Przegląd mediów. Wiosna nadziei

2023-11-22 10:30 Przez cały ubiegły tydzień krajowa społeczność piłkarska żyła w oczekiwaniu na zbliżające się starcie reprezentacji Ukrainy ... Przegląd mediów. Wiosna nadziei
22.11.2023, 10:30

Przez cały ubiegły tydzień krajowa społeczność piłkarska żyła w oczekiwaniu na zbliżające się starcie reprezentacji Ukrainy z reprezentacją Włoch w walce o bezpośredni bilet na Euro 2024, a profil i nie tylko, media przez cały czas oceniały perspektywy każdej ze stron, zalety i wady oraz przewidywały szanse na sukces w konfrontacji.

Niestety, podopiecznym Sergeya Rebrowa nie udało się osiągnąć pożądanego rezultatu późnym wieczorem w poniedziałek w niemieckim Leverkusen, które stało się domowym terenem Ukraińców. Remis 0:0 w dogrywce sprawił, że Scuadra Azzurra awansowała do turnieju finałowego w Niemczech. Ale czy ktoś odważy się wrzucić kamień do ogródka niebiesko-żółtych, którzy do ostatnich sekund meczu z pasją walczyli z panującymi mistrzami kontynentu, jedną z najbardziej utytułowanych drużyn światowego futbolu?

Co więcej, na samym początku ścieżki kwalifikacyjnej obecnych kwalifikacji, kiedy rywalami reprezentacji Ukrainy były renomowane Anglia i Włochy, wielu, nawet optymistycznych ekspertów i dziennikarzy, bardzo skromnie oceniało szanse naszej drużyny na faktyczny udział w rywalizacji o jedno z dwóch pierwszych miejsc.

Jednak Siergiej Rebrow, który przejął drużynę w trakcie turnieju, w krótkim czasie zdołał obalić pesymistyczne prognozy i stworzyć zespół, który do ostatniej kolejki walczył na równych prawach ze Scuadrą Adzurra, prezentując niezmiennie przyzwoite wyniki, odważną, kładącą nacisk na atak grę i zachwycając swoich kibiców.

Nie czas więc na posypywanie głowy popiołem: nasza reprezentacja ma opcję zapasową w postaci udziału w play-offach Ligi Narodów, których mecze odbędą się w marcu przyszłego roku. Tamtejsi przeciwnicy nie mogą równać się z Anglikami i Włochami, ale nie powinniśmy oczekiwać od nich rozluźnienia. Jednak dobrze wyglądająca drużyna Rebrowa już wiele razy udowodniła swoją wartość, a kibice z pewnością będą mieli przed sobą nowe jasne wrażenia.

Głośna prowokacja z zewnątrz

Mecz Ukrainy z Włochami na długo przed jego rozpoczęciem znalazł się na celowniku mediów i to nie tylko krajowych. Powodem tego była nieostrożna wypowiedź prezydenta UEFA Aleksandra Čeferina, rzekomo rzucona na marginesie Targów Książki we Frankfurcie i podchwycona przez włoskich dziennikarzy.

"Włochy muszą zakwalifikować się do Euro 2024. W przeciwnym razie będzie to katastrofa. Reprezentacja Włoch jest zbyt ważna. Myślę, że Włochy pokonają Ukrainę", - Cheferin był cytowany przez Xsport.ua (17.11.23) i inne źródła internetowe. I natychmiast, nawet biorąc pod uwagę fakt, że słowa szefa europejskiej piłki nożnej mogły zostać wyrwane z kontekstu lub nawet źle zinterpretowane, teoria spiskowa zaczęła szaleć.

Teoria posunęła się tak daleko, że nawet na przedmeczowej konferencji prasowej w Leverkusen zapytano o to Serhija Rebrowa.

"Myślę, że powinniśmy skoncentrować się na naszej grze, - tak taktownie odpowiedział trener reprezentacji Ukrainy. - Wszyscy zawodnicy powinni być gotowi na nadchodzący mecz mentalnie, zapominając o wszystkich wypowiedziach w prasie. Jestem pewien, że żadna z tych wypowiedzi nie wpłynie na naszych zawodników. Wszyscy rozumieją, że wynik możemy osiągnąć tylko sami, tylko własnymi siłami" (Dynamo.kiev.ua, 19.11.23).

