Były napastnik reprezentacji Ukrainy Ivan Getsko opowiedział, dlaczego odmówił przejścia do Dynama Kijów u szczytu swojej kariery.
- Droga do reprezentacji dla wielu wiodła przez Dynamo Kijów, czy Łobanowski nie wezwał cię do siebie? Co skłoniło cię do powiedzenia mu "nie"?
- Widzieliśmy się z nim potajemnie w Kijowie. Odbyliśmy indywidualną rozmowę. Przyjechałem na mecz z drużyną z Kijowa jako członek Chernomorets. To było chyba w 1991 roku. Wylecieliśmy rano, o 12 byliśmy w Kijowie. O drugiej zjedliśmy obiad, a o siódmej wieczorem - mecz. W samolocie Prokopenko powiedział, że chcą ze mną porozmawiać w Kijowie. Zapytałem go też: "Co powinienem zrobić? O czym powinienem z nimi porozmawiać?".
Odebrali mnie z lotniska w Boryspolu, wsadzili do samochodu i zawieźli do jakiegoś mieszkania. Wszedłem i zobaczyłem Łobanowskiego. Rozmawialiśmy około 40 minut. Powiedział, że w najbliższej przyszłości zamierza stworzyć w Dynamie zdolny zespół. Chociaż w tym czasie wciąż pracował w Emiratach Arabskich. Wygląda na to, że był w Kijowie przejazdem.
- I co powiedział Walerij Wasiljewicz ?
- Powiedział, że mnie potrzebuje i chciałby, żebym przeniósł się do Kijowa. W tym momencie byłem pod wpływem emocji, insynuowałem sobie, że mogę grać dobry futbol. Można powiedzieć, że dopadła mnie choroba gwiazdy. Zapytałem też Łobanowskiego, co stanie się z moim mieszkaniem w Odessie? Mam mieszkanie służbowe. Powiedział, że trzeba będzie je oddać. Jak je oddać? A ja po prostu zrobiłem remont (uśmiechając się) .
Kiedy Lobanovsky powiedział o przeprowadzce, zawahałem się. Powiedziałem, że nie jestem gotowy na wyjazd do Kijowa z powodu Czarnobyla - mam małe dzieci, moja żona nie zgodziłaby się na przeprowadzkę. W tamtym czasie na pierwszym miejscu stawiałem bezpieczeństwo mojej rodziny, a nie piłkę nożną. Po spotkaniu z Łobanowskim zostałem odwieziony do hotelu. Zdążyłem zjeść obiad, odpocząłem i poszedłem na mecz.
- I jak ci się grało z Dynamem?
- Pokonaliśmy Kijów - 1:0, a ja strzeliłem zwycięskiego gola (19 października 1991 roku graliśmy na Stadionie Republikańskim, Getsko strzelił bramkę po rzucie rożnym głową - autor). Nawiasem mówiąc, Lobanovsky nie prowadził wtedy Dynama.
Oleksandr Petrov