Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w USA była niewątpliwie głównym wydarzeniem minionego tygodnia, pełniącym rolę swoistego bufora między mundialem a drugą częścią klubowego sezonu. Prezydent Ukrainy nie tylko przeprowadził owocne rozmowy z Joe Bidenem, ale także przemawiał na wspólnym posiedzeniu obu izb Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Łzy dumy
Szczere przemówienie głowy naszego państwa było jednocześnie jasne i emocjonalne. Akcenty kładzione przez Zełenskiego były ponad dwa tuziny razy przerywane aplauzem publiczności. Oczywiście pełny tekst przemówienia Prezydenta opublikowała zdecydowana większość ukraińskich, w tym piłkarskich, środków masowego przekazu.
„Pomimo wszystkich przeszkód i czarnych scenariuszy Ukraina nie upadła. Ukraina żyje i walczy. I to daje mi dobry powód, by podzielić się z Wami naszym pierwszym wspólnym zwycięstwem – pokonaliśmy Rosję w walce o opinię światową. Nie mamy strachu. I nikt na świecie nie powinien go mieć.
Ukraińcy wygrali i to daje nam odwagę, którą podziwia świat. Wygrali Amerykanie i dlatego udało się zjednoczyć światową społeczność w obronie wolności i prawa międzynarodowego. Europejczycy wygrali - dlatego Europa jest teraz silniejsza i bardziej niezależna niż kiedykolwiek w swojej historii... Rosyjska tyrania straciła nad nami kontrolę i już nigdy nie wpłynie na nasze myśli.
Ale bitwa wciąż trwa. I musimy pokonać Kreml na polu bitwy. To walka nie tylko o ziemię, o tę czy inną część Europy. To walka nie tylko o życie, wolność i bezpieczeństwo Ukraińców czy innych narodów, które Rosja chce podbić. To walka o to, w jakim świecie będą żyły nasze dzieci i wnuki oraz ich dzieci i wnuki. To zadecyduje, czy będzie to demokracja — dla Ukraińców i dla Amerykanów, dla wszystkich”. (President.gov.ua, 22.12.2022).
„Inspirujące przemówienie Wołodymyra Zełenskiego podczas przemówienia w Kongresie USA. Dziękuję wszystkim za nieustające wsparcie” (Ua.tribuna.com, 22.12.22), napisał na Instagramie Andrij Szewczenko.
„Historyczna wizyta. Mowa historyczna. Z powodu przemówienia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Kongresie USA osobiście dostałem gęsiej skórki, popłynęły mi łzy i byłem dumny z mojego kraju i narodu”. (Ua.tribuna.com, 22.12.22), były napastnik reprezentacji Ukrainy Roman Zozulia skomentował to, co usłyszał.
Jednym z ważnych rezultatów wizyty Zełenskiego w USA było porozumienie w sprawie przekazania Siłom Zbrojnym Ukrainy przeciwlotniczego systemu rakietowego Patriot, co powinno znacznie zwiększyć skuteczność naszej obrony powietrznej. Nawiasem mówiąc, nazwa kompleksu jest bardzo symboliczna, na co zwrócił uwagę głowa państwa w swoim tradycyjnym wieczornym przemówieniu do rodaków:
„Kiedy mówimy „patrioty” na Ukrainie i w Stanach Zjednoczonych, mamy na myśli w równym stopniu ochronę państwa i ludzi. Ten problem został rozwiązany dla Ukrainy. Jest też wsparcie finansowe. Są też inne ustalenia” (President.gov.ua, 22.12.2022).
Choć od zakończenia mundialu w Katarze minął już cały tydzień, finał wciąż pozostawia gorzki posmak z powodu odmowy przez FIFA oddania głosu Wołodymyrowi Zełenskiemu, który przed decydującym meczem starał się przemówić do środowiska piłkarskiego. Nic dziwnego, że temat niefortunnego tabu był wielokrotnie poruszany przez krajowe media. Ponadto zwracano uwagę nie tyle na kontrowersyjne stanowisko międzynarodowej federacji, co na bierność lub tchórzostwo UAF i jej prezesa Andrija Pawelka, który udawał, że to wszystko go w ogóle nie dotyczy.
