Jak już informowaliśmy, wczoraj na wniosek Ukrainy zatrzymano we Francji właściciela i honorowego prezesa Połtawskiej Worskli Konstantina Żewago. Stało się to w lokalnym ośrodku narciarskim Courchevel.
Dzień później dziennikarz Michaił Tkacz opublikował szczegóły tego zatrzymania na swoim profilu na Facebooku.
Według źródła prawnicy Zhevago poprosili go, aby nie jechał do Francji, gdzie niedawno „zapalił się”, ale dla biznesmena okazało się to ważniejsze niż coroczny obowiązkowy rytuał - „impreza” w kurorcie Courchevel .
Na początku Zhevago słuchał: był w Hiszpanii, jadł obiad na Ibizie, odwiedził Londyn i Dubaj (niedawno przeniesiono tam jego jacht „Z”). Ale w końcu nie mógł się oprzeć.
„Aby prawnicy się nie denerwowali, oskarżony zapewnił, że w tym roku będzie cierpiał w Szwajcarii. A 21 grudnia samolot Zhevago wystartował z Dubaju do Genewy. Tak jak obiecałem. A siedem dni później Zhevago został aresztowany we Francji w Courchevel. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana w Hotelu Le K2 Palace Courchevel” – napisał także Tkach.
Przypomnijmy, że w 2019 roku Żewago, który już wtedy uciekł z Ukrainy, był zaocznie podejrzany o udział w planie kradzieży 2,5 miliarda hrywien z Finance and Credit Bank za pośrednictwem spółek offshore, po czym został umieszczony na liście poszukiwanych. Właściciel Worskli od trzech lat nie wrócił na terytorium Ukrainy.