Prezes Dynama Kijów Igor Surkis podsumował wyniki meczu 1. kolejki mistrzostw Ukrainy z Minaj (4:1), a także poruszył temat formacji zespołu na antenie kanału FootballHub Youtube.
- Bardzo ciężki mecz, chłopaki odczuli obciążenie obozu treningowego. Rozumiem ich, chcieli jak najlepiej wejść w ten sezon. Wygrali - dobra robota.
Tak jak mówią, musimy grać uważniej w obronie i ataku, bo silniejsze zespoły mogą nie wybaczyć takich błędów, jakie popełniliśmy dzisiaj. Czuliśmy, że obawiają się tego meczu.
- Widzieliśmy dziś w składzie młodych chłopaków - Bilovara i Brazhko. Czy klub będzie kładł większy nacisk na młodzież, czy możemy spodziewać się nowych nabytków?
- Być może kogoś zaprosimy. Ale jest to bardzo trudne do zrealizowania, bo nie każdy chce do nas przyjść. Legioniści wręcz przeciwnie, chcą wyjeżdżać, bo boją się tego, co dzieje się w naszym kraju. Wszyscy modlimy się, aby zakończyło się to naszym zwycięstwem. To jest najważniejsze. To zwycięstwo będzie najważniejsze w naszym życiu.
A na boisku możemy powiedzieć, że mamy połączenie młodości i doświadczenia. Mamy bardzo dobrą ławkę, młodych i ambitnych chłopaków, którzy jeszcze nie powiedzieli swojego słowa. Mam nadzieję, że wzmocnią grę zespołu i zobaczymy nowe twarze.
- Zawodnicy kalibru Yarmolenki mogą wrócić do klubu?
- Chcielibyśmy sprowadzić wszystkich najsilniejszych Ukraińców, ale rozumiem, że to niemożliwe. Powiedziałem wcześniej, że Yaremchuk (Roman Yaremchuk, napastnik belgijskiego Brugge - przyp. red.) może wrócić do swojego rodzimego klubu, ale musimy zmniejszyć apetyt na pensje i kwotę transferu.