Znany ukraiński trener Vitaliy Kvartsyaniy wyraził swoją opinię na temat sędziowania w mistrzostwach Ukrainy.
"Wszyscy rozumieją, że nasze sędziowanie nie dało pozytywnego impulsu, którego oczekiwano po przybyciu Włochów. Najprawdopodobniej pozostało na tym samym, niskim poziomie. Było skorumpowane i zorganizowane. Każdy to rozumiał, ale każdy to znosił, bo nie było dokąd pójść. I tak to trwało z roku na rok.
Osobiście, niektórzy z moich kolegów i ja powiedzieliśmy: "Andrij Mykołajowycz, jeśli jesteś twardy od pierwszego dnia, to nie potrzebujesz tych... miesiąc... sędziowie zostali oszczędzeni... nie usuniemy ich przez miesiąc.... Potem znowu sądzi i znowu robi to samo". Bezkarność rodzi powtarzanie negatywnych działań. Konieczne jest na przykład, aby komisja sędziowska wybrała osobę, która będzie twarda, niezależna i kontrolująca. Nie jak piłkarz, który grał w reprezentacji, który rozumie: "po kacu", "przed weselem" i "w trakcie wesela".
Jak ten arbiter sędziował? To się czuje od razu. A potem przychodzi komisja i robi wszystko, żeby go usprawiedliwić i upokorzyć wszystkich, którzy mają pretensje. A wszyscy trenerzy i zawodnicy są traktowani jak głupcy. Dlaczego takie podejście? Włosi nie zrobili nic, aby usunąć cały ten system sędziowania, który psuje kwalifikacje klubów i trenerów" - powiedział Kvartsyanyi w programie Profootball.