„UAF powinien był zareagować, napisać skargę, list, skierować oświadczenie, że nie podzielamy decyzji FIFA! Co więcej, potępiamy taką decyzję FIFA… (Footballhub.com.ua, 19.12.22), słusznie zauważa znany prezenter i komentator telewizyjny Ihor Cyganyk.
Były prezydent FC „Olympic” Vladyslav Gelzin jest jeszcze bardziej radykalny:
„Chcę, aby ten pseudopatriota Pavelko przedstawił Infantino negatywną wiadomość z klubów i UAF, że FIFA nie pozwoliła mówić naszemu prezydentowi. Musimy wspierać Wołodymyra Zełenskiego i ZSU. A jeśli UAF i Pavelko milczą, to automatycznie wspierają Rosję”. (fanday.net, 21.12.22).
Nie pominięto nawet Szachtara Donieck, którego dyrektor generalny Serhij Pałkin najwyraźniej również był oburzony decyzją FIFA.
„Decydujący mecz mistrzostw świata obejrzało 1,2 miliarda ludzi na całym świecie. Brak możliwości przemawiania do takiej publiczności jest przestępstwem moralnym”., - cytuje mieszkaniec Doniecka Ua.tribuna.com (20.12.22).
Tak dziennikarze, funkcjonariusze, kluby wyrażają swój stosunek do absolutnie kluczowego dla Ukrainy wydarzenia, a jak ten struś zachowuje się tylko UAF na czele z Pawłem.
Prawdopodobnie gdyby nie krytyka, Izba Futbolu zignorowałaby intencje UEFA zorganizowania na terenie Federacji Rosyjskiej tzw. turnieju rozwojowego z udziałem młodzieżowych reprezentacji Kazachstanu, Białorusi i Kirgistanu. Media sąsiedniego kraju terrorystycznego rozpowszechniają informacje o organizowaniu tych zawodów, które są sprzeczne z całkowitą dyskwalifikacją rosyjskich drużyn. Apel UAF do sekretarza generalnego UEFA Theodora Theodoridisa z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji jest jak najbardziej słuszny. Ale biorąc pod uwagę wizerunek, jaki wypracował oddział Pavelki, taki czyn można porównać tylko do łyżki miodu w garnku ze smołą.
Wiele hałasu o nic
Wołodymyr Zełenski, który jest symbolem walki narodu ukraińskiego z rosyjskim najeźdźcą, nieprzypadkowo został odznaczony przez rządy USA, Łotwy i Litwy. To nie przypadek, że został uznany za osobę roku przez tak autorytatywne publikacje, jak Time, Profil i Financial Times. Co więcej, głowa państwa tak samo reaguje na wszelkie wyrazy uznania i wyrazy szacunku: to nie jest dla mnie, ale dla całej Ukrainy, dla całego naszego narodu.
To samo zrobił Andrij Jarmołenko, kapitan reprezentacji Ukrainy, uznany za „mistrza roku” przez telewizję Setanta Sports. „Mistrzami roku są nasi żołnierze, nasi ludzie i nasz kraj” (fanday.net, 21.12.22), piłkarz, który pomaga Siłom Zbrojnym od początku straszliwej wojny rozpętanej przez Rosję, wydał obszerny i poglądowy komentarz.
Tak zachowują się prawdziwi patrioci. Ale osoba bezpośrednio odpowiedzialna za rozwój piłki nożnej w naszym kraju tylko udaje patriotę. Jeśli ten sam Zełenski każdym swoim aktem demonstruje bezwarunkową nadrzędność interesów narodowych, to Pavelka ma zupełnie inne priorytety. Własny komfort i dobro są dla niego najważniejsze i dla zachowania władzy nie cofa się przed objęciem klasztoru nie tylko ukraińskiego futbolu, ale i ojczyzny.
Kolejnym dowodem rozpadu aparatu zarządzającego Domu Piłki Nożnej był bałagan, jaki powstał wokół nadzwyczajnego posiedzenia komitetu wykonawczego UAF. Komitet Wykonawczy, który miał się odbyć 20 grudnia, na którym miał wyrazić nieufność wobec Pawła i zainicjować zwołanie nadzwyczajnego zjazdu wyborczego.
