W czwartek 3 listopada w meczu finałowej 6. kolejki fazy grupowej Ligi Europy Dynamo Kijów przegrało z tureckim Fenerbahce wynikiem 0:2. Pojedynek był nominalnie domem dla mieszkańców Kijowa, ale z powodu wojny odbył się w polskim Krakowie. Wasza uwaga jest skierowana na pomeczową konferencję prasową głównych trenerów drużyn.
Mircea LUCHESCU, główny trener Dynamo:
- Popełniliśmy dwa błędy, które pozwoliły Fenerbahce wygrać ten mecz. W dwóch meczach z Turkami straciliśmy dwie bramki po rzutach rożnych, raz po wrzucie piłki i jeszcze raz po błędzie defensywy. Mimo to Fenerbahce zagrali dzisiaj dobrze, to świetny zespół z silnymi zawodnikami. Byli bardzo zmotywowani, ale graliśmy dla naszego honoru. Nasi zawodnicy pokazali charakter na boisku. To pozytywna rzecz, którą widziałem w dzisiejszym meczu.
- Dynamo może teraz skoncentrować się na mistrzostwach Ukrainy. Jakie zadanie zespół stawia sobie na przyszłość?
- Bardzo dobrze rozpoczęliśmy ten sezon, pokonując Fenerbahce i Sturma w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Już i tak trudno było oprzeć się Benfice, bo zaczęliśmy przemieszczać się między Ukrainą a Polską dwa razy w tygodniu. Miało to ogromny wpływ, ponieważ nie mieliśmy stałego miejsca na treningi i własnego stadionu. Kiedy zaczęliśmy grać jednocześnie w Mistrzostwach Ukrainy i Lidze Europy, kontrolowanie sytuacji stało się niemożliwe.
Teraz wrócimy na Ukrainę i zaczniemy grać w mistrzostwach w normalnym trybie, rozgrywając u siebie mecze w Kijowie. Dlatego nie będzie więcej problemów z ciągłym poruszaniem się. Szkoda, że finiszowaliśmy jako ostatni w grupie Ligi Europy. Moim zdaniem nie zasługujemy na taki wynik. W innych okolicznościach moglibyśmy osiągnąć lepszy wynik.
Jorge Jesus, główny trener Fenerbahce:
- To bardzo ważny moment dla Fenerbahce, bo finiszowaliśmy na pierwszym miejscu w grupie i dotarliśmy do 1/8 finału Ligi Europy. W ten sposób nie będziemy musieli rozgrywać dwóch dodatkowych meczów play-off. Generalnie przeszliśmy przez fazę grupową niepokonani. Czekamy na przeciwnika w kolejnej rundzie, a także koncentrujemy się na kolejnym meczu w lidze tureckiej.
- Fenerbahce rozegrali 12 meczów w rozgrywkach europejskich, w których przegrali tylko raz - z Dynamem Kijów w dogrywce eliminacji Ligi Mistrzów. Jak możesz ocenić wydajność zespołu w tym okresie?
- Tak, graliśmy przegrany mecz w mniejszości. Jak już powiedziałeś, poza tym meczem nie przegraliśmy w żadnym. Fenerbahce zaprezentowało się znakomicie w Lidze Europy, co jest również ważne dla pozycji Turcji w tabeli kursów.
Ale teraz naszym celem nie jest wygranie Ligi Europy. Ten turniej ma innych faworytów. Naszym pierwszym celem jest zostać mistrzem Turcji, więc musimy skupić się na kolejnym meczu z Sivassporem.
Chciałbym również podziękować naszym kibicom, którzy byli w Krakowie jeszcze liczniejsi niż kibice Dynama.
- Na początku sezonu powiedziałeś, że uważasz Dynamo i Rennes za faworytów grupy, a w przeddzień ostatniej rundy również zauważyłeś, że Rennes pokona AEK, ale Francuzi zremisowali. Czy to była twoja strategia motywowania graczy?
- Powiedziałem to, co myślę, to nie była jakaś taktyka. Naprawdę wierzę, że to mocne drużyny. W kolejnych rundach czekają na nas jeszcze silniejsi przeciwnicy. Postaramy się jak najdłużej pozostać w Lidze Europy, ale musimy być ze sobą szczerzy – nie jesteśmy głównymi pretendentami do zwycięstwa w tym turnieju. Wiele będzie zależeć od przeciwnika, którego zdobędziemy w następnej rundzie.
- Jak oceniasz grę młodej Ardy Güler, która dziś strzeliła pierwszego gola?
- Guler to bardzo utalentowany zawodnik, ale wciąż młody i musi się rozwijać pod względem fizyki i taktyki. Jeśli będzie się rozwijał, bez wątpienia uformuje się w bardzo wysokiej jakości piłkarz.