Obrońca reprezentacji Ukrainy U-21 Maxim Taloverov podzielił się swoimi wrażeniami z występu na Euro 2023, a także skomentował różne plotki dotyczące jego przyszłości. 23-latek jest związany kontraktem z czeskim Slovanem, a ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w austriackim LASK.
- Max, jakie były Twoje ogólne wrażenia z Euro 2023 (U-21)? Co zapadło w pamięć, co zadziałało, a co było najbardziej niemiłą niespodzianką?
- Chciałbym zacząć od historycznych momentów. W szczególności nasze wejście na Igrzyska Olimpijskie. To był jeden z naszych celów. Jeśli pominąć wszystkie negatywne aspekty, to oczywiście wspaniale, że osiągnęliśmy to tak ciężką pracą. Przed rundą kwalifikacyjną sztab trenerski podjął ryzyko i zorganizował nową strukturę gry, co przyniosło historyczny rezultat.
Udało nam się udowodnić, że futbol, który pokazujemy, jest wart życia. Mamy wszelkie szanse, aby zakwalifikować się do turniejów takich jak Euro 2023 (U-21). Myślę, że byliśmy jedną z najlepszych drużyn na tym turnieju.
Chciałbym również powiedzieć, że udział w takim turnieju był dla nas wszystkich wspaniałym doświadczeniem. Wyjście z grupy było wspaniałym doświadczeniem. Niewielu drużynom się to udało. A także wspaniałe, że udało im się wziąć tak wielki rewanż z Francją, po druzgocących porażkach.
Chciałbym również wspomnieć, że drużyna była prawdopodobnie jedną z najlepszych, z jakimi kiedykolwiek pracowałem w mojej karierze. Od trenerów, przez masażystów, po lekarzy...
Wszyscy byliśmy jednością, zjednoczeni i zmierzaliśmy do celu. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem być częścią takiego zespołu nie tylko na finały Euro 2023 (U-21), ale od początku kwalifikacji.
- To tyle, jeśli mówimy o pozytywach. A jeśli chodzi o negatywy?
- Bardzo rozczarowany i sfrustrowany ostatnim meczem z Hiszpanią. Niestety, nie wyszło zbyt dobrze. Było oczywiste, jak powiedział Ruslan Petrovych, że nasze oczy chciały, ale nasze nogi nie mogły.
Oczywiście nie chcemy, żeby to była wymówka, bo Hiszpania to też bardzo silna drużyna, która od wieku U-15 pokazuje świetną grę. Jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu, że udało nam się dotrzeć do półfinału i znaleźć się w najlepszej czwórce drużyn w Europie.
Porażka jest bardzo rozczarowująca, ale to wspaniałe doświadczenie, ponieważ nie można wygrać bez porażki. Chciałbym też zwrócić uwagę na Koliję Michajlenkę: szkoda, że doznał kontuzji, w końcu był z nami przez cały cykl. Brakowało nam go, a swoją pracą zasłużył na udział w finale.
A gdyby ktoś powiedział nam, naszym fanom, dwa lata temu, że ta drużyna narodowa dotrze do półfinału Euro 2023 (U-21), być może tylko 5% by w to uwierzyło. A 2% z nich to nasi rodzice, bliscy, my sami i nasi trenerzy.
Lepiej więc skupić się na dobrych rzeczach: wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, że dotarliśmy na Igrzyska Olimpijskie i to wielkie marzenie, aby spotkać się w takiej drużynie i rozegrać jeszcze kilka meczów.
- Przeciwko komu najtrudniej było ci grać defensywnie w tym turnieju?
- Na Euro 2023 (U-21) mieliśmy najlepszych zawodników swoich reprezentacji; nie chcę nikogo wyróżniać. Ale nie było łatwo już od pierwszego meczu. Chorwatom trudno było przeciwstawić się Dionowi Drene Bello, nie mówiąc już o Francji i Hiszpanii. Każdy z przeciwników był silny, zwłaszcza jeśli chodzi o napastników.
Szczegółowo przeanalizowałem każdego z nich. Przede wszystkim pomógł mi w tym mój tata. Jest analitykiem w mojej małej drużynie, więc przekazał mi wszystkie informacje na temat napastników. Również analityk naszej drużyny narodowej, Eugene Gres, powiedział mi wiele przydatnych rzeczy, wysłał mi nawet indywidualne wyróżnienia tych napastników.
Próbowaliśmy się z nimi zapoznać, ale każdy z nich był trudny. Niemniej jednak Włochy, Niemcy i Francja, które są światowymi liderami w piłce młodzieżowej i dorosłej, były za nami.
- Jak opisałbyś rywalizację z Aleksandrem Sirotą?
- Dla mnie głównym pytaniem jest: dlaczego wywołuje to taki rezonans? Nie jesteś pierwszą osobą, która o to pyta. Ale myślę, że wszyscy czterej środkowi obrońcy, którzy byli w drużynie na tym Euro, plus minus byli na tym samym poziomie. Pracowaliśmy w równych warunkach, każdy pracował, aby dostać się do składu. Każdy ma swoje plusy i minusy. Nie chciałbym specjalnie wyróżniać rywalizacji z Sirota.
Z drugiej strony, przeciwko Serbii była to para Sirota-Batagov, przeciwko Słowacji zagrali pierwszy mecz. W drugim meczu ze Słowacją zagrała para Sirota-Taloverov. To była decyzja trenera, cała nasza czwórka była na tym samym poziomie, wybór należał do sztabu szkoleniowego. Nie będę mówił o sobie, ale Sirota, Batagow i Saliuk to bardzo dobrzy zawodnicy. Nie chcę, żeby ktoś mówił, że rywalizuję z Sanyai Sirota.
Wszyscy jesteśmy drużyną, osiągnęliśmy jeden cel, ale do finału trochę nam brakowało. Takie pytania, jakby chcieli nas skłócić, wywołać niezgodę w zespole. Rywalizacja była zdrowa i wszyscy staliśmy się silniejsi w tym miesiącu.
- Krążą plotki o zainteresowaniu twoją osobą ze strony Werderu i kilku innych europejskich klubów. Jak bliskie jest to prawdy?
- Teraz, po ostatnim meczu, jestem na mini wakacjach. Staram się wyleczyć pewne problemy, których nie mogłem naprawić w trakcie sezonu. To na przykład dentysta. Potem będę miał kilka dni odpoczynku i wrócę do futbolu.
Teraz nie chcę o niczym myśleć, tylko wyzdrowieć, wyleczyć zęby i wrócić do futbolu. Podczas okienka transferowego zawodnicy są często łączeni z różnymi klubami i to jest normalne. Zobaczymy, jak sprawy potoczą się dalej.
- Wciąż skromnie mówi się o zainteresowaniu Szachtara twoją osobą. Czy jesteś gotowy, jeśli w ogóle, na powrót na Ukrainę?
- Nie słyszałem o tym. Zadzwoniło do mnie tylko kilku ukraińskich kibiców. Oczywiście jestem zadowolony, ale w tej chwili nie ma o czym mówić. Jeśli pojawi się zainteresowanie ze strony ukraińskich klubów, możecie mnie o to zapytać.
Na razie chciałbym spędzić czas z moją dziewczyną, rodziną i przyjaciółmi. I wtedy będziemy dokładnie wiedzieć, co będziemy robić dalej. Z kolei Patrickowi van Leeuwenowi gratuluję nominacji, przyjął mnie do akademii i dużo zainwestował w rozwój młodych zawodników, więc teraz zasłużenie jestem trenerem pierwszej drużyny.
Alexander Karpenko