Były napastnik Dynama Artem Kravets powiedział, czy na początku swojej kariery czuł presję porównań z Andrijem Szewczenką.
- Masz 19 lat, jesteś bohaterem Dynama, nazywają cię "nowym Szewczenką". Jak to odebrałeś? Czy choroba gwiazd pukała trochę do drzwi?
- Nie, nie, żadnej choroby gwiazd - nie było czegoś takiego. Może trochę pewności siebie, ale jednak to wyłączenie - to nie było to. Bardzo szybko doznałem kontuzji i bardzo szybko wszystko się posypało. Nie było długiej chwili radości.
- W ogóle porównanie "nowy Szewczenko" miało jakiś wpływ na Ciebie, na Twoją karierę? Czy wpłynęło na Ciebie, zachęciło Cię, sprawiło, że stałeś się arogancki, że ludzie wokół Ciebie wymagali od Ciebie więcej?
- Tutaj każdy napastnik, który mniej lub bardziej zacznie grać i strzelać bramki, jest nazywany "nowym Szewczenką". Nie wiem, nie bardzo zwracałem uwagę na takie porównania. Rozumiałem, że jestem "drugim Szewczenką", muszę jeszcze pracować i pracować.