Kolejnym elementem tej teorii było rodzime twierdzenie, że UEFA zmusza reprezentację Ukrainy do rozegrania meczu towarzyskiego z Laosem 17 listopada - aby mieć równe warunki rywalizacji z Włochami. Po raz kolejny wiadomość okazała się niczym. W końcu spotkali się z polską "Lechią" z Gdańska, i to nawet dzień wcześniej.

"Ten sparing był planowany od początku, - wyjaśnił Rebrov. - Okazało się, że to pożyteczna gra. Ważne, że żaden z chłopaków nie doznał kontuzji i wszyscy przygotowują się do meczu z Włochami.

Niebiesko-żółci wygrali z Lechią (2:0) i po prawie tygodniowym zgrupowaniu w Gdańsku przenieśli się do południowo-zachodnich Niemiec. Z kolei Scuadra Adzurra uporała się w piątek u siebie z Macedonią Północną (5:2), choć był taki moment w meczu, gdy Macedończycy po straceniu trzech goli, strzelili dwa, a potem odnieśli zwycięstwo i nieco podkręcili intrygę.

"Przeanalizowaliśmy mecz Włoch z Macedonią Północną, zdobyliśmy wiele informacji i przekazaliśmy je piłkarzom, - dzielił się wrażeniami Sergei Rebrov. - Jestem pewien, że w Leverkusen gra będzie inna niż w pierwszym meczu z Włochami. Na wyjeździe, moim zdaniem, popełniliśmy wiele błędów. Jutro musimy być bardziej skoncentrowani i odpowiedzialni.

Potrzebujemy tylko zwycięstwa. Rozważamy kilka schematów taktycznych na ten mecz. Włochy mają wielu jakościowych zawodników, którzy grają zarówno w ataku, jak i w obronie. To bardzo intensywna drużyna i jest mało prawdopodobne, że będą grać na remis. A fakt, że dwa dni temu rozegrała oficjalny mecz, nie ma znaczenia. Musimy być gotowi na bardzo intensywną grę" (Dynamo.kiev.ua, 19.11.23).

"My zawsze gramy dla naszych ludzi, którzy teraz potrzebują wsparcia. Przez półtora roku wojny Ukraińcom brakowało pozytywnych emocji, które może dać sport, a w szczególności piłka nożna. Wielu ludzi będzie nas jutro wspierać i my to poczujemy. Gramy dla nich, dla naszej armii, dla tych, którzy bronią naszej wolności", - dodał główny trener.

Felietonista Xsport.ua Mychajło Tsyruk tymczasem zwrócił uwagę na fakt, że czołowi ukraińscy legioniści osiągnęli ostatnio dobrą formę. Tsygankov wrócił do składu po kontuzji. Trubin ugruntował swoją pozycję podstawowego bramkarza Benficy. Zabarny stał się po prostu niezastąpiony dla Bournemouth. Mikolenko przeżywa najlepszy okres w swojej karierze w Evertonie. Zinchenko idealnie wpasował się w Arsenal. A Dovbik utrzymuje się w czołówce strzelców hiszpańskiej La Liga.

"W tym samym czasie Sudakov dał niesamowity miesiąc. Ogólnie rzecz biorąc, gra kluczowych zawodników naszej drużyny na tym etapie daje pozytywne myśli i nadzieje na sukces nawet w przededniu spotkania z mistrzami Europy", - podsumował Tsyruk (14.11.23).

Z drugiej strony, dziennikarz Valeriy Vasilenko powiedział, że reprezentacja Włoch przechodzi zmianę pokoleniową i tylko w niewielkim stopniu przypomina Scuadrę Adzurrę, która triumfowała na Euro 2020.