W ostatnim przeglądzie pisaliśmy już o utworzeniu grupy roboczej do przeglądu protokołów i stosownych decyzji członków federacji. Na czele tej grupy stał Anatolij Demyanenko, znany w przeszłości piłkarz i trener, którego Pawełko wykorzystał jako generała weselnego nie po raz pierwszy. Czy pamiętacie, jak w lutym 2018 r. Anatolij Wasyliowycz został szefem fikcyjnego Kijowskiego Miejskiego Związku Piłki Nożnej, sztucznie utworzonego w opozycji do Kijowskiego Związku Piłki Nożnej — legalnej organizacji, która odmówiła zostania trybikiem w mechanizmie korupcyjnym UAF?
Zarówno w pierwszym, jak iw drugim przypadku pozostaje całkowitą tajemnicą, czym zajmowała się komórka kierowana przez Demyanenkę. Żadnych dowodów spisku, żadnych nazwisk - same gołe wnioski i jednostronna interpretacja wydarzeń. Nie przeszkodziło to jednak trzem pierwszym wiceprezesom federacji narodowej, Olegowi Protasowowi, Ołeksijowi Mychajliczenko i Demyanenko, w wysyłaniu listów do UEFA i FIFA, w których najwyraźniej odnosiły się do rzekomych nacisków władz państwowych na działaczy piłkarskich i rzekomo przygotowuje bunt przeciwko Pavelko.
Odpowiedź nadeszła ze Szwajcarii, którą House of Football próbował przedstawić jako surowe ostrzeżenie dla potencjalnych sprawców.
Więc, Redaktor naczelna IA „Centrum informacyjnego” i niepełnoetatowa przewodnicząca reprezentacji ukraińskich dziennikarzy piłkarskich Olga Vytak (czyli osoba uzależniona od Pawelka) zapewniała wszystkich, że Ukrainę czekają wielkie kłopoty:
„FIFA i UEFA w związku ze zwołaniem wirtualnego komitetu wykonawczego, które odbędzie się 20 grudnia, ostrzegły UAF, że Ukraina może zostać wykluczona z organizacji międzynarodowych. FIFA i UEFA w liście skierowanym do wiceprezesów UAF przypominają, że ukraiński związek powinien prowadzić swoje sprawy bez wpływu osób trzecich. Każde naruszenie tego obowiązku może skutkować zawieszeniem członkostwa UAF w FIFA i UEFA zgodnie z art. 16 Statutu FIFA oraz art. 9 Statutu UEFA” (Centernews.com.ua, 19.12.22).
Dziennikarz Ihor Burbas, który na co dzień leje wodę na wiatrak federacji, nie zapomniał dorzucić swoich pięciu groszy:
„Jak dotąd ta historia rozwija się skandalicznie. W Nyonie zebrano zeznania dowodowe niektórych kolektywnych członków UAF, którzy pod presją i pod dyktando na piśmie są teraz zmuszeni do wyrażenia chęci „zestrzelenia” skandalicznego domniemanego Pawła i natychmiastowego umieszczenia słynnego rzekomego Szewczenki w jego miejsce." (Sport.ua, 19.12.22)..
A Komandaonline.com, zasób w pełni kontrolowany przez Pavelkę, nawet bezpośrednio stwierdził, że kołyszą łodzią piłkarską nie gdziekolwiek, ale w biurze Prezydenta Ukrainy.
„Przypomnijmy, że wcześniej, pod kontrolą zastępcy Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrija Smirnowa, wszystkim członkom Komitetu Wykonawczego przesłano opracowany przez niego plan działania dotyczący zwołania i przeprowadzenia wirtualnego Zarządu UAF Komisja. Oczywiście działania Smirnowa i jego popleczników nie mają uzasadnienia.
FIFA i UEFA wydały jasne oświadczenie w sprawie futbolowo-politycznego buntu na Ukrainie i nadal uważnie śledzą dalszy rozwój wydarzeń, które powodują kolosalne szkody w całej krajowej piłce nożnej”. (Komandaonline.com, 19.12.22)..
Jak widać, dokarmiani przez Pawła urzędnicy i dziennikarze, bez żadnego potwierdzenia swoich słów, gotowi są szkalować nawet Kancelarię Prezydenta, jeden z bastionów naszej opozycji wobec Federacji Rosyjskiej, by tylko pomóc swojemu szefowi utrzymać się na pozycję lidera.
