Były zawodnik Manchesteru United Darron Gibson ujawnił, że zmagał się z uzależnieniem od środków nasennych, przyjmując od 12 do 14 tabletek dziennie.
Kiedy zakończył karierę w 2021 roku, problem się nasilił. Aż pewnego dnia dostał drgawek i wylądował w szpitalu, zdając sobie sprawę, że musi "zerwać" z nałogiem.
- W tamtym czasie nawet nie funkcjonowałem. Patrzę na zdjęcia z tamtego okresu i widzę, że byłem szary. Gdybym kontynuował, umarłbym. Brałem od 12 do 14 tabletek nasennych dziennie.
Zabrano mnie do szpitala, ale nikomu nie powiedziałem o tabletkach. Danielle [jego żona] wiedziała, że je biorę, ale nie wiedziała dokładnie ile. Byłem dobry w ukrywaniu problemu .... Czasami brałem je wszystkie na raz, gdy kładliśmy się spać, mówiąc jej, że przyniosę jej szklankę wody.
Teraz nie wstydzę się powiedzieć, że byłam chora, ale wtedy nie powiedziałam o tym nikomu w szpitalu. Lekarze myśleli, że to padaczka, ale nie. To przez tabletki, brałem je od lat" - powiedział 36-letni Gibson w wywiadzie dla The 42.