"I racja nie leży tak bardzo w odejściu głównego twórcy tego sukcesu, Roberto Manciniego, czy w traumie, która spadła na głowę Luciano Spallettiego. Wszystko jest o wiele prostsze - niemożność spełnienia zmiany pokoleniowej. Z poziomem gry i domowymi wybiegami, Włochów nie można nazwać teraz grandą, nawet z naciąganiem. Dlatego chcielibyśmy, aby reprezentacja Ukrainy wykorzystała ten moment - rewanż z przeciwnikiem" (Sport.ua, 20.11.23).

Ogólnie rzecz biorąc, każdy ma swoje zdanie. Ale fakt pozostaje faktem: to właśnie Scuadra Adzurra jest najbardziej niewygodnym przeciwnikiem w historii naszej reprezentacji. Niebiesko-żółci nigdy nie pokonali Włochów w dziewięciu bezpośrednich spotkaniach, a łączna różnica bramek przeciwko nim wynosi 4-17.

Składy i nastroje w przeddzień

Selekcjoner reprezentacji Włoch Luciano Spalletti przed dwoma ostatnimi meczami kwalifikacji do Euro-2024 stracił wielu ważnych zawodników z powodu kontuzji - Locatelli, Mereta, Toloy, Calabria, Bastoni był wątpliwy, Tonoli został zdyskwalifikowany na długi okres czasu.

Być może z tego powodu, a może z innych powodów, nie wyglądał zbyt przekonująco na przedmeczowej konferencji prasowej: "Rozpoczęliśmy ten cykl kwalifikacyjny z trudnościami, ale wyszliśmy z tej sytuacji z honorem i z takimi samymi wskaźnikami, jak Ukraina zbliżała się do decydującego meczu - potwierdzają to punkty w tabeli grupy. Nie ma więc faworyta w jutrzejszym meczu. Oczywiście, możemy przegrać. To spotkanie pokaże, na co nas stać.

Oczywiście Serhij Rebrow bardzo dobrze przygotował się do tego meczu. Myślę, że będzie wyznawał bardziej atakujący futbol. Sądząc po ostatnich meczach, jest trenerem, który lubi otwartą grę. Ukraińcy pewnie będą próbowali szturmować naszą bramkę, ale to my zdecydujemy, kiedy zagrać wysoko, a kiedy nisko. I kiedy najpierw oddać grę. Musimy powtórzyć to, co pokazaliśmy w meczu z Macedonią Północną" (Dynamo.kiev.ua, 19.11.23).

W tym samym czasie słynny Arrigo Sacchi, jeden z poprzedników Spallettiego na stanowisku szefa Scuadra Adzurra, wyraził opinię, że jego rodacy nie będą w stanie odnieść łatwego zwycięstwa nad Ukraińcami. I zaapelował do zawodników, aby w żaden sposób nie lekceważyli drużyny Serhija Rebrowa i nie myśleli, że mogą być zadowoleni z remisu.

"Po pierwsze, drużyna ukraińska nie uczestniczyła w oficjalnym meczu 17 listopada, więc miała więcej odpoczynku niż my i zużyła mniej energii. Po drugie, dodatkowym przeciwnikiem jest napięcie. Powinniśmy postarać się, aby podopieczni Spallettiego nie czuli presji.

Jeśli myślą o grze na remis, to właśnie to może doprowadzić do porażki. Drużyna powinna kierować się credo trenera, który lubi atakować przeciwnika. Niech zrobią to przeciwko Ukrainie, a nie siedzą i obliczają kursy jak w dziale księgowości", - powiedział Sacchi (Fanday.net, 18.11.23).

Ale komentator telewizyjny Igor Tsyganik wyraził dokładnie przeciwną opinię: "Włosi zagrają bardzo ostrożnie. Nie wierzę w to, co mówią w mediach, że marzą tylko o zwycięstwie, że nie będą się zamykać, że nie będą myśleć o remisie, który będzie im odpowiadał. Oni wiedzą, jak osiągnąć korzystny dla siebie wynik, zwłaszcza jeśli przejmą kontrolę nad piłką. Dlatego nasz zespół musi jak najbardziej naciskać na przeciwnika, narzucić mu walkę. A w szachach raczej nam się to nie uda" (Dynamo.kiev.ua, 19.11.23).

