Wasyl Saczko, były trener Worskły Połtawa, zdradził, czego spodziewa się po dwumeczu swojego byłego klubu z Dilą Gruzja w 2. rundzie kwalifikacyjnej Ligi Konferencyjnej.
"Pięć sezonów temu Vorskla byłaby niekwestionowanym faworytem. Ale teraz czasy są inne. Wszystkie drużyny w Europie wiedzą, jak grać w piłkę. Prawie każda drużyna ma dobrych legionistów.
Ale mimo wszystko uważam, że to Worskła powinna wyjść zwycięsko z tej konfrontacji i przejść dalej. Będzie to bardzo trudne, ale chłopcy Skrypnyka muszą udowodnić, że przyjechali do Europy nie bez powodu, a nie tylko na jeden mecz.
Do Viktora Skrypnyka należy decyzja, jaką taktykę na ten mecz wybierze Vorskla. W pierwszym meczu musimy jednak postarać się o dobry start przed meczem wyjazdowym. Myślę, że nie powinniśmy zamykać się w obronie i grać defensywnie, ale starać się narzucić przeciwnikom naszą grę. Działać z pozycji siły. Ale jednocześnie musimy racjonalnie rozkładać własne siły i nie zapędzać się do przodu, bo można narazić się na atak odwetowy.
Trudno cokolwiek powiedzieć przed pierwszym meczem z Dilą, ponieważ Vorskla nie rozegrała w tym sezonie ani jednego oficjalnego spotkania. Nie jest jasne, w jakim stanie są niektórzy zawodnicy. Czy Skrypnykowi udało się rozegrać odpowiednie schematy.
Jestem przekonany, że trener Dila, nasz rodak Andrii Demchenko, dokładnie przeanalizował grę Worskły. Nie mam wątpliwości, że śledził mecze ukraińskiej ekstraklasy jeszcze zanim stało się jasne, że będzie musiał zagrać przeciwko Worskle.
Dila ma dobrego ukraińskiego bramkarza w osobie Jewhena Kuczerenki, który był w dużej mierze odpowiedzialny za zwycięstwo Gruzinów nad trudnym zespołem ze Słowacji (podopieczni Demczenki pokonali DAK w dwóch meczach - 1-2, 2-0 - red.) w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej. Dila ma dobrego napastnika z ukraińskim paszportem - Mykolę Kovtalyuka. Demczenko ma do dyspozycji kilku silnych Afrykańczyków, a w drużynie z Gori gra trzech Brazylijczyków. Ich nazwiska nie są dobrze znane, ale wszyscy są doświadczeni.
Główną bolączką Viktora Skrypnyka jest utrata dwóch kluczowych graczy przed rozpoczęciem nowego sezonu: Albańczyk Taulant Seferi, najlepszy strzelec Vorskli w zeszłym sezonie, odszedł, jasne jest, że został zwabiony do Zjednoczonych Emiratów Arabskich pieniędzmi, a inny dobry atakujący, Denys Oliinyk, opuścił drużynę, więc potencjał w ataku będzie mniejszy.
Przewidywania: Będę kibicował pięknemu futbolowi, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało. Szczerze życzę drużynie z Połtawy zwycięstwa. Teraz bardzo trudno jest naszym klubom rozgrywać mecze w europejskich pucharach, bo wszystkie są na wyjeździe.
Mam nadzieję, mam nadzieję, że Vorskla nie przegra w Polsce. Są ku temu przesłanki, bo drużyna Andrija Demczenki zdecydowanie nie wygląda na silniejszą. A fakt, że mają w tej chwili więcej praktyki meczowej, może być raczej wadą niż zaletą. Zawodnicy Worskły nie są obciążeni oficjalnymi meczami, więc powinni być świeżsi" - powiedział Sachko.