Były bramkarz Dynama Kijów, Światosław Syrota, wypowiedział się na temat obecnych realiów ukraińskiej piłki nożnej.
"Piłka nożna. Przypadkowo przeczytałem wywiad. Nie powiem z kim i ogólnie nie jest to zbyt ważne. Ale znowu poczułem, że miałem rację, kiedy powiedziałem "żegnaj" dzisiejszemu futbolowi.
Raz po raz słyszę o sklepie dla piłkarzy.
Od bardzo dawna ogólnym trendem jest nie kształcenie zawodników, a kupowanie tych, którzy po prostu zmieniają drużyny. Tylko nieliczne drużyny szukają talentów z charakterem, a następnie pielęgnują je jak cenny kwiat.
Kiedy Łużny dołączył do Dynama, nie był topowym zawodnikiem. Miał dużo zdrowia, siły i chęci. A Łobanowski w niego wierzył. A sam Oleg w krótkim czasie zwiększył swoje umiejętności. Dzięki Bogu, wszystko inne było z nim w porządku.
W dzisiejszych czasach 90% trenerów prawdopodobnie nie wzięłoby takiego zawodnika, jakim był Łużnyj, zanim dołączył do Dynama. Trzeba go zobaczyć, trzeba go wychować, trzeba w niego uwierzyć.
Trenerzy zostali poszatkowani. Zostali poszatkowani. Ale nie wszystkich. I za to dziękuję.
P.S. A potem wszyscy się zastanawiają skąd to ustawianie meczów? Oczywiście moje słowa będą niemiłe dla zawodników ze "sklepu" i kupujących trenerów. Chociaż na dyplomie trenerów jest napisane "trener-nauczyciel". Prawdopodobnie powinniśmy zaproponować NUFS wprowadzenie nowej specjalizacji "trener-kupujący".
W każdym razie życzę wszystkiego najlepszego i szczęścia. I wygrajmy wszyscy!" - napisał Sirota na swojej stronie na Facebooku.