Prezes Szachtara Serhiy Palkin mówił o tym, jak wojna na Ukrainie wpłynęła na klub.
"Kiedy zaczęła się wojna, nie graliśmy przez sześć miesięcy. Potem, kiedy zdecydowaliśmy się grać, nie mieliśmy sztabu trenerskiego, połowa drużyny, obcokrajowcy, wszyscy wyjechali. Była 15-osobowa drużyna i to było wszystko. Zaczęliśmy więc budować zespół od podstaw. I to było największe wyzwanie, przed którym stanęliśmy w tym okresie.
Musieliśmy powołać sztab trenerski, znaleźć odpowiedni czas i zaprosić zawodników, którzy chcą grać w naszym kraju. A ci, oczywiście, to tylko Ukraińcy. Traore był jedynym obcokrajowcem, któremu chciałbym podziękować i oddać hołd. On zostaje i nie widzę żadnych sygnałów, że chce gdzieś odejść.
Dlatego zaczynaliśmy od zera. Co więcej, kiedy zaczęliśmy mistrzostwa i zremisowaliśmy z Metalistem 1925, zaczęto mówić, że Szachtar to już nie to samo, nie mamy szans na zdobycie mistrzostwa, a co dopiero mówić o rozgrywkach europejskich. Potem jednak wszystko się odwróciło. Okazało się, że prawie wszystkie decyzje były prawidłowe.
Futbol pokazany przez chłopaków - zarówno w fazie grupowej Ligi Mistrzów, jak i w pierwszej kolejce ligowej - jest jednym z najlepszych, jakie widziałem w ciągu ostatnich 20 lat w Szachtarze. Nie mówię bardziej o wyniku, ale o tym jak chłopaki grali, jaki futbol pokazali - powiedział Palkin.