Znany ukraiński prezenter telewizyjny i komentator Igor Cyganik wyraził swoją opinię na temat sytuacji wokół nierozegranego meczu 16. kolejki mistrzostw Ukrainy pomiędzy Minaj a Dynamo.
"Mecz pomiędzy Minaj i Dynamo nie odbył się wyłącznie z powodu zaniedbań naszych władz piłkarskich. Ktoś musi zostać ukarany.
Piłkarze Dynama zastanawiali się, jak dostać się na ten mecz. Zdecydowali się pojechać do Użhorodu pociągiem, a nie autobusem. Po przyjeździe drużyna z Kijowa odbyła tam sesję treningową, następnego dnia wyszła na mecz i już w 2. minucie rozległ się alarm przeciwlotniczy, który trwał dość długo. W rezultacie zdecydowano, że nie można dokończyć meczu, ponieważ na stadionie nie było sztucznego oświetlenia i nie można było zapewnić meczu.
Jak to wytłumaczyć? Użhorod to nie Krzywy Róg, Dnipro czy Charków. Jesteśmy w pogotowiu od półtora roku i czy nie mogliśmy przewidzieć tej historii, że alarm lotniczy może trwać długo? Po zakończeniu alarmu mogliśmy rozegrać spotkanie i jestem pewien, że Dynamo chciało to zrobić, ponieważ nie było sensu, aby tam jechali, potem wracali bez gry i nadal wracali do Użhorodu, aby rozegrać mecz.
A problem polega na tym, że centrum licencyjne UAF od wielu, wielu lat nie robi nic poza pobieraniem wynagrodzenia za dopuszczanie lub niedopuszczanie klubów do rozgrywek. Wszyscy o tym mówią. Tak wygląda bałagan w ukraińskim futbolu. Tak nie powinno być. Centrum licencyjne, które pozwoliło Minajowi ubiegać się o ten stadion, jest wyraźnie winne. Można było jakoś uzgodnić, że jeśli nie ma światła, to klub jest odpowiedzialny, ponieważ nie można organizować meczów na stadionach bez sztucznego oświetlenia. Co więcej, w pobliżu jest stadion Avangarda. Oczywiście nie można wyliczać alarmów, ale możliwość, że jest grudzień i od godziny 16 jest już ciemno, czy można było o tym pomyśleć? Dlaczego Minaj otrzymał licencję na ten stadion?
Teraz UPL uznała mecz za niemożliwy do rozegrania z powodu przedłużającego się nalotu i postanowiła przełożyć mecz na późniejszy termin. Kto teraz zrekompensuje Dynamo koszty podróży na ten mecz? To nie jest siła wyższa. Siła wyższa byłaby wtedy, gdyby stadion spełniał wszystkie wymogi, a alarm trwał cały dzień. To się zdarza. I teraz rozumiemy, że gdyby był pełnowartościowy stadion ze sztucznym oświetleniem, to ten mecz by się odbył, ale trochę później. Gdzie teraz szukać "dziur" w kalendarzu, żeby rozegrać ten mecz? Widzieliście ile mamy nierozegranych meczów? Mam wrażenie, że wiosną nasi liderzy zagrają w dwa dni.
Teraz Dynamo Kijów ma zażalenie: albo zwrócić koszty podróży, albo zaliczyć przeciwnikowi porażkę techniczną. Być może drużyna z Kijowa myśli o odwołaniu się od decyzji Premier League o rozegraniu meczu w późniejszym terminie. Niech Komisja Kontroli i Dyscypliny wyjaśni, dlaczego doszło do takiej sytuacji? Dlaczego mecz się nie odbył? Kto zwróci poniesione koszty? Ktoś musi być za to odpowiedzialny, prawda?" - powiedział Tsyganik na antenie Tsyganik Live.