Znany dziennikarz Mykola Nesenyuk skomentował mecz kwalifikacyjny do Euro 2024 pomiędzy Ukrainą a Macedonią Północną (2-0), który odbył się wczoraj w Pradze.
- "Moim zdaniem najlepszym sędzią w meczu Ukraina - Macedonia Północna był słoweński sędzia Vinčić. To jemu zawdzięczamy wspaniałe widowisko piłkarskie, jakim był ten mecz. A oto dlaczego.
W meczach naszych mistrzostw, oprócz zawodników drużyn przeciwnych, zawsze mimowolnie oczekujesz "niespodzianki" od sędziego, który może "przeoczyć" rażące naruszenie przepisów i odwrotnie - "znaleźć" to naruszenie poprzez wspólne wysiłki z operatorami asystenta wideo sędziego. Kiedy jest łatwiej, zawsze bierze się pod uwagę "wiatr", czyli sędziego.
Po cudach ukraińskich sędziów z przyjemnością oglądało się poczynania Vincicia w meczu w Pradze. W zasadzie miło było oglądać samą piłkę nożną, nie myśląc o tym, że sędzia może nagle "zrobić coś głupiego" tak jak my. Vincic widział wszystko wyraźnie, bez żadnego VAR-u. Łatwo jest, gdy twoja praca polega na rejestrowaniu naruszeń zasad tam, gdzie one istnieją i nie rejestrowaniu ich tam, gdzie ich nie ma. Kiedy zadaniem nie jest "pomaganie" jednej z drużyn.
Szybko zdali sobie z tego sprawę również zawodnicy - sędzia Vincic nie dał się nabrać na żadne "małe piłkarskie sztuczki". W efekcie otrzymaliśmy normalny mecz z normalnym sędzią. Jak my się do tego przyzwyczailiśmy w domu!" - napisał Nesenyuk na swojej stronie na Facebooku.