Tymczasem samo pojawienie się listu ze Szwajcarii, wokół którego zrobiło się całe zamieszanie, rodzi szereg pytań. W ten sposób znany prezenter telewizyjny i bloger Kostyantyn Adriyuk zwrócił uwagę na fakt, że dokument z 14 grudnia został upubliczniony dopiero 19 grudnia.
„Ten list jest bardzo ważny dla UAF – dlaczego nie został wysłany tego samego dnia? Po co czekać 5 dni?” (Sport.ua, 20.12.22), słusznie pyta Andriyuk.
Dziennikarza dziwi również fakt, że list, który upublicznił osobiście Protasow, nigdy nie został opublikowany na stronie internetowej UAF, co również potwierdzałoby jego oficjalność i wagę.
A po co się dziwić? Fakt, że list nie trafił na oficjalną stronę organizacji i pojawił się w sieci ze znacznym opóźnieniem, świadczy tylko o tym, że jego treść w ogóle nie odpowiada okropnościom, jakie próbuje rozpętać grupa propagandowa z Domu Piłki Nożnej przestraszyć nas.
Ihor Cyganyk podkreślił też w swoim autorskim programie, że we wspomnianym liście nie ma nawet śladu ewentualnego wykluczenia Ukrainy z członkostwa w UEFA i FIFA.
„To tylko podpis od UEFA. Zapoznaj się z regulaminem FIFA i UEFA. Jest tam wyraźnie napisane, że organy państwowe nie mają prawa ingerować w sprawy piłkarskie kraju. Jest taka piłkarska rodzina, która sama decyduje, jak ma żyć i podlega tylko FIFA i UEFA. Czym jest interwencja państwa? Interwencja państwa ma miejsce, gdy prezydent kraju wydaje dekret o odwołaniu prezesa lokalnej federacji. Warunkowo Zełenski podpisuje dekret o uwolnieniu Pawła.
Dziś nie ma ingerencji państwa w sprawy piłki nożnej. Są pozwy, ale to jest sytuacja ekonomiczna, FIFA i UEFA nie mogą tu ingerować. Wydarzenia mogą się potoczyć inaczej. Ale na razie piłkarska rodzina musi sama zdecydować – zebrać się i zdecydować, co dalej. Nikt nie wyklucza Ukrainy i nie ma jeszcze powodu, aby Ukraina mogła zostać wykluczona z międzynarodowych rozgrywek. Ponieważ nie ma dowodów na interwencję państwa w sprawy UAF” (Footballhub.com.ua, 19.12.22).
Cyganyk zadaje jednocześnie kolejne pytanie: dlaczego list ze skargą został podpisany nie bezpośrednio przez szefa UAF, ale przez jego zastępców:
„Wyjaśnij mi, dlaczego? Skoro mamy dowody na ingerencję w prace UAF, to dlaczego list nie jest podpisany przez szefa futbolu? I nie podpisane, bo na tym etapie nie ma dowodów. Są tylko rozmowy. Gwarantuję wam, że jeśli tymczasowy komitet wykonawczy się zbierze, wszystko, co zatwierdzi, będzie zawarte w regulaminach FIFA i UEFA” (Footballhub.com.ua, 19.12.22).
Warto dodać, że chowanie się za plecami innych to zwykłe zachowanie Pavelki. Doskonale rozumie, że w tej korespondencji nie ma nic konstruktywnego, więc instruuje swoich podwładnych, aby zrobili słonia z muchy. A teraz na wszystkie niewygodne pytania, które już się pojawiły i pojawią się, będą musiały odpowiedzieć legendy futbolu, które po raz kolejny dały się zrobić z klaunów.
Bańka mydlana i „Cycki”
Pavelka, który już po uszy pogrążył się w kryminalnym bagnie, nie potrzebuje dodatkowej krytyki. Jeśli zwrócisz na siebie uwagę, to tylko w zwycięskim świetle. Jednak sumienni dziennikarze nie zapominają o licznych oskarżeniach głównego „patrioty” o kradzież i korupcję.
„Przedstawiciele UAF w swojej skardze na rażącą niesprawiedliwość i naciski ze strony państwa najwyraźniej zapomnieli podkreślić, że policja krajowa, SBI, NABU i prokuratura prowadzą dochodzenie w 10 sprawach karnych opartych na faktach dotyczących nielegalnej działalności Pawła i jego UAF menedżerowie.
