w czasie wojny. Dlatego proszę go o interwencję i umożliwienie ukraińskim fanom z tyłu i z przodu cieszenia się dwoma klasykami. Chłopcy potrzebują przerwy od wojny, choćby na godzinę lub dwie.