Wychowanek akademii Szachtara Marc Mampassi, który w styczniu 2022 roku został sprzedany do Lokomotiwu Moskwa za 3 miliony euro, a obecnie gra na wypożyczeniu w belgijskim Kortrijk, udzielił wywiadu klubowej stronie internetowej, w którym nigdy nie odważył się potępić działań rosyjskich okupantów.
"Byłem w Turcji i czekałem na wiadomość o moim transferze. Mój agent negocjował z moim klubem - Lokomotiwem Moskwa. I wtedy nagle zostałem poinformowany, że mogę wyjechać do Belgii. Nie wahałem się. Wyjechałem natychmiast" - powiedział Mampassi.
Obrońca mieszka obecnie z rodzicami w centrum Kortrijk: "Lubię tu mieszkać i grać w piłkę. Możesz cieszyć się spacerami po mieście, a zespół w klubie jest fantastyczny. Mogę rozmawiać z każdym. Mówię trochę po francusku i trochę po angielsku".
Jednocześnie babcia piłkarza nadal mieszka w rodzinnym Doniecku Mampassiego, gdzie urodził się w marcu 2003 roku, choć sam Mark nie chce rozmawiać o wojnie: "Moja babcia nadal tam mieszka. Nie chce wyjeżdżać, ale ma się dobrze. Jesteśmy w stałym kontakcie. Mój ojciec jest Kongijczykiem. Dzięki stypendium mógł wyjechać na studia do Europy. Nie był to Paryż, ale Donieck. Tam studiował ekonomię na uniwersytecie. Moja ukraińska mama studiowała z nim na tej samej uczelni. Tam się poznali".
"Kortrijk" wypożyczył Mampassiego z opcją wykupu. Obecnie środkowy obrońca rozegrał dla Belgów 4 mecze.
Należy zauważyć, że na początku pełnej inwazji wojskowej armii rosyjskiej na terytorium Ukrainy Mampassi spotkał się w statusie zawodnika "Lokomotywy". Od tego czasu piłkarz nie zareagował publicznie na wojnę i nie potępił jeszcze rosyjskich okupantów.