A 29 listopada Peczerski Sąd miasta Kijowa wybrał środek zapobiegawczy wobec prezesa UAF w sprawie zniknięcia miliona euro na sprzęcie używanym do budowy fabryki sztucznych nawierzchni na boiska piłkarskie. Tak więc Pavelce nakazano aresztowanie do 23 stycznia 2023 r., z prawem do wniesienia kaucji w wysokości 9 mln 880 tys. hrywien. Dodajmy, że firma UAF Marketing niemal natychmiast wpłaciła kaucję prezesowi i sekretarzowi generalnemu UAF Jurijowi Zapisotskiemu (Footballhub.com.ua, 19.12.22).
Autorzy publikacji w zasobie Football Hub są oburzeni, że cały ten szantaż ze strony UAF z udziałem FIFA i groźba wydalenia Ukrainy powstał tylko z powodu komitetu wykonawczego, na którym mieli wyrazić nie zaufanie do Pavelko i jego kumpli.
„Innymi słowy, obecny prezes Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej tak bardzo trzyma się fotela, że jest gotowy do wykluczenia Ukrainy z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich!” (Footballhub.com.ua, 19.12.22) - czytamy w podsumowującej części materiału.
Vladislav Helzin w pełni zgadza się z konkluzją, która faktycznie leży na powierzchni.
„Pavelko przywiera do krzesła zębami i pazurami i nie może puścić. Uzurpował sobie władzę w UAF, jak Putin i Łukaszenka w swoich krajach. Nie wiem, co on ma na myśli. Po prostu się kompromituje. Kiedyś mówiłem, że zostanie stamtąd zabrany w urnach, ale teraz sytuacja jest jeszcze gorsza. Andryusha [Pavelka] powinien jak najszybciej stamtąd uciekać”. (fanday.net, 21.12.22).
Jeśli chodzi o organizację nadzwyczajnego komitetu wykonawczego UAF, który zagroziłby autorytetowi pierwszej osoby federacji, wszystkie horrory, zgodnie z oczekiwaniami, okazały się bańką mydlaną. Chociaż w Izbie Futbolu wygląda na to, że przygotowywali się na najgorsze, a nawet zamierzali urządzić prowokację, symulując atak tzw. „ciotek”.
Ten sam Andrijuk powiedział na swoim kanale Telegram, że 19 grudnia wszyscy pracownicy UAF zostali poproszeni o opuszczenie budynku o godzinie 16:00 i nie chodzenie do pracy do godziny 12:00 21 grudnia.
„O godzinie 16:30 dom zapełniły się tak zwane „ciocie”, około 30 osób w dresach z kapturami na głowach. Jutro planują tu zorganizować prowokację jako atak na UAF. Prośba Szewczenki została rzekomo zorganizowana przez OP. Zarządza nim Vadym Kostyuchenko. Dzisiaj przećwiczyliśmy scenariusz „ataku”. (Ua.tribuna.com, 19.12.22), Andriyuk podzielił się poufnymi informacjami.
Ale 20-go, we wtorek, coś poszło nie tak. Ani „okropny” komitet wykonawczy, ani próba zdobycia Domu Futbolu – prawdziwego czy zainscenizowanego – nigdy się nie wydarzyły. Nie jest to jednak w tej chwili istotne. Spektakl wystawiony na Alei Laboratorium po raz kolejny pokazał, jak podstępni i toksyczni ludzie kierują ukraińską piłką nożną. A teraz, gdy w warunkach brutalnej wojny udaje mu się przetrwać nie dzięki, ale pomimo obecności Pavelko i jego popleczników na kluczowych stanowiskach UAF, jest to szczególnie niebezpieczne i może prowadzić do katastrofalnych konsekwencji.
UAF czy Komitet Centralny KPZR?
Zrozumienie, że Pavelko jest postacią całkowicie zbędną w rodzimej gospodarce piłkarskiej, w końcu dotarło do absolutnej większości naszych dziennikarzy. I nie tylko im.
Tak więc felietonista Oleg Shcherbakov zastanawia się: czy w ogóle warto mówić, że obecny UAF dotyczy klasycznej demokracji, sprawiedliwości i przyszłości? A on sam odpowiada: albo autorytaryzm, albo autorytarna demokracja bardziej nadaje się do określenia funkcjonowania ukraińskiego futbolu.
