Skrzydłowy Dynama Andriy Yarmolenko udzielił wywiadu klubowym mediom po piątkowym treningu.
- Andrii, w jakim nastroju zawodnicy Dynama wrócili do treningów w klubie po meczach reprezentacji?
- Oczywiście chciałem wrócić do klubu ze zwycięstwem, ale trzeba zrozumieć, gdzie graliśmy i przeciwko komu. Nie chciałbym być w lepszym nastroju, ale jest jak jest. Nic strasznego się nie stało, cała walka jest jeszcze przed nami. Musimy przestawić się z reprezentacji na sprawy klubowe i dalej pracować.
- Ogólnie reprezentacja zagrała dobry futbol, zremisowała z Anglią i mogła zdobyć punkty w meczu z Włochami. Jak sztab trenerski reprezentacji ocenił te mecze?
- W dwóch meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt. Myślę, że sztab trenerski i wszyscy zawodnicy chcieli więcej. Nikt nie lubi przegrywać, ale taki jest futbol. Najważniejsze jest, aby wyjść z takich sytuacji. Myślę, że nasi kibice nie powinni mieć pretensji o poświęcenie. Wszyscy dali z siebie wszystko na boisku, ale tak jak powiedziałem, trzeba zrozumieć, że poziom reprezentacji Anglii i Włoch jest prawie najwyższy na świecie, więc nie było nam łatwo się z nimi zmierzyć.
- Jesteś rekordzistą pod względem liczby meczów rozegranych w reprezentacji narodowej. Jaki jest potencjał obecnej drużyny narodowej?
- Jest dość wysoki, ponieważ drużyna jest stosunkowo młoda, z wyjątkiem Sydorczuka, Stepanenki i mnie. Reszta chłopaków ma mniej niż 27 lat, wielu z nich gra w różnych mistrzostwach Europy, a to ogromny plus dla naszego kraju, dla naszej reprezentacji, ponieważ piłka nożna za granicą jest nieco inna.
- Jednocześnie wielu zawodników reprezentacji zna się od dawna, wielu grało razem, na przykład Zabarnyi, Mykolenko, Tsygankov, którzy pochodzą z Dynama. Nie ma więc problemów z pracą zespołową?
- Oczywiście, że nie, wszyscy dobrze się znamy i dotyczy to nie tylko zawodników Dynama, ale także chłopaków z innych klubów. Być może podczas pierwszego zgrupowania z nowym trenerem wielu zawodników, którzy nie pracowali z Serhijem Stanisławowyczem, musi nauczyć się wielu nowych rzeczy, potrzebują czasu, aby zrozumieć wymagania trenera. Ale już na drugim zgrupowaniu robiliśmy mniej więcej wszystko, o co prosił nas trener. Sam nawet powiedział, że jeśli porównać naszą grę z Macedonią Północną i Anglią pod względem obrony, to jest to niebo a ziemia.
- Biorąc pod uwagę, że Dynamo zakończyło rozgrywki europejskie, czy będziecie grać w lidze z podwójną motywacją?
- Myślę, że mieliśmy tę podwójną motywację przed rozpoczęciem mistrzostw, ponieważ poprzedni sezon zakończyliśmy na czwartym miejscu, co po prostu nie jest miejscem, w którym drużyna taka jak Dynamo może się znaleźć. Wszyscy chłopcy i ja doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, więc w obecnych mistrzostwach po prostu nie ma dla nas innego wyniku niż pierwsze miejsce.
- W poniedziałek Dynamo zmierzy się z Vorsklą, która dobrze rozpoczęła sezon i zdobyła już 9 punktów. Zaczęliście już przygotowania do tego meczu, czy jeszcze musicie dojść do siebie po grze w reprezentacji?
- Wczoraj wcześnie rano wróciliśmy do siedziby klubu. To była długa podróż - dotarcie na miejsce zajęło nam prawie cały dzień, więc oczywiście musieliśmy trochę odpocząć. Ale dzisiaj trenowaliśmy już w pełni i trwa normalny proces pracy. Odbyliśmy sesję teoretyczną, przeanalizowaliśmy nasz mecz z Besiktasem. Przygotowujemy się więc jak zwykle, sytuacja jest normalna. Niestety, wielu naszych zawodników jest kontuzjowanych, co nie jest dobre, ale musimy wyjść z tej sytuacji. Ciężko pracujemy, dopingujemy się nawzajem i przygotowujemy się do meczu z pozytywnym nastawieniem.
- Jak bardzo drużyna będzie tęsknić za Sergiyem Sydorchukiem? Jesteście starymi przyjaciółmi, czy konsultował się z tobą w sprawie swojego transferu?
- Nie musi się ze mną konsultować, bo jest dorosły. Myślę, że gdyby nie wojna, gdyby jego dzieci i żona mogły być w Kijowie, nigdzie by się nie przenosił. Serhiy poświęcił Dynamo ponad 10 lat i musimy mu za to podziękować. Jest moim przyjacielem, towarzyszem, kapitanem Dynama, więc oczywiście jego transfer jest dla nas problemem, ponieważ zawsze trudno jest pożegnać się z liderami zarówno na boisku, jak i poza nim. Ale takie jest piłkarskie życie. Podjął decyzję i będziemy musieli grać bez niego. Życzę Serhijowi samych sukcesów i mogę powiedzieć najcieplejsze słowa. Zawsze jesteśmy z nim w kontakcie, wiem, jak bardzo przejmuje się sprawami klubu. Zawsze będzie nam miło go widzieć.
- Mając duże doświadczenie w grze w najlepszych ligach europejskich, czy uważasz, że każdy ukraiński piłkarz powinien spróbować swoich sił poza UPL?
- Każdy jest inny, wszyscy ludzie są różni. Być może ktoś chce spędzić całą swoją karierę w jednym klubie, jak na przykład Oleksandr Volodymyrovych. A ktoś chce spróbować innego życia. Wszystko jest kwestią indywidualną. Oczywiście gra w różnych mistrzostwach Europy to nowe doświadczenie. Jeśli chodzi o Serhija, to myślę, że pomoże mu to w przyszłym życiu piłkarskim. Nawet po zakończeniu kariery zawodniczej, jeśli nadal będzie wiązał swoją działalność zawodową z piłką nożną. To ważne doświadczenie.