Mykhailo Spivakovsky, dziennikarz i gospodarz TaToTake, opowiedział nam, jak Dnipro-1 wyznaczyło Jurija Maksymowa na swojego trenera.
"Drużyna wróciła do Dniepru i pojawiło się pytanie, kogo zatrudnić spośród ukraińskich trenerów. Okazało się, że kierownictwo Dnipro-1, jak zrozumiałem, miało pewne filtry związane z tradycjami dniepropetrowskiego futbolu. Dlatego konwencjonalny Krywańcow nim nie jest. On ma serce Szachtara. Poszukiwania rozpoczęły się, jak rozumiem, wśród serc Dniepru. Rzeczywiście, kandydatem numer jeden był Dmytro Mychajlenko. Przez kilka dni bardzo poważnie zastanawiał się nad tą informacją, ale ostatecznie zdecydował się pozostać w Pafos" - powiedział Spivakovsky.