Obrońca reprezentacji Ukrainy - o zwycięstwie nad reprezentacją Malty (3:1) w przedwczorajszym meczu cyklu kwalifikacyjnego Euro-2024.
Witalij Mikołuszko"Nie sądzę, że na naszą grę miała wpływ zmiana klimatu lub niewystarczająca regeneracja po meczu z Macedonią Północną. Zwłaszcza, że reprezentacja Malty grała później niż my. Mieli mniej czasu na przygotowanie się do tego meczu. Jak powiedział nasz trener, w kwalifikacjach nie ma teraz łatwych meczów. Nie sądzę więc, że nasze problemy w meczu z Maltą wynikały z faktu, że jest on drugim na tym zgrupowaniu. To po prostu dobry przeciwnik, który również analizuje grę drużyny, z którą gra. Może to jest przyczyną.
Być może obudziliśmy się po straconej bramce. Oczywiście to nie jest dobra wiadomość dla mnie jako obrońcy, kiedy tracimy bramkę. Obrońcy i bramkarze nie lubią tracić bramek. Jestem bardzo szczęśliwy, że dobrze zareagowaliśmy na tę bramkę i strzeliliśmy dwa gole w pierwszej połowie.
Rzut karny wykonywany przez Dovbika? Myślę, że nawet gdyby nie strzelił gola, nie byłoby to nic wielkiego, ponieważ w tym momencie wynik wynosił już 1-1. Jestem pewien, że mielibyśmy szanse i nadal wygralibyśmy ten mecz. Ale po przerwie wykończyliśmy przeciwnika trzecim golem i potem było już znacznie łatwiej.
Malta nie miała żadnych celów w tych kwalifikacjach, ale chciała pokazać, że ma dobry zespół. Rzeczywiście są bardzo dobrą drużyną i to pokazali. Ci, którzy będą pisać, że "Maltańczycy byli trudni do pokonania", niech wyjdą, zagrają i pokażą, jak powinni. To jest bardzo dobra drużyna. Poprawili się w drugiej połowie, ale strzeliliśmy trzecią bramkę i końcówka meczu była łatwa" - powiedział Mikolenko na antenie kanału Youtube "VZBLRNA".