Tsyganik jednak nie przechylił szali na swoją stronę. Ponieważ nawet w przypadku porażki nasza drużyna wciąż miała szansę dostać się do Niemiec poprzez play-offy w Lidze Narodów, gdzie poziom rywalizacji jest znacznie niższy. I nawet po wykorzystaniu pierwszej próby, była jeszcze druga.

A jeden z liderów naszej drużyny Ołeksandr Zinczenko przypomniał: "To będzie wielki mecz, mecz naszego życia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudne czasy, przez które przechodzi nasz kraj. Ważne jest dla nas, aby przynieść Ukraińcom pozytywne wieści. Gra w turnieju finałowym Euro jest wielkim osiągnięciem. Założenie koszulki reprezentacji to marzenie i wielki zaszczyt dla każdego. Największy zaszczyt!" (Vesti.ua, 18.11.23).

Legendarny Andrij Szewczenko również wyraził swoją opinię, fragmenty jego wywiadu dla włoskiej La Gazzetta dello Sport cytowane przez Footboom1.com: "To dla nas bardzo ważny mecz. Znacznie ważniejszy niż zwykły mecz. Pomimo wojny, konieczności gry na wyjeździe i innych związanych z tym trudności, drużyna pozostaje w ciągłym ruchu.

Oczywiście nastąpiła zmiana pokoleń, mamy tak dobrych zawodników jak Mudryk, Sudakov, Tsygankov. Rebrov doskonale poradził sobie z trudną sytuacją, wniósł swoją filozofię, a zespół odżył. W tej chwili nie mamy nic do stracenia, ale nie chcemy na tym poprzestać" (20.11.23).

W tym samym czasie Szewczenko złożył hołd Scuadrze Adzurrze. Według niego motywacja Luciano Spallettiego i jego podopiecznych jest również poza skalą, ponieważ ten wykwalifikowany trener z pewnością chce przywrócić Włochy na szczyt po rozczarowaniu związanym z niepowodzeniem w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Ponadto reprezentacja Włoch jest silna mentalnie i ma w swoim składzie jakościowych zawodników.

Takie były nastroje i nastawienie w przeddzień meczu. Ale o wszystkim zadecydował sam mecz...

Dziwne milczenie Manzano

Ci, którzy spodziewali się aktywnej gry Włochów, mieli rację. W rzeczywistości obaj przeciwnicy rzucili się do bitwy, w rzeczywistości bez inteligencji, po stworzeniu ostrego momentu w początkowych fazach gry. A Apenińczycy mieli znacznie więcej szans na zdobycie bramki. Co więcej, stopniowo przejmowali inicjatywę w swoje ręce, a pod bramką naszego zespołu było naprawdę gorąco aż do gwizdka kończącego połowę. Ta jednak nie tylko walczyła, ale i znajdowała sposoby na kontrataki.

"Prote Scuadra Adzurra nadal skuteczniej żądliła, zajmując przede wszystkim standardowe pozycje. Po dwóch kutovi Ukraińcy wibrowali K'iez i Di Lorenzo. Potem Trubin wygrał walkę na bliskim dystansie z Frattezą, a Raspadoriemu zabrakło kilku centymetrów, by zamknąć podanie nieskutecznego K'eza", - opisywał perypetie na boisku przed przerwą footclub.com.ua (20.11.23).

Ogólnie rzecz biorąc, zera po pierwszej połowie wyglądały jak dobry fundament dla podopiecznych Rebrowa, aby uaktywnić się w drugiej połowie. Niebiesko-żółci zrobili wszystko, co w ich mocy, aby zdobyć długo oczekiwaną bramkę. Błyszczał Tsygankov, Mudryk miał kilka okazji do swoich zabójczych biegów, trafił też pewnie po długim podaniu Konopleya - gości uratował Donnarumma.

