Były zawodnik Dynama Witalij Kosowski powiedział, czego spodziewa się po reprezentacji Ukrainy w meczu kwalifikacji do Euro 2024 z drużyną Macedonii Północnej.
- Moim zdaniem reprezentacja Ukrainy rozpocznie mecz według schematu 4-2-3-1, który w ataku przekształca się w 4-3-3. W każdym wariancie tylko pozycja Stepanenki pozostanie niezmieniona - w strefie pomocy.
- A kto najczęściej będzie pomagał Tarasowi przy podejściach pod jego pole karne?
- Najprawdopodobniej Sudakov. Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że w konstrukcjach taktycznych nominalnych gospodarzy będzie zauważalny, jak to się mówi, trójkąt: Stepanenko - Sudakov - Zinchenko. Zarówno w akcjach ofensywnych, jak i wtedy, gdy przeciwnik będzie w posiadaniu piłki na naszej połowie boiska. Od ich skuteczności będzie zależało bardzo wiele.
- W sobotę w Pradze pomocnicy Yarmolenko i Tsygankov nie będą mogli pomóc z powodu kontuzji. Którego z nich będzie bardziej brakować?
- Teraz rola Jarmołenki w reprezentacji jest ważniejsza, jako starszego partnera, pomagającego radą, wspierającego w razie potrzeby. Myślę, że brak Tsygankova będzie bardziej odczuwalny, ponieważ jest to zawodnik mobilny, kreatywny, z wyczuciem podania, dobrze ustawiający się do strzału.
- Kto może ich zastąpić?
- Przede wszystkim Mudryk. Stopniowo adaptuje się w Chelsea, staje się sobą i z każdym meczem jest coraz bardziej produktywny. Myślę, że wiązanka Zinchenko-Mudryk powinna stworzyć Bałkanom sporo problemów.
Trudno jednak powiedzieć, kto będzie występował na flance Yarmolenki. Być może trener Sergei Rebrov da szansę Karavaevowi.
- Ale nawet najbardziej zagorzali fani Chelsea, choć oddają hołd Mudrykowi za jego ostrość w ataku, krytykują go za niechęć do pomocy w obronie.
- Wiadomo, mecz w Pradze będzie decydujący dla podziału miejsc w grupie. Dlatego każdy na boisku będzie musiał dać z siebie wszystko. Jestem pewien, że Rebrov tak ustawi Mudryka, że ten będzie miał czas na pracę nawet przy stracie piłki. Chociaż skuteczność pomocników będzie też zależała od tego, jak będą współgrać z obrońcami i Dovbikiem, który został wysunięty na skraj ataku. Nie mam wątpliwości, że to Artem będzie grał z przodu. Ma wystarczająco dużo praktyki w grze w "Gironie", która jest teraz na radarze w Hiszpanii i po prostu głośno zadeklaruje się w drużynie narodowej.
- Teraz chciałbym usłyszeć Twoją opinię na temat środka pola Macedończyków Północnych.
- Są tam zawodnicy, którzy grają za granicą. To już świadczy o ich przyzwoitym poziomie. Dobrze panują nad piłką, więc nasza drużyna powinna starać się grać umiejętnie w ataku.
- Fakt, że nasza reprezentacja zmieniła "dom" i będzie gościć Bałkany w Pradze nie zagra na jej niekorzyść?
- Wręcz przeciwnie. Będzie to tylko dodatkowa zachęta do pokazania wszystkiego, co można zrobić w nowym kraju. Będzie to służyć popularyzacji ukraińskiego futbolu, oczywiście tylko wtedy, gdy wszystko zakończy się zwycięstwem.
- Wreszcie, może spróbujesz swoich sił jako wyrocznia?
- Czeka nas ciekawy i trzymający w napięciu mecz. Ukraina wygra 2-1, choć będzie ciężko.