Inna Yarmolenko, żona pomocnika Al-Ain Andrija Jarmołenko, powiedziała, że Dynamo udzieliło schronienia swojej rodzinie na początku wojny na pełną skalę.
„To prawda, że mój najstarszy syn i ja mieszkaliśmy przez tydzień w bazie Dynama w Koncha-Zaspie. Dosłownie zostaliśmy kilka dni w domu i postanowiliśmy nigdzie nie wychodzić, bo w Kijowie panowała panika i korki. Nie wiedzieliśmy, czy mamy iść, czy nie. Otrzymaliśmy telefon z „Dynama” i zaproponowano nam schronienie – bycie tam z rodzinami innych piłkarzy.
Szczerze mówiąc, kiedy tam dotarliśmy, poczułem się znacznie lepiej. Było tam wielu przyjaciół i znajomych. Jestem bardzo, bardzo wdzięczny prezesowi Dynama Ihorowi Mychajłowiczowi Surkisowi za taki czyn w trudnym momencie, kiedy naprawdę tego potrzebowaliśmy. Bardzo mi to pomogło” – powiedziała Inna Yarmolenko na kanale YouTube Anny Rebrowej.