Wreszcie apoteozą tego naporu na włoską bramkę był moment, w którym Mudryk znalazł się na murawie po kontakcie z Cristante. Karny? Hiszpański sędzia Jesus Gil Manzano zasugerował drużynom kontynuowanie gry, podczas gdy stoisko VAR całkowicie zignorowało kontrowersyjny i niejednoznaczny epizod, nie zadając sobie nawet trudu, aby przynieść powtórkę wideo do rozważenia przez arbitra.

"Ukraina pozwoliła wyprzedzić się obu finalistom poprzednich mistrzostw kontynentu, - podsumował footclub.com.ua.Takieipodsumowanie nie stało się boskie, ale mało kto spodziewał się, że nasza drużyna będzie zmuszona do naprawdę nerwowej Italii, że uzyska dwa remisy w opozycjach ze znanymi faworytami i że do samego końca będzie walczyć o wyjście z grupy. Potraktujmy tę kampanię jako atut dla Rebrowa i jego chłopaków. . (20.11.23).

A redaktor naczelny portalu Igor Linnik na swojej stronie w facebook zauważył: "Myślę, że w decydującym meczu z Włochami reprezentacja Ukrainy rozegrała swój najlepszy mecz w cyklu kwalifikacyjnym Euro 2024. Dwie trzecie czasu gry Włosi grali w tak intensywnym tempie, z tak potężną presją, że nie każdy, nawet najbardziej solidny przeciwnik, mógł wytrzymać.

Ale nasza drużyna stawiła opór, wypełniając w ten sposób pierwszą część planu trenerskiego Serhija Rebrowa. Ale sztabowi Luciano Spallettiego nie udało się zrealizować jego głównej idei - zdusić opór Ukrainy w zarodku, strzelić jedną lub dwie bramki i tym samym nie pozostawić jej szans na pozytywny wynik" (21.11.23).

Linnyk żałuje, że ukraińskim piłkarzom nie udało się zrealizować drugiej połowy planu Rebrowa - strzelenia zwycięskiej bramki w ostatnim kwadransie gry. Uderzające było to, jak zdziwiona i wyczerpana była włoska drużyna w końcówce. I w końcu to ona "odbiła się", ratując dla siebie remis.

A jeśli chodzi o rzut karny nieprzyznany w rzutach karnych przeciwko Włochom, autor jest pewien, że ten epizod, który nie maluje UEFA, będzie długo i głośno rozpatrywany: "Sędzia generalnie pewnie prowadził grę, ale w momencie faulu na Mudryku nie zrobił przerwy na właściwą ocenę bardziej niż kontrowersyjnej sytuacji. I to po wątpliwych rewelacjach z zewnątrz, o których wszyscy wiedzą.

Ciekawe, że nawet włoska prasa, nie kryjąc euforii z sukcesu Scuadry, dość krytycznie oceniła ten epizod po zakończeniu meczu.

"Włosi na długo zapamiętają, jak odetchnęli z ulgą, gdy Manzano nie odważył się podyktować dla nich rzutu karnego. Mudric upadł w polu karnym po kontakcie z Cristante", - gazeta La Stampa zacytowała Footboom1.com (21.11.23).

La Repubblica napisała: "To, co wydarzyło się w ostatnich minutach, sprawiło, że całe Włochy chwyciły się za serca. Wydawało się, że Manzano podyktuje rzut karny, ale nie obejrzał nawet powtórki wideo. To była dziwna decyzja, która pomogła Włochom odetchnąć z ulgą i którą Ukraińcy będą prawdopodobnie zaskoczeni jeszcze przez długi czas.

Miroslav Stupar, były sędzia FIFA, a obecnie autorytatywny ekspert sędziowski, jest nie mniej kategoryczny: "Wygląda na to, że na meczu nie było VAR. Sędzia główny był świadomy incydentu, ale bał się wziąć na siebie odpowiedzialność i podyktować rzut karny. A gdyby obejrzał powtórkę, to na pewno mógłby przyznać karnego z 11 metrów. Ale dla niego byłaby to autodestrukcja" (Ukrfootball.ua, 21.11.23).

Serhiy Rebrov również uważa, że w epizodzie z Mudrykiem był czysty rzut karny. Jednak VAR z jakiegoś powodu nie upublicznił przeglądu wideo. Dlaczego - oto jest pytanie.

