W piłce nożnej istnieją różne "klątwy", w które wierzą kibice, a nawet przedstawiciele klubów. Wielu słyszało o Benfice, ale są też nowsze przykłady. Na przykład trener Mark van Bommel jest uważany za "przeklętego", ponieważ nie może wygrać fazy grupowej Ligi Mistrzów, chociaż jest już trzecim klubem, który bierze udział w najbardziej prestiżowym turnieju klubowym (PSV, Wolfsburg i Antwerpia). Po porażce z Szachtarem ta seria trwa już 14 meczów. A przed nami mecz z Barceloną, w którym belgijski klub raczej nie zdobędzie trzech punktów. Zdaniem miejscowych kibiców, czy to się komuś podoba, czy nie, mimowolnie zaczyna wierzyć, że Van Bommel naprawdę jest przeklęty.
Belgowie uważają również, że sędzia powinien był przyznać Szachtarowi dwa rzuty karne, które mogłyby pomóc Antwerpii wygrać mecz.
Cleiren: 5 porażek w 5 meczach. Do rozegrania pozostał już tylko jeden mecz z Barceloną, który na 99% również zakończy się porażką. Można długo słuchać Van Bommela i jego wymówek, ale czy w takich przypadkach nie należy winić trenera? Czy nie możemy ciągle mówić o pechu, złych sędziach i kontuzjach? Nadszedł czas, aby Mark wziął na siebie odpowiedzialność.
DeVelder: Nie jestem wielkim fanem futbolu, jaki Antwerpia gra w tym sezonie, szczególnie w Lidze Mistrzów, ale muszę przyznać, że dzisiaj sędziowie pomogli Szachtarowi, nie zauważając oczywistych naruszeń przepisów. Uważam, że Antwerpia powinna była wykorzystać dwa rzuty karne, ale... Niestety, nawet w tym aspekcie mamy pecha.
Poortere: Jeszcze przed meczem z Szachtarem było jasne, że Antwerpia straciła już nadzieję na zajęcie trzeciego miejsca, ale wciąż chcieliśmy choć raz wygrać Ligę Mistrzów. Nasz zespół miał jednak pecha. Zagraliśmy dziś równie dobrze jak Szachtar, i to w Belgii. Tylko szczęście znów było po stronie Ukraińców.
Claes: Problemem nie jest tylko trener czy źli sędziowie. "Antwerpia przypadkowo została mistrzem Belgii w zeszłym sezonie. Szczerze mówiąc, nie byliśmy wtedy najlepszym klubem. Ale nawet po awansie do rundy grupowej zarząd Antwerpii nie chciał wydawać dużych pieniędzy na wzmocnienie składu. I ta chciwość odbiła się na wynikach drużyny.
Wijngaert: "Antwerpia zrobiła wszystko, co mogła. Niestety, taki jest poziom belgijskiej piłki klubowej. Jeśli najlepsza drużyna w kraju gra tak źle, to o czym tu mówić? Można krytykować trenera, zawodników, a nawet sędziów, ale to niczego nie zmieni".
Segers: Głównym bohaterem meczu był sędzia. Obie drużyny zagrały źle, ale Szachtar miał dziś 14 zawodników na boisku i kilku więcej poza nim. To obrzydliwe, gdy jedna drużyna ciągnie do zwycięstwa przez cały mecz.
Donaat: Nie zdejmuję odpowiedzialności z drużyny, która naprawdę zagrała dziś źle. Ale muszę też powiedzieć kilka słów o arbitrze. Po co ci powtórki wideo, skoro z nich nie korzystasz? Były dwa ewidentne faule w polu karnym Szachtara. Czy był rzut karny? Nie. Sędzia "nie widział" przewinień, a jego asystenci musieli zasnąć w pokoju z telewizorami.
Verv: Niedawno Ukraińcy skarżyli się, że zostali skazani w meczu z Włochami. Potem pisali o tym wszyscy dziennikarze, wszyscy współczuli Ukraińcom. A co stało się teraz? Teraz sędziowie pomogli Ukraińcom wygrać, ale z jakiegoś powodu milczą. Niech nie narzekają, gdy następnym razem zostaną obrażeni.
Ginneken: Mówi się, że były dwa karne dla Szachtara. Eksperci telewizyjni już przeanalizowali te momenty i potwierdzili, że sędziowie "nie zauważyli" żadnych poważnych naruszeń. Chciałbym wierzyć, że są po prostu słabo wykwalifikowani, ale są co do tego pewne wątpliwości.
Braekeler: Wielu szybko ponownie śmiało się z Van Bommela i jego antyrekordowej passy, ale dzisiaj musimy porozmawiać o czymś innym. Sędziowie okradli Antwerpię. Sędzia był dziś głównym kibicem Szachtara i starał się jak mógł, by pomóc Ukraińcom wygrać ten mecz.
Verbrugghe: Klątwa Van Bommela w akcji. Nawet trochę mi go żal. Przed meczem dziennikarze rozwścieczyli naszego trenera i prawie doprowadzili go do załamania nerwowego. Nikt nie lubi być najgorszy w turnieju, a "wyczyn" Van Bommela będzie trudny do powtórzenia. Ponadto przed nami mecz z Barceloną i nie ma co liczyć na zwycięstwo w nim.
