Niemal od samego początku ukraińskich mistrzostw, główni trenerzy, zawodnicy, a następnie menedżerowie klubów zaczęli wypowiadać się na temat arbitrażu jeden po drugim. Co więcej, ci ostatni zbierali się na specjalnych spotkaniach, by dyskutować o tym, jak raz na zawsze wyeliminować ten problem.
Okazało się jednak, że nie tak łatwo przeciąć ten węzeł gordyjski. Kwestia sędziowania wciąż zaprząta umysły ludzi walczących o uczciwość futbolu. Seria skandali dotyczących stronniczości lub uprzedzeń niektórych ukraińskich arbitrów dotarła na linię frontu, gdzie ramię w ramię przeciwko wrogowi stanęli nie tylko kibice różnych klubów, ale także zawodnicy, trenerzy i sędziowie. Zarówno obecni, jak i byli.
Kolejna fala oburzenia pojawiła się po głośnym sędziowaniu w meczu 14. kolejki UPL pomiędzy Chornomorets (Odessa) i Rukh (Lwów), w którym "wyróżnił się" sędzia Andriy Kovalenko. Przy wyniku 2-1 na korzyść gospodarzy piłka po strzale lwowskiego zawodnika na bramkę Chornomorets najpierw trafiła w głowę obrońcy Seafarers Luki Hucheka, a następnie odbiła się rykoszetem od jego ręki. Sędzia uznał to za naruszenie przepisów i przyznał rzut karny, a dodatkowo dwukrotnie ukarał Odessę, pokazując Słoweńcowi czerwoną kartkę.
Były sędzia Andrii Lisakovskyi, który od zeszłego roku broni kraju przed agresorem w szeregach ukraińskich sił zbrojnych, nie pozostał z dala od wydarzeń niedzielnego meczu w Odessie.
"Pomimo tego, że jestem daleko od wydarzeń piłkarskich, chciałbym zwrócić się do ekspertów od sędziowania " - rozpoczął swój komentarz Lisakowski - "Czy nie wiecie, co się dzieje? Jesteśmy tutaj (na linii frontu - red.) ze spuszczonymi głowami i chcemy oglądać futbol na wysokim poziomie, ale jesteśmy tego pozbawiani. I nie mówię o tym teraz, ponieważ to moja rodzima drużyna. Tak, jestem wychowankiem szkółki piłkarskiej Chornomorets, choć nie zagrałem ani jednego meczu w jej podstawowym składzie. Myślę, że to wystarczy, aby bronić tych chciwych pizd (sędziów). A wam, facetom, którzy są przy zdrowych zmysłach i OFICJALNIE sędziują mecze Premier League, chcę powiedzieć: przestańcie! W przeciwnym razie będzie bolało, chłopaki, będzie bardzo bolało. Chodźcie, weźcie broń do ręki i chodźcie na linię frontu.Chwała Ukrainie!"
Przypominamy, że mecz pomiędzy Chornomorets i Rukh sędziował Andrii Kovalenko.