"FC Minaj wydał oficjalne oświadczenie w sprawie bójki z rosyjskimi piłkarzami w Turcji.
"Wczoraj, 13 lutego, w tureckim hotelu Royal Sigunas doszło do bójki z udziałem FC Minaj i przedstawicieli kraju 404, Shinik Yaroslavl.
Przyczyną bójki było haniebne zachowanie zawodników rosyjskiej drużyny wobec pracownika hotelu oraz prowokacyjne okrzyki w kierunku Zakarpacia.
Informacja podawana przez rosyjskie media propagandowe, że mieszkańcy Mynai zmusili przedstawicieli Szinik do odśpiewania hymnu narodowego i pobicia zawodnika w windzie jest tradycyjną bzdurą. Walka owszem odbyła się, ale na piętrze, gdzie przebywali Rosjanie i w równej liczbie. Ilość kontuzji po stronie Shinik potwierdza tylko fakt, że Rosjanie nie są ponad rzucaniem swoich.
Po zakończeniu walki, gdy mieszkańcy Mynai byli w swoich pokojach, Rosjanie nadal walczyli między sobą. Ci, którzy próbowali przerwać walkę, zostali oskarżeni o wspieranie Ukrainy. Miejscowa policja musiała interweniować, by uspokoić Rosjan.
Przed zgrupowaniem głównym postulatem FC Minaj wobec organizatorów było to, aby w hotelu nie było rosyjskich drużyn. Sami organizatorzy twierdzą, że hotel zgodził się na zakwaterowanie Shinik. Zakarpacy zaapelowali do dyrekcji Segunda Królewskiego o eksmisję Rosjan, gdyż reprezentanci kraju terrorystów nie mają prawa trenować i grać w piłkę poza granicami swojego kraju.
14 lutego zawodnicy udali się na trening zgodnie z planem.
Chwała Ukrainie!" - poinformował klub na swojej oficjalnej stronie na Facebooku.