Znany trener Serhiy Kovalets wypowiedział się w komentarzu dla FootBoom natemat czerwonej kartki dla Yaroslava Rakitskiy'ego, którą obrońca otrzymał po starciu w 8. kolejce ligi ukraińskiej przeciwko Rukh (1-1).
- Jeśli spojrzymy na ten epizod w dynamice, rolka nie wzbudziła żadnych wątpliwości. Warto zauważyć, że ani sędzia główny meczu, Witalij Romanow, ani sędzia liniowy, którzy byli w pobliżu i widzieli ten moment pod różnymi kątami, nie zarejestrowali naruszenia zasad. Dopiero po wskazówce z VAR i obejrzeniu wideo sędzia zdecydował się odesłać Yaroslava. To trend we współczesnej piłce nożnej, teraz jest jak w koszykówce - każdy epizod jest oglądany z różnych kamer, a każdy kontakt może mieć konsekwencje.
- Mircea Lucescu wielokrotnie powtarzał, że zabrania swoim zawodnikom atakowania we własnym polu karnym. Być może wkrótce trenerzy całkowicie zakażą tego typu akcji?
- Nie zdziwiłbym się, gdyby w niedalekiej przyszłości walka w piłce nożnej zniknęła. Oglądam wiele meczów w najlepszych ligach i zauważam, że trendem jest minimalizowanie potknięć.
- Dlaczego?
- Po pierwsze, tackle to stracona pozycja, spóźniona akcja, gdy zawodnik już próbuje naprawić sytuację, do której dopuścił. Po drugie, organizatorzy chcą zachować zdrowie głównych gwiazd, a są to zazwyczaj techniczni, szybcy gracze, którzy cierpią z powodu takich elementów częściej niż inni. Ludzie tacy jak Messi, Mbappe, Neymar. Nawet teraz są topowe drużyny, które prawie nigdy nie używają rolek.
- Które?
- Na przykład Barcelona. W niedzielę oglądałem derby Londynu pomiędzy Arsenalem i Tottenhamem. To był spektakularny mecz o dużej intensywności, w którym prawie nie było starć. Nasz Sasza Zinczenko generalnie stara się zawsze grać bez tego elementu i, jak widać, nie przeszkadza mu to w byciu konkurencyjnym w obronie Premier League.
- Ale Rakitskiy, który obok Z inczenki jest również wychowankiem akademii Szachtara, to wciąż przedstawiciel piłki licealnej, w której tackle były nieodzownym atrybutem
- Zwykło się mawiać: "Piłka nożna bez walki jest jak barszcz bez pomidorów". Bez tego elementu trudno mi sobie wyobrazić chociażby Dynamo Łobanowskiego, które kiedyś wyznaczało trendy w Europie. Wtedy to był swego rodzaju mainstream. Ale piłka nożna nie stoi w miejscu, pojawiają się nowe wymagania, którym musimy nauczyć się sprostać.
Serhiy Sytnyk