Strona internetowa "Białoruś dzisiaj ” mówił o sytuacji w kierownictwie Białoruskiego Związku Piłki Nożnej.
„Mówią, że obecny szef ABFF Władimir Bazanow, a wraz z nim jego pierwszy zastępca i prawa ręka (albo szary kardynał całej białoruskiej piłki nożnej, jak wielu go nazywa) Jurij Wiergejczik, dobrowolnie zrezygnują, zaakceptują schemat i odejdą do klasztoru. Inni twierdzą, że usunie ich żelazną ręką minister sportu Siergiej Kowalczuk, który osobiście zajął się oczyszczaniem stajni Augiasza w białoruskiej piłce nożnej. Jeszcze inni długo i sumiennie przewidywali miejsce nowego lidera Aleksandra Gleba. A czwarta stawia na niedawnego wiceministra sportu, a obecnie dyrektora generalnego RCOP Sportów Jeździeckich i Hodowli Koni w Ratomce, emerytowanego pułkownika Wojsk Powietrznodesantowych Michaiła Portnoja. Powiedz, że go nie zepsujesz: dyscyplina będzie żelazna, a nawet stróże rano zaczną biegać na przełaj ”- pisze źródło.