„Rzekomo istnieją różne organy regulacyjne, etyczne i licencyjne. Organy te jednak często działają zgodnie z zasadą "wszystko za swoje, nic za cudze". Podobno są wolne media, ale UAF pluje na nie ze względu na silną wewnętrzną cenzurę i zamknięcie. I oczywiście każdy, kto krytykuje, pracuje dla warunkowych Surków” (Ua.tribuna.com, 20.12.22).
Szczerbakow podkreśla, że Pawełko zrobił wszystko, by nie tylko ze względu na sytuację w kraju nie można było go rozstrzelać legalnymi metodami.
„Zmieniono statut, utrudniono rejestrację kandydatów, prawie wszystkich przeciwników usunięto z regionalnych federacji. Doszło do tego, że UAF jest gotów zniszczyć ukraińską piłkę nożną, odwołując się do międzynarodowych władz piłkarskich ze skargą na wpływy polityczne. To tylko kolejny dowód na to, że Pavelce bardziej zależy nie na piłce nożnej, ale na swoim miejscu w piłce nożnej” (Ua.tribuna.com, 20.12.22).
Autor publikacji uważa wręcz, że warto podjąć międzynarodowe ryzyko usunięcia Pavelko:
„A nawet jeśli zdarzy się, że w czasie wojny zostaniemy wyrzuceni z UEFA lub FIFA, lepiej pójść tą drogą i udowodnić, że mamy rację w sądzie. Wydarzenia ostatnich 10 miesięcy pokazały, że wszelkie niedziałające dokumenty i instytucje ostatecznie lądują w ten sam sposób – na wysypisku”. (Ua.tribuna.com, 20.12.22).
Na koniec Shcherbakov zaprasza czytelników do odpowiedzi na szereg pytań:
Czy Pawełko dotrzymał przedwyborczych obietnic?
Czy UAF odpowiednio reaguje na wojnę na poziomie międzynarodowym?
Czy dobrze raportuje przepływy finansowe?
Czy piłka nożna rozwija się na Ukrainie dzięki UAF?
Czy UAF Pavelka ma dobrą reputację na świecie?
Czy UAF jest otwarty dla mediów i fanów?
Czy wszyscy zainteresowani piłką nożną mają równe prawa?
Czy publiczne manifestacje Pavelki wywołują śmiech?
„Jeśli masz 7 odpowiedzi „nie” i 1 „tak”, to jesteśmy na tej samej stronie, – podsumowuje recenzent.
„Pawełko musi odejść” (Ua.tribuna.com, 20.12.22), stwierdza.
Skrytykowano również znanego komentatora i prezentera telewizyjnego Wiktora Vatską, który w wywiadzie dla kanału YouTube „Rozmowa” wyjaśnił, dlaczego uważa UAF za strukturę archaiczną.
„Uważam, że struktura UAF, ogólnie struktura ukraińskiego futbolu w obecnej formie jest nieskuteczna. Jest archaiczny i przestarzały. Porównywałem i porównuję to z Komitetem Centralnym KPZR, gdzie jest sekretarz generalny i wszyscy po prostu głosują, aby sekretarz generalny, broń Boże, nie był niezadowolony. Powie jakieś bzdury, herezje i wszyscy będą za. I nikt nie ma odwagi powiedzieć, że nie, trzeba to zrobić inaczej.
Ten system jest nieskuteczny, bo nie mamy absolutnie nic rozwijającego się z punktu widzenia futbolu. Tam ludzie wieszają sobie medale... Co zrobiłeś dla dzieci, dla futbolu amatorskiego? UAF, jako organizacja, ma na celu rozwój ukraińskiego futbolu, ale nie widzimy żadnych przykładów, aby to robiła. Widzę, że jest prezes, banda wiceprezydentów, a jeszcze nie wiadomo, kto…” (Footballhub.com.ua, 22.12.22).
Vatsko dał ponadto demonstracyjny przykład, jak podejrzanie zamkniętą organizacją jest oddział Pavelki, wspominając wiosenne mecze charytatywne organizowane przez ukraińskie drużyny.
„Dynamo” i „Szachtar” wyjechali za granicę, organizowali mecze charytatywne na dobrych stadionach, organizowali transmisje, ludzie tam przyjeżdżali, są datki, wszystko jest przejrzyste, przekazali pieniądze na pomoc Ukrainie.
