Roman Sanzhar, były trener Olimpika i Karpat, próbuje odnaleźć się w piłce nożnej w dalekiej Australii.
"Myśli o przeprowadzce pojawiły się w mojej głowie jakiś czas przed 24 lutego 2022 roku. Byłem bez pracy, a w Australii mam krewnych - dwie siostry, siostrzeńców. W pierwszych godzinach po rozpoczęciu wojny moja siostra zadzwoniła do mnie, zasugerowała, żebym przyjechał, a ja się zgodziłem...
Wiesz, doświadczyłem tego wszystkiego więcej niż raz. Najpierw w Doniecku, potem w Kijowie. To było przerażające, chociaż zdaję sobie sprawę, że wszyscy przechodzili mniej więcej przez to samo. W tym czasie mieszkałem z rodziną w dzielnicy Kijowa, gdzie chyba po raz pierwszy pocisk spadł na budynek mieszkalny. Na sąsiedni dom... Jak to w życiu bywa, wylądowałem w Australii. Bardzo mi przykro, że nasz kraj spotkała taka katastrofa.
W Australii mieszkam w Sydney. Tworzę własną akademię piłkarską dla dzieci. Od razu powiem, że system i struktura piłki nożnej jest tutaj zupełnie inna. Istnieje bardzo silna Liga A, w której wszystkie kluby są mniej więcej równe, ponieważ istnieją określone ograniczenia finansowe dotyczące budżetów klubowych.
Liga A jest jedyną profesjonalną ligą, wszystkie inne (jak mistrzostwa stanowe) są amatorskie lub półamatorskie. Są tam duże stadiony, bardzo dobra atmosfera na meczach, mnóstwo kibiców; piłka nożna jest bardziej otwarta niż w naszym kraju, choć mniej zdyscyplinowana. W Australii jest wiele akademii piłkarskich. Kiedy tu przyjechałem, postanowiłem otworzyć własną akademię, ale na razie jest głośno - to bardziej klasa chłopców w wieku 6-15 lat, których trenuję indywidualnie lub w grupach. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości będzie to akademia w naszym rozumieniu, z wieloma boiskami, różnymi grupami wiekowymi dzieci i trenerami. Dlatego skupiłem się na piłce dziecięcej.
Ale chcę wrócić do profesjonalnego futbolu, mam takie plany. W międzyczasie aklimatyzuję się w nowym miejscu, poprawiam swój angielski, rozwijam się. Teraz pracuję z dziećmi. Miałem oferty z różnych akademii tutaj, ale odmówiłem, ponieważ zdecydowałem: lepiej zacząć coś własnego", powiedział Sanzhar.