W ekskluzywnym wywiadzie dla Dynamo.kiev.ua, trener Pakhtakoru Taszkent Maksym Shatskikh powiedział, co myśli o nadchodzącym meczu towarzyskim ze swoją byłą drużyną, Dynamem Kijów, podczas obozu przygotowawczego w Turcji. Przypomnijmy, że sparing ten odbędzie się w najbliższy wtorek, 30 stycznia.
- Jak daleko od obozu Dynama w Turcji znajduje się Pakhtakor?
- Wszystkie drużyny są stosunkowo blisko siebie. Dojazd do obozu Dynama zajmuje nam około 10 minut.
- Jak uważnie śledziłeś Dynamo w tym sezonie?
- Oczywiście nie mogę powiedzieć, że widziałem wszystkie mecze Dynama w tym sezonie, nie zawsze jest to możliwe, w końcu jesteśmy w różnych strefach, ale pod koniec pierwszej części sezonu widziałem prawie wszystkie mecze drużyny.
Zmiana trenera zawsze ma swój wpływ. Zmienia się tło emocjonalne, motywacja zawodników. Ale najważniejsze jest to, że drużyna pokazała dobre wyniki na koniec roku. Tak więc zmiana trenera prawdopodobnie wyszła Dynamo na dobre. Nie powiem nic pewnego i nie mogę, ponieważ nie jestem wewnątrz klubu. Ale sądząc po wynikach, zmiana trenera odświeżyła drużynę, dała jej impuls