Wyjechała reprezentacja Ukrainy. Dla mnie w tej sytuacji, w jakiej znalazło się nasze państwo, reprezentacja powinna być flagą kraju. Musieli natychmiast wyjechać, organizować i rozgrywać mecze z topowymi klubami. Kogo grali? Pojechali do Mönchengladbach, gdzie „Borussia” wszystko zorganizowała: transmisje na żywo, darowizny online. Potem grali z Rijeką i Empoli... Czy ktoś widział ile zebrali i gdzie zostali policzeni? Jedyna kwota, którą wszyscy widzieliśmy, to prawie 20 milionów hrywien z kaucji dla prezydenta i sekretarza generalnego UAF. Są to jedyne dane, które były w domenie publicznej związane z działalnością Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej” (Footballhub.com.ua, 22.12.22).
Cóż powiedzieć, jeśli nawet Jewhen Lewczenko, były zawodnik reprezentacji Ukrainy, komentujący głównie procesy czysto piłkarskie, nie mógł się oprzeć. Jednak niszczycielska działalność Pawła dotknęła także i tego, na ogół małomównego i tolerancyjnego eksperta.
„To, co dzieje się teraz w naszej piłce nożnej, jest bezpośrednim skutkiem całkowicie nieskutecznej polityki UAF w ostatnich latach. Nasza piłka nożna jest synonimem nieprzejrzystości, nepotyzmu, zakulisowych gier i poszukiwaczy przygód, którzy uzurpowali sobie władzę w piłce nożnej. Najsmutniejsze jest to, że ludzie, którzy stoją na czele tego rządu, są tak przywiązani do tego krzesła, że są gotowi na wszystko, łącznie z upadkiem ukraińskiego futbolu, aby utrzymać tę władzę. Powiedzmy sobie szczerze, że obecni działacze piłkarscy UAF od wielu lat nie są w stanie praktycznie niczego zreformować» (Ua-football.com, 23.12.22).
Zwracając się do samego Pawła, Lewczenko nie może zrozumieć, dlaczego po prostu nie odejdzie ze swojego stanowiska, jeśli nie jest w stanie zarządzać ukraińską piłką nożną:
„Jeśli dążymy do wartości demokratycznych, to metody muszą być odpowiednie. Umiejętność robienia pięknych zdjęć, składania wymownych obietnic i otaczania się legendami ukraińskiego futbolu nie oznacza umiejętności radzenia sobie. Zadaj proste pytanie, co tak naprawdę zrobiłeś dla ukraińskiego futbolu? I jaki ślad w historii futbolu zostanie po tobie…” (Ua-football.com, 23.12.22).
Pavelko prawdopodobnie widział post Jewhena na Facebooku, ale jest mało prawdopodobne, aby miał odpowiedź na przynajmniej jedno z pytań Lewczenki.
Przetrwaj i pomóż
Nasza piłka nożna pozostaje konkurencyjna bez względu na wszystko. Oczywiście nie dzięki UAF, ale dzięki pasjonatom, mecenasom, ludziom, którzy naprawdę kochają i wspierają grę. I oczywiście dzięki prawdziwym, „chorym” w dobrym tego słowa znaczeniu profesjonalistom, którzy są wyszkoleni, by przynajmniej utrzymać odpowiedni poziom. Nawet w warunkach wojny.
Dokładnie tak mówi na przykład trener kijowskiego „Dynama” Mirchi Lucescu dla włoskiego Tuttosportu. Okazało się, że rumuński specjalista odrzucił atrakcyjną ofertę Fenerbahce dotyczącą dalszej współpracy z dotychczasowymi podopiecznymi. Stwierdził, że nie ma zamiaru uciekać z Ukrainy z powodu wojny.
„Kto mnie do tego zmusi? Nie mogę zdradzić tych gości. Fenerbahce chciało mnie sprowadzić, ale powiedziałem, że moje miejsce jest teraz tutaj.
Choć to, co dzieje się na Ukrainie, wydaje się niewiarygodne, po prawie roku wojny wydaje się, że stało się to normalne, codziennością. Ale o powrocie kibiców na ukraińskie stadiony nie ma mowy.
