Były obrońca Lwów Oleksiy Dytyatiev opowiedział nam, jak dowiedział się o zwolnieniu trenera drużyny Oleha Duluba.
- "Czas pokazał, że zwolnienie Duluba, jak to się mówi w Polsce, to głupota. Nie wyobrażam sobie, jak można zwolnić trenera po zwycięstwie i remisie. Po tym nie zdobyliśmy ani jednego punktu. Nie mówię, że Anatolij Bezsmertnyj jest złym trenerem, dobrze mi się z nim pracowało, ale w tamtym momencie klub nie potrzebował zmiany trenera.
- Jak dowiedziałeś się o zwolnieniu Duluba?
- Oleg Anatolyevich mieszkał w hotelu naprzeciwko mnie. Viktor Vatsko napisał do mnie na WhatsApp o jego zwolnieniu i otrzymał ten wgląd. Wciąż byłem zaskoczony: "Skąd wiedziałeś o tym przede mną?".
To był dzień wolny, zapukałem do drzwi Duluba, a on już się pakował i powiedział mi: "Kazano mi się dzisiaj wymeldować z hotelu". To tak nie działa, nie pozwolono mu nawet pożegnać się z drużyną.
- Co powiedział ci Dulub?
- Że on i jego asystent, Ołeksandr Granowski, zostali po prostu wyrzuceni i nic im nie zapłacono.