W niedzielę, 20 sierpnia, w meczu 4. kolejki rozgrywek o mistrzostwo Ukrainy Dynamo Kijów przegrało na wyjeździe z Chornomorets Odessa wynikiem 2:3. Spotkanie odbyło się w Odessie na stadionie "Chornomorets". Oto pomeczowa konferencja prasowa trenerów głównych drużyn.
Mircea LUCHEU, trener Dynamo:
- Co było dziś najtrudniejsze dla twojego zespołu, oprócz upału?
- Nasze własne błędy. Przepraszam za moje emocje, jestem teraz bardzo zły. Bardzo trudno było dostać się do Odessy z Bukaresztu, bardzo trudno było grać w dwa dni trzeciego, bardzo trudno było grać w takim upale, ale to wszystko nie jest wymówką, musieliśmy dziś wygrać.
- Kiedy Sirota został odesłany, czy żałowałeś, że do tego czasu wykorzystałeś już wszystkie zmiany?
- W ostatnim meczu graliśmy 120 minut. Jarmołence i Sidorczukowi było bardzo trudno kontynuować grę, szczególnie w tym upale. I poprosili o zmiany. Ci, którzy weszli jako zmiennicy, powinni byli się poprawić i powinniśmy byli wygrać. Ale niestety tak się nie stało. Błąd Dyachuka jest po prostu niewiarygodny! Mamy w zespole bardzo młodych zawodników, brakuje im doświadczenia i nie są w stanie zrealizować wszystkiego, czego wymaga od nich drużyna, wszystkiego, czego ja od nich wymagam.
Muszę jednak powiedzieć, że Chornomorets zagrał w sposób zorganizowany. Przygotowywali się do tego meczu przez cały tydzień, w przeciwieństwie do nas. Dominowaliśmy w pierwszej połowie, mieliśmy wiele szans. W drugiej połowie w zasadzie też dominowaliśmy. Przeciwnik grał kontrataki i bardzo dobrze je realizował. Nie jestem pewien, ale być może w jednym z epizodów był rzut karny, który również mógł wpłynąć na grę. Muszę jednak obejrzeć powtórkę tego momentu, nie jestem pewien.
- Od dłuższego czasu mówi się o młodych Ukraińcach w składzie i o tym, że jest to problem. Ale nie ma żadnych nabytków. Czyli klub nie ma budżetu na transfery?
- Zobaczymy. Szukamy obrońców. Rozmawiam na ten temat z prezesem klubu. W międzyczasie dajemy szansę młodym zawodnikom na wykazanie się. Potrzebują oni jednak jednego lub dwóch lat, aby osiągnąć poziom Dynama Kijów.
Nie mieliśmy szczęścia w tym sensie, że straciliśmy Popova. To dla nas bardzo ważny zawodnik. Wypadł na dwa mecze. Zobaczymy, jak będzie się czuł w najbliższych dniach.
- 18 sierpnia był dniem pamięci Prokopenki. Czy pamiętasz go?
- To fantastyczny człowiek, legenda. Zawsze miałem z nim dobre relacje. Nie miałem z nim nic złego do czynienia. Jest legendą Szachtara i ukraińskiego futbolu.
Roman GRIGORCHUK, główny trener Chornomorets:
- Szanuję Dynamo i jego trenera. Wierzę, że to topowa drużyna. Nie mogę powiedzieć, że Dynamo planowało nas dziś pokonać kosztem klasy - nie zgadzam się z taką opinią. Myślę, że Dynamo musiało dziś zagrać o wiele ciężej, niż się spodziewali. Musieli być pod dużą presją, przez co nie mogli grać swojej gry. Mieli z tym trudności.
Otrzymałem żółtą kartkę, ale pozostaję przy swoim zdaniu. Tak, był faul w tym epizodzie, ale był to zupełnie zwyczajny faul, który w żaden sposób nie był żółtą kartką.
Nasza gra była całkiem solidna, ale nie pozbawiona błędów, z których dwa doprowadziły do bramek. Byłoby logiczne, gdyby Dynamo strzeliło więcej bramek, mieli ku temu okazje. Weźmy taki sam strzał Vanata.
Ale to wszystko przeważa nad wynikiem. Dla mnie to zwycięstwo jest jednym z najważniejszych w moim życiu. Zapamiętam je na zawsze. To prawda. Cieszę się, że widzę teraz wielu szczęśliwych ludzi. Dla mnie to jest piłkarskie szczęście.
Alexander POPOV ze stadionu Chernomorets