Bramkarz Obolonu Nazar Fedorivskyi podsumował wyniki wczorajszego meczu swojej drużyny z Dynamem (2:4) w 2. kolejce mistrzostw Ukrainy.
"Mieliśmy wystarczająco dużo szans, by nie przegrać. Mecz okazał się otwarty. Nie mogę nic powiedzieć o niezaliczonych golach, karnych. Teraz musimy odejść od napiętej walki.
W szatni wysłuchaliśmy prezesa klubu i trenera. Ogólnie poziom piłki nożnej w UPL jest świetny. Wszystkie kluby dają możliwość gry w piłkę, nie zamykają się w obronie, a my staramy się działać nie od obrony. Nie zamierzamy grać w "bey-bey". Zawodnicy Obolona wiedzą, jak przejść do ataku.
Przy takim upale było widać, że po 15 minutach obrońcy nie zawsze radzili sobie z napastnikami. Przed meczem nie sądziłem, że po końcowym gwizdku pójdę do szatni z myślą: "Szkoda, że nie zdobyliśmy chociaż jednego punktu". Ale teraz o tym myślę. Naprawdę mieliśmy szansę na wyrównanie w drugiej połowie.
Widzieliście, jak nastawiliśmy się na to spotkanie. To jasne, że Dynamo przewyższało nas umiejętnościami, zwłaszcza Andrija Jarmołenki, Witalija Buyalskiego i Mykoły Szaparenki. Zdobywamy doświadczenie. Mamy teraz dobrą atmosferę w szatni. Jesteśmy trochę źli, ale na siebie - straciliśmy dużo bramek. Wynik nas nie satysfakcjonuje, ale postaramy się poprawić naszą grę zarówno w obronie, jak i w ataku" - powiedział Fedorivskyy.