A co o samym meczu napisał: "Graliśmy przeciwko mistrzom Europy, a to bardzo ważnedow meczu z taką drużyną, aby naciskać od samego początku. Dlatego w pierwszej połowie skoncentrowaliśmy się na obronie, a po przerwie zaczęliśmy działać bardziej intensywnie i dzięki temu stwarzać szanse pod bramką przeciwnika.

Oczywiście chłopcy są bardzo zawstydzeni faktem, że nie osiągnęli pożądanego rezultatu. Uważam jednak, że pokazali dobrą grę i mogę ich tylko pochwalić. Chciałbym przypomnieć, że przed rozpoczęciem cyklu kwalifikacyjnego, patrząc na skład naszej grupy, niewiele osób wierzyło w reprezentację Ukrainy. Ale myślę, że zaprezentowaliśmy się dobrze i pokazaliśmy prawdziwy ukraiński charakter" (Dynamo.Kijów.ua, 21.11.23).

Wielkie zwycięstwo w Murcji

Reprezentacja Ukrainy U21 pokonała Luksemburg (4:0) w piątek, 17 listopada, w hiszpańskiej Murcji i odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo na początku kwalifikacji do Euro 2005. Nasza drużyna zajmuje pierwsze miejsce w grupie F (12 punktów), trzy punkty przed Anglią i sześć przed Serbią. 21 listopada przeciwnikiem niebiesko-żółtych będzie Azerbejdżan. Pozostałe mecze selekcyjne odbędą się w przyszłym roku.

"Mieliśmy różne sugestie dotyczące przebiegu tych dwóch meczów u siebie. Dla mnie ważna była dobra pogoda i dobre boisko.A kiedy pojawiła się opcja z Murcją, wybraliśmy ją", - wyjaśnił miejsce wyboru spotkań hiszpański trener ukraińskiej "młodzieżówki" Unai Melgosa (Suspilne.media, 15.11.23).

I dodał: "Czy wsparcie widzów będzie wrażliwe, tak jak to było na Słowacji? Myślę, że tak. Wielu Ukraińców przyjechało do Hiszpanii na początku wojny, mieszkają w różnych regionach, zwłaszcza w Murcji. Myślę, że ludzie będą chcieli nas wspierać. Ale zawsze powtarzam, że musimy dać kibicom więcej, niż oni dają nam.

Jeśli chodzi o kadrę, to z powodu kontuzji w meczu z Luksemburgiem nie wystąpił Odessa Bragaru. Natomiast po konsultacjach z Serhijem Rebrowem z rezerwy reprezentacji został przesunięty zawodnik Dynama, Vanat.

"Jeśli chodzi o Luksemburg, to jest to drużyna, która ma wielkie chęci, jest dobrze zorganizowana, ma dobrych zawodników, szczególnie szybkich w ataku. Musimy na nich uważać. W pierwszym meczu, który wygraliśmy 3:0, zobaczyłem dopiero po zdobyciu trzeciej bramki - już w wyrównanym czasie. Luksemburg gra więcej z kontrataku, jest bardzo agresywny i wiemy o tym", - Melgosa podzielił się wrażeniami na temat najbliższego przeciwnika (Suspilne.media, 15.11.23).

W rezultacie podopieczni hiszpańskiego specjalisty pokonali przeciwnika - 4:0. Bramki dla Dynama zdobyli Vladislav Vanat i Nazar Voloshyn, a także Arseniy Batagov z Zoryi i Igor Krasnopyr z Obolonu. Voloshin zaliczył również dwie asysty. Warto zaznaczyć, że przez niemal całą drugą połowę Luksemburczycy grali bez zawieszonego Berberiego i to właśnie w tym okresie meczu niebiesko-żółci zdobyli trzy bramki. Vladislav Vanat otworzył wynik w 35 minucie.

"Możemy powiedzieć, że więzadło Dynama zadziałało. Przed meczem pytałem Nazara, kiedy w końcu da mi gola. On strzela gole, ale nie daje mi bramki. Dzisiaj zrobił to Wołoszyn. Mam nadzieję, że tak będzie dalej", - zauważył nieco żartobliwie autor pierwszego gola (Dynamo.kiev.ua, 18.11.23).

Dodał również: "Zdawałem sobie sprawę, że mam małe szanse na grę przeciwko Włochom w reprezentacji narodowej, więc wylądowałem w drużynie młodzieżowej. Dzisiejsza ocena mojej gry? Prawdopodobnie mogłem spisać się lepiej, ale strzeliłem bramkę i to jest najważniejsze. Chcę podziękować za wsparcie kibiców, dzisiaj było ich bardzo dużo na trybunach. A także dziękuję naszym żołnierzom - za obronę kraju.

Jeśli chodzi o faktyczny rozwój wydarzeń w meczu, strona Football24.ua odnotowała: "Luksemburg od pierwszych minut praktycznie całą drużyną wszedł na własną połowę, nie dając Ukraińcom dużo miejsca. W takich warunkach duże znaczenie miały długie podania, których było bardzo dużo. W 35. minucie nasza drużyna zdobyła bramkę. Wrzutka Batagova przeszła, Voloshyn wyszedł w pole karne i podał do Vanata, który z łatwością zdobył bramkę.

Wynik nie zmienił się do końca połowy. Ukraińcy schodzili na przerwę z minimalną przewagą. A na początku drugiej połowy Berberi otrzymał kolejną żółtą kartkę za faul na Brazoku i opuścił Luksemburg w nieletnich. W rezultacie Ukraina wygrała mecz. Po nerwowej pierwszej połowie i po uzyskaniu przewagi w pierwszej połowie, The Blues i Govts. (17.11.23).

"Nie jestem w pełni zadowolony z meczu, - przyznał Unai Melgosa. - Mieliśmy szanse zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie, ale szanse w pierwszej połowie podobały mi się mniej. Poprosiłem zawodników, aby grali z większym naciskiem na atak i to zadziałało.

Musieliśmy znaleźć miejsca, gdzie można podawać w ruchu, wiedzieliśmy, że przeciwnicy zagrają wysoką linią obrony. W pierwszej połowie Rubchinskiy świetnie bronił, a w drugiej Vanata. Upewniłem się również, że V'yunnik i Voloshin zmienili flanki po przerwie . Grali tak przez chwilę, ale potem wycofali się na swoje pozycje. Będziemy potrzebować takich zmian w przyszłości" (Suspilne.media, 18.11.23).

Fajne huśtawki na Malcie

Reprezentacja Ukrainy U19 od 15 do 21 listopada uczestniczyła w turnieju kwalifikacyjnym do Euro 2024 dla zawodników w ich wieku (nie starszych niż rocznik 2005), który odbył się na Malcie. Przeciwnikami podopiecznych Olega Kuzniecowa była drużyna gospodarzy, a także Kosowo i Słowacja.

Dwie najsilniejsze drużyny z każdej grupy otrzymały przepustki do rundy elitarnej. Do tego dochodzi dodatkowa przepustka dla drużyny z trzeciego miejsca z najlepszymi wynikami.

Kuznetsov zaprosił do udziału w turnieju 21 zawodników: 15 reprezentowało siedem krajowych klubów, a sześciu kolejnych to obcokrajowcy. Jeśli chodzi o nowych zawodników, powiedział: "Podczas gdy na ostatnim obozie treningowym w Korei Pivdennyi poproszono o wielu nowych graczy, teraz nacisk kładzie się na to, aby piłkarze byli z praktyką w grze.

Obserwujemy Timura Tuterova od dłuższego czasu, kiedy jeszcze grał dla "Kolos". Teraz gra w młodzieżowej drużynie Sunderlandu. Dobre komentarze na temat Oleksandra Pishchura, wysokiego napastnika z "Pushkash Academy". Bogdan Manuylov dobrze radzi sobie w Hiszpanii. Mam nadzieję, że ci zawodnicy nam pomogą. Chociaż będziemy mieli dwa pełne dni robocze na przygotowania" (Uaf.ua, 13.11.23).

60-letni wicemistrz Europy pracuje w strukturach młodzieżowej piłki nożnej FFU/UAF od 2010 roku, a obecną drużyną kieruje od 16 roku życia. Wcześniej był członkiem sztabu trenerskiego kadry narodowej, z którą wziął udział w Mistrzostwach Świata 2006. Nie brakuje mu więc doświadczenia, a także odpowiedzialności za wynik. Chociaż wyniki, mówiąc wprost, nie zawsze były imponujące.

Kuznetsov był dość ostrożny w ocenie przeciwników: "Zebraliśmy najwięcej informacji o reprezentacji Malty, ponieważ spotykamy się z gospodarzami w pierwszej rundzie. Na samym turnieju przyjrzymy się Kosowu i Słowacji.

Nie byłbym kategoryczny co do faworytów. Maltańczycy będą zmotywowani u siebie. Spotkali się i pokonali Kosowo, ale to był bardzo trudny mecz dla Ukrainy. A Słowacja zawsze miała obiecującą młodzież. Dlatego nie wyróżniałbym żadnej drużyny. Wszystkie mają równe szanse na sukces. Jednak nasza drużyna nie ma innego celu, jak dotarcie do Elite Round" (Uaf.ua, 13.11.23).

Pozostało tylko zrealizować marzenie. I podopieczni Kuzniecowa zaczęli całkiem honorowo - od zwycięstwa 3:1 nad Maltą. Co ciekawe, dwie bramki w meczu zdobyli debiutanci - Manuylov i Tuterov, a kolejną strzelił Ponomarenko z Dynama, co jednak zostało odnotowane jako gol samobójczy jednego z zawodników gospodarzy.

"Podopieczni Kuznetsova dość ciekawie otworzyli wynik, - opisał wydarzenia w meczu dziennikarz Taras Kotiv. - Bohdan Manuylov podał z rzutu wolnego z lewej flanki, pocisk przeleciał nad bramkarzem, który lekkomyślnie daleko wyszedł i wpadł już do siatki" (Football24.ua, 15.11.23).

Stało się to w 17 minucie. Nasz zespół miał jeszcze kilka szans na powiększenie przewagi, ale w 59. minucie sam spudłował. Maltańczyk sprytnie dośrodkował z rzutu rożnego - piłka albo trafiła w Ponomarenkę, albo przeleciała nad Fesiukiem. Musieliśmy włączyć dodatkowe obroty.

"Matvey Ponomarenko wypracował niebezpieczną normę na skraju pola karnego i sam zręcznym niskim strzałem przechytrzył bramkarza. A potem środkowy obrońca Dnipro Melnichenko przechwycił piłkę na własnej połowie, podał na prawo i przetoczył piłkę do Tuterova. Skrzydłowy Sunderlandu po mistrzowsku poradził sobie z dwoma Maltańczykami w przerwie i przeszył bramkarza", - podsumował mecz Taras Kotiw (Football24.ua, 15.11.23).

Co stało się trzy dni później, trudno powiedzieć, ale nasza drużyna przegrała z Kosowem (0:4).

I teraz ostatni mecz w grupie ze Słowacją, który odbył się 21 listopada, miał zadecydować o losach młodzieżowej reprezentacji Ukrainy. Podopieczni Kuzniecowa pewnie wygrali ze Słowakami 4:0 (gole strzelali Ermachkov, Derkach, Mikhavko i Ponomarenko) i tym samym wypełnili zadanie wejścia do elitarnej rundy rozgrywek (mecze tego etapu odbędą się w przyszłym roku).

Victor Zhuravlev

RSS
Aktualności
Loading...
Akandżi: «Gol „Evertonu” powstał znikąd»
Dynamo.kiev.ua
27.12.2024, 02:38
Pep Guardiola: «Graliśmy bardzo dobrze, ale…»
Dynamo.kiev.ua
26.12.2024, 20:41
Fatih Terim poprowadzi klub z Arabii Saudyjskiej
Dynamo.kiev.ua
26.12.2024, 19:53
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok