Pomocnik Dynama Nazar Voloshyn podzielił się na Footballhub swoimi emocjami po zwycięstwie nad Metalistem 1925 w przełożonym meczu 3. kolejki mistrzostw Ukrainy.
- Nazar, jakie są twoje wrażenia z meczu? Udało ci się strzelić dwa gole.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem dziś dwa gole dla mojego macierzystego klubu. I to u siebie, na naszym stadionie. Jestem zadowolony, bo udało nam się wygrać - to bardzo ważne zwycięstwo. Towarzyszą mi niesamowite emocje.
- Słyszeliśmy, jak kibice wykrzykiwali twoje imię.
- To bardzo miłe i inspirujące. Bardzo dziękuję za ich wsparcie.
- Po bramce powiedziałeś Buyalsky'emu, że jego podania były balistyczne. Czy jego podania są aż tak dokładne?
- Żartujemy sobie z tego w drużynie. Vitalii ma świetne podania.
- Dwie stracone bramki. Jak bardzo negatywnie wpłynęło to na nastroje w drużynie?
- Pierwsza bramka to chyba moja wina, bo nie pobiegłem za przeciwnikiem, zobaczyłem go za późno. Przy drugiej bramce tak się złożyło, że zawodnik wyszedł sam na sam i pokonał bramkarza. Przeanalizujemy te epizody i poprawimy się.
- Co zmieniło się w drużynie pod wodzą Shovkovskiego?
- Przynajmniej taktyka. Zaczęliśmy grać więcej na flankach, a w drużynie było też więcej indywidualnej komunikacji. Trener komunikuje się z każdym zawodnikiem, co bardzo pomaga.
- Czy mroźna murawa przeszkodziła w dzisiejszym meczu?
- Nie, boisko jest w dobrym stanie. Nawet jeśli jest zimno, boisko jest dobrej jakości.