Jak ja żyję? Ze strachem. Patrzysz w niebo i nie wiesz, co może się wydarzyć w każdej chwili. Gdy jesteśmy w terenie, słyszymy odgłosy samolotów. Mecze rozgrywamy za zamkniętymi drzwiami. Dopóki nie ma alarmu powietrznego, gramy, starając się zwracać baczną uwagę na boisko. Nie wiem, kto zrobiłby coś takiego na moim miejscu, ale czuję się dobrze robiąc to, co robię”. (Ua.tribuna.com, 22.12.22).
Lucescu nie jest jedynym fanem swojego biznesu, dlatego też w przyszłym roku na naszego kibica ponownie czeka wiele ciekawych wydarzeń piłkarskich. W tym międzynarodowych, w których wezmą udział drużyny krajowe. "Szachtar" i "Dnipro-1" w lutym będą kontynuować egzaminy do Pucharu Europy, a nieco później nasze drużyny młodzieżowe i narodowe będą czekać na selekcje do mistrzostw kontynentalnych.
Otóż latem dopiero po raz trzeci w historii "Niebiesko-żółci" zagrają w finałowym turnieju młodzieżowego EURO. Kierownik zespołu, Rusłan Rotan, ostatnio nie tylko przedłużył kontrakt z UAF, ale także kierował „Aleksandrią”. Czas pokaże, jak takie połączenie wpłynie na pracę 41-letniego specjalisty.
Piłkarze są obecnie jeszcze na feriach zimowych, ale kluby trzymają front, pomagając wojsku, kontynuując działalność humanitarną i charytatywną. A ta misja jest nie mniej, a może nawet ważniejsza, niż faktyczne aktywne uczestnictwo w procesach piłkarskich.
Weźmy na przykład to samo „Dynamo”, które tylko w zeszłym tygodniu przeprowadziło kilka odpowiednich promocji.
Tym samym Fundacja Braci Surkis zapewniła wysyłkę dwóch dużych kontenerów z produktami higienicznymi i chusteczkami antybakteryjnymi, które na froncie są towarem bardzo cennym, do ukraińskich obrońców. Jedna z ciężarówek przeznaczona jest na potrzeby pracowników Państwowej Służby Granicznej Ukrainy, a druga dla Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Ponadto, dzięki konsolidacji wysiłków „Dynama” i holenderskiej firmy Odink & Koenderink Nederland B.V., Bogusław z Obuchowskiego obwodu kijowskiego otrzymał potężny generator diesla o mocy 550 kW, który zagwarantuje sprawne funkcjonowanie miasta. Nie trzeba mówić, jaką wartość będzie miał taki sprzęt teraz, kiedy tysiące Ukraińców cierpią z powodu braku światła i ciepła z powodu rosyjskiego ostrzału.
Otóż w Byszewie, w powiecie fastowskim, w obwodzie kijowskim, zakończyły się trwające kilka miesięcy prace nad odbudową przedszkola „Kashtan”. W wyniku ostrzału rakietowego doszczętnie zniszczono tam dach, wybito wszystkie okna wraz z szybami, a także znacznie zniszczono wystrój placówki dziecięcej. Ale teraz, dzięki staraniom klubu, aw szczególności wspomnianej już Fundacji, budynek został całkowicie odrestaurowany – dzieci już obchodziły Mikołajki w przedszkolu.
Ze swojej strony Szachtar Donieck wraz z Europejską Siecią Piłkarską na rzecz Rozwoju rozpoczął akcję zbierania generatorów dla mieszkańców Ukrainy. Jej celem jest zebranie co najmniej 160 generatorów!
Ponadto, jak już informowaliśmy, górnicy w całości pokryli koszty leczenia obrońcy Azowstalu Mychajło Dianowa. 13 grudnia bohater przeszedł operację barku w amerykańskim St. Louis i oczekuje się, że po rehabilitacji prawa ręka Mychajły znów będzie w pełni sprawna.
Udzielając wywiadu „Głosowi Ameryki”, marine po raz kolejny stwierdził, że wierzy w podejście do pomyślnego zakończenia wojny o Ukrainę:
"Kiedy "Dynamo" Kijów i "Szachtar" zagrają w piłkę nożną na "Donbas Arenie" - to będzie ostateczne zwycięstwo", - cytuje serwisant Ukrfootball.ua (23.12.22).
Orest LELEKA