Były napastnik Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy Roman Zozulia opowiedział o trwających od kilku miesięcy zaciętych walkach o ukraińskie miasto Bachmut.
"Bahmut. Miasto jest bohaterem. Miasto bohaterów. Forteca ducha i niezłomności naszego ludu. Miasto, które próbowali zdobyć przez 9 miesięcy. 9 miesięcy walki. Lotnictwo, sztuka, rakiety, walki uliczne.
Nasi żołnierze stoją tam pod ciągłym ostrzałem. Siły wroga przewyższają nasze 10-krotnie. Ale to nie powstrzymuje naszych bohaterów przed powstrzymaniem miasta.
Miasto nadziei i wiary. Zimno, ciemno, piekielnie. Takie są realia współczesnego Bachmuta. Tak, miasto pozostaje pod kontrolą naszych bojowników. Ale jakim kosztem... Jedno z najgorętszych miejsc wojny.
A przy tym wszystkim cywile nadal tam pozostają. A wielu z nich nie zgadza się na ewakuację. Nadal mieszkają w swoich domach, pod ciągłym ostrzałem, bez ogrzewania, gazu i elektryczności. Gotują jedzenie na ognisku, wychodząc na zewnątrz. Oni też są bohaterami.
Dzięki wolontariuszom, którzy niemal codziennie dojeżdżają do Bachmutu z pomocą humanitarną, część mieszkańców ma jednak możliwość opuszczenia miasta, ponieważ wolontariusze niosąc pomoc humanitarną ewakuują mieszkańców w drodze powrotnej.
Jestem pewien, że kiedy wojna się skończy, bitwa o Bahmut zostanie opisana w książkach. Będą o niej kręcone filmy.
Bakhmut jest niezniszczalny. Silny. Heroiczny. Bolesne” – napisał Zozulya na swoim kanale Telegram.