Trener Krywbas Krywbas Jurij Wernidub podsumował wyniki wczorajszego meczu swojej drużyny z Mynajem (0:1) w 21. rundzie mistrzostw Ukrainy. Przypomnijmy, że po zakończeniu tego spotkania trener Krzywego Rogu otrzymał czerwoną kartkę - za potyczka z sędzią głównym meczu Denisem Shurmanem .
- Nie ma wątpliwości, że Minai strzelił wspaniałego gola. Ale nawet nie chcę komentować tego, co działo się później, zwłaszcza w drugiej połowie. Bo to nie jest piłka nożna, to już jest coś w tym rodzaju… Teraz znowu powiedzą: „Vernidub spekuluje na temat wojny”. Nic nie spekuluję.
Po prostu jedni bronią ojczyzny, oddają życie, a inni po prostu odpoczywają. I wiesz, do kogo mówię. To jest nasze życie, Bóg istnieje i On będzie sądził. Nie chcę niczego komentować, zwłaszcza tego momentu w karnych. Jeśli to nie jest kara, to nie wiem, jaka powinna być kara i jaka jest kara. Kiedy ktoś podbiega, uderza obiema rękami w plecy gracza, zdmuchuje go, a on mówi „graj”…
Przepraszam, nie chce mi się nawet niczego komentować. Niech te trzy punkty trafią do skarbonki „Minu”. Idziemy dalej, jeszcze 9 rund, gramy dalej. Ale tak z meczu na mecz - albo rzut karny, albo rzut karny na naszą bramkę, albo coś innego ... Wygląda na to, że Kryvbas przeszedł przez drogę dla kogoś. Nie wiem do kogo i do czego, ale za bardzo nas nie lubią i nie chcą, żebyśmy zaszli jak najwyżej. No nic, pójdziemy tą drogą.
Spójrz na to... Albo oni nie wiedzą, jak sądzić, albo jakieś inne punkty. Ale każdy nie może nie być w stanie osądzić. Gramy we Lwowie z FK Lwów - chcieli nas zdeptać, ale przeżyliśmy, zagraliśmy 2:2. Gramy z "Veresem", jesteśmy po prostu zdeptani - przeżyliśmy.
Tak nie może być z meczu na mecz. Gdzieś są emocje, gdzieś jest stan psychiczny chłopaków, oni też są ludźmi. Ale kiedy cię biją, biją, biją z meczu na mecz, to nie jest dobre, to jest bardzo trudne. Nic, wyzdrowiejemy, jest czas - powiedział Vernidub.