Były lekarz Ruchu Lwów, Dmytro Babeliuk, twierdzi, że większość klubów piłkarskich w Europie Zachodniej przestała używać sprayów zamrażających podczas meczów, ponieważ nie są one przydatne.
"Prawdopodobnie zauważyłeś, że czołowe mistrzostwa już dawno przestały używać sprayów zamrażających.
Nauka twierdzi, że przynoszą one więcej szkody niż pożytku. Utrata czucia poprzez odrętwienie i zmniejszenie bólu jako ratujący życie mechanizm informacyjny może stworzyć fałszywe poczucie poprawy, co może potencjalnie prowadzić do pogorszenia kontuzji.
Jeśli chodzi o pozytywną stronę, jest ona nieznaczna - powierzchowne odrętwienie skóry, które powoduje uczucie odrętwienia na chwilę.
Najczęściej stosujemy zamrażanie na siniaki, ale często towarzyszą im rany, w których nie wolno stosować sprayu ze względu na ryzyko poparzenia.
Wskazane jest również, aby gracz sam kontrolował siniak, aby zdiagnozować się w ciągu najbliższych kilku minut.
Ból w prostych przypadkach z czasem ustąpi, a w porę postawiona autodiagnoza w przypadku bardziej skomplikowanych urazów wysuwa się na pierwszy plan, zmniejszając ryzyko powikłań kontuzji i zapewniając zawodnikowi bezpieczeństwo w dłuższej perspektywie.
Dlatego w Europie widzi się coraz mniej mrozów" - napisał Babeliuk na Telegramie.