Były zawodnik reprezentacji Ukrainy, a obecnie trener Valeriy Kryventsov podzielił się swoimi wrażeniami z pierwszego meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy pomiędzy miejscową Slavią a Dnipro-1 (3:0), który odbył się wczoraj w Pradze.
- Jeśli mówimy o meczu w Pradze, Slavia wygrała zgodnie z prawem. "Dnipro-1" po prostu nie było gotowe na taki futbol w wykonaniu czeskiej drużyny. "Slavia grała z Dnipro jeden na jeden na całym boisku, pokazała doskonałą "fizykę" i była w stanie w pełni zrealizować swój plan gry.
- "Dnipro-1" było słabo przygotowane do tego meczu, czy Slavia może sprawić niespodziewaną niespodziankę?
- Być może zawodnicy Dnipro wiedzieli, jak zagra Slavia, ale nie znaleźli na to kontrargumentów. Na ten wynik wpłynęło wiele czynników - strata kilku zawodników, w szczególności Volynetsa, oraz szybko stracona bramka. Byłem bardzo zdenerwowany tą porażką, ponieważ Dnipro-1 wciąż ma dobry skład.
- Przy pierwszym golu błąd popełnił Svatok, który popełniał je dalej i został zmieniony w połowie meczu....
- Svatok nie nadążał za szybkimi zawodnikami Slavii. Zauważyłem, że trenerzy rzadko zmieniają obrońców, ale w tym przypadku Oleksandr Kucher zdecydował się zdjąć go z gry. Myślę, że Svatok, który wcześniej opuścił mecze z powodu kontuzji, nie był gotowy do gry.
- Inny wykonawca - Filippov, który został wprowadzony jako zawodnik Dnipro-1 zaledwie dzień przed meczem i który wcześniej przez długi czas nie trenował gry, nie był gotowy. Dlaczego trener zdecydował się powierzyć mu miejsce w wyjściowym składzie?
- Prawdopodobnie Ołeksandr Kuczer nie miał wyboru. Nawiasem mówiąc, Filippov spisał się tak dobrze, jak tylko mógł.
- Czy wczesna strata Tretiakova znacząco osłabiła grę Dnipro-1?
- Zastąpił go Lednev, ale różnią się stylem gry. Tretiakow to kreatywność, szybkość. Wraz z jego zastąpieniem Dnipro-1 straciło poważną opcję - drużyna nie miała szybkości i możliwości wyrzucenia piłki do przodu. Owszem, wtedy na boisku pojawił się Pikhalenok, nadając akcjom drużyny bardziej zorganizowany charakter i większą kontrolę nad piłką. Jednak przy wyniku 0:2 Pikhalenokowi nie było łatwo wejść jakościowo do gry.
- Czy Dnipro-1 ma jeszcze jakiekolwiek szanse na ogólny sukces w konfrontacji ze Slavią?
- Powrót po porażce 0:3 jest prawie niewiarygodny. Po pierwsze, Slavia gra teraz bardzo solidnie, praska drużyna jest w ciągłym ruchu, demonstrując doskonałą gotowość fizyczną. Po drugie, wciąż nie wiadomo, w jakim stanie piłkarze Dnipro podejdą do drugiego meczu - trudna droga na Ukrainę, kontuzje....
Oleg Semenczenko