Leyman: Biorąc pod uwagę problemy Antwerpii w lidze i Lidze Mistrzów, czas w końcu zastanowić się nad pracą sztabu trenerskiego. Degradujemy się, nie ma perspektyw, a Van Bommel jest pewien, że jest niesprawiedliwie krytykowany. To co najmniej dziwne.
Hernalsteen: Chciałbym podziękować sędziom za ten wynik. Z jakiegoś powodu zdecydowali, że muszą pomóc Szachtarowi wygrać ten mecz. Czy Ukraińcy są naprawdę ważniejsi od Belgów dla europejskiego futbolu? Nie zagraliśmy idealnie, ale dlaczego musieli pomóc Szachtarowi?
Bruijn: Można to nazwać klątwą, pechową sytuacją lub jakimkolwiek innym słowem. Powiem, że w pracy Marka van Bommela jest po prostu pewna tendencja. W pierwszym sezonie idzie mu dobrze, osiąga wyniki. A drugi sezon to już porażka. Miał ten sam problem w PSV, a potem w Wolfsburgu.
Desander: Można wierzyć w klątwy lub nie, ale są statystyki, których nie da się oszukać. Jeśli trener pracuje dla trzech klubów w tym samym turnieju i nie ma ani jednego zwycięstwa w 14 meczach, to albo oznacza, że jest trenerem na niskim poziomie, albo że prześladuje go pech. W każdym razie Van Bommel dał Antwerpii wszystko, co mógł. Musimy podziękować za wszystko i pożegnać się.
Wolput: Zastanawiam się, czy jeśli Van Bommel zostanie trenerem Manchesteru City, Realu Madryt lub Bayernu Monachium, to czy przegra z nimi wszystkimi z rzędu? Kiedy twój klub przegrywa 5 meczów z rzędu, to już nie jest przypadek. A jeśli przypomnisz sobie, że Van Bommel miał pecha w innych klubach w Lidze Mistrzów, mimowolnie zaczynasz wierzyć w klątwy.
Koen: Tylko dwa kluby nie zdobyły do tej pory ani jednego punktu - Benfica i Antwerpia. Ale z jakiegoś powodu wydaje się, że Portugalczycy nie zakończą turnieju z 6 porażkami na 6 możliwych. Nie mogę powiedzieć tego samego o naszym klubie. Prawdopodobnie nie jesteśmy pierwsi, którzy przegrali wszystkie mecze w fazie grupowej, ale to nie ułatwia sprawy.
Renotte: Zgadzam się, że sędziowie pracowali słabo i jest wiele pytań do zadania. Ale przede wszystkim musimy zapytać "czy Antwerpia zrobiła wszystko, aby wygrać"? I tutaj chciałbym przypomnieć, że przegraliśmy 5 meczów na 5. Czy za wszystkie porażki winę ponosili sędziowie? A może była to wina trenera? A może zawodników i zarządu klubu? Niestety, zasłużenie zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie. I prawie wszyscy w klubie są za to winni.
Huyghe: Będzie 6 porażek w 6 meczach. "Antwerpia nie mogła pozbyć się klątwy, którą ktoś rzucił na Van Bommela. Z całym szacunkiem dla naszego trenera, ten wynik to hańba dla Antwerpii. Źli sędziowie, pech i zły dobór zawodników to również ważne powody. Ale najważniejsza jest praca trenera. I tutaj Van Bommel musi się zastanowić, dlaczego został głównym przegranym Ligi Mistrzów.
Seynaeve: Czy Włochom było wstyd, gdy ukradli zwycięstwo Ukrainie w meczu reprezentacji? Myślę, że nie. Wszyscy mówili o tym przez kilka dni i zapomnieli. Ale Włochy są już na Euro, a Ukraina będzie w play-offach. Dlatego śmieszą mnie komentarze, że Ukraińcy będą się wstydzić takiego zwycięstwa nad Antwerpią. Sędziowie otwarcie wyciągnęli Szachtar, przymykając oko na wiele przewinień, nie tylko w polu karnym. Eksperci w telewizji już szczegółowo wyjaśnili wszystkie błędy sędziów, ale jestem pewien, że Szachtar jest szczęśliwy, że wygrał. A Ukraińcy nie przejmują się tym, że dano im to zwycięstwo, że ukradli nam zwycięstwo. UEFA potrzebuje dobrej historii i nie zdziwiłbym się, gdyby Szachtarowi pomogli wygrać w Portugalii i zakwalifikować się do play-offów. Po prostu nie można sobie wyobrazić Euro bez Włoch, ale bardzo łatwo wyobrazić sobie ostatnią szesnastkę Ligi Mistrzów bez Antwerpii czy Porto. Nawiasem mówiąc, Włosi powiedzieli później, że sędzia powinien był przyznać rzut karny. Co na to Ukraińcy?
Anton Prokopow.