Lwowski Rukh lekarz Dmytro Babelyuk skomentował w swoim Telegramie post Leonida Myronowa, byłego kolegi z Dynama Kijów.
„Dzisiaj w mediach pojawiła się jedna postać z zarzutami pod adresem „pisaka” i groźbą powiedzenia „całej prawdy” o dopingowej historii Besedina.
Jaka jest cała prawda o sobie, którą doktor Mironow chce powiedzieć? O słynnych „sałatkach”, którymi otruto reprezentację i Arsenal, za co lekarz został zdyskwalifikowany na prawie rok? Czy może mówić o swoim niskim poziomie kwalifikacji, który pozwolił mu na przepisywanie HOMEOPATII (Traumel C) zawodnikom po kontuzjach? Czy to możliwe, że nazwał Rybkę „zwykłym Rosjaninem”? Czy przepisał Mykolence jakiś mistyczny, specyficzny lek przeciwzapalny na obrzęki, który nie istnieje w normalnym świecie? Lub sztuczne boiska, które strzelają prądem i ranią graczy?
Mironov jest typowym beknięciem, które nie ma NIC WSPÓLNEGO Z medycyną sportową. Zakraplacze, „zastrzyki regeneracyjne”, poleganie na urządzeniach fizjoterapeutycznych, homeopatii i osteopatach to czerwone flagi w reputacji każdego profesjonalisty.
Fonturacetam, z powodu którego Besedin został zdyskwalifikowany, jest nootropem, fałszywym nonsensem, który nie ma miejsca w torbie lekarza” – napisał Babelyuk.