Czasy się zmieniają, a trenerzy Szachtara Donieck konsekwentnie "śpiewają" tę samą piosenkę o sędziowaniu w przypadku niezadowalających wyników swojej drużyny. Patrick van Leeuwen, obecny trener The Pitmen, również podtrzymuje chlubne tradycje tego klubu. Po wczorajszym remisie 1-1 z lwowskim Rakhem (1-1) nie wziął na siebie odpowiedzialności za wynik, jak przystało na głównego trenera, ale po prostu zrzucił winę na sędziego.
"Moje emocje zmieniły się po decyzji sędziego o usunięciu Rakitskiego. Takiego arbitra nie powinno być na boisku. Nie można za to dać czerwonej kartki. To czyste odbicie piłki. Podkat, po którym najpierw była gra w piłkę. Wszyscy to widzieli. Rozumiem kolegów, którzy mówili, że sędziowie w poprzednich latach robili to samo.
Mecz został zrujnowany przez sędziów. Praca zawodników i trenerów staje się o wiele trudniejsza, gdy masz takich sędziów.
Mimo to uważam, że broniliśmy dobrze, stwarzaliśmy okazje. Była dobra komunikacja między Zubkovem i Bondarenko, a także Sudakovem. Był też dobry moment, kiedy nasz drugi gol nie został zaliczony" - powiedział van Leeuwen cytowany przez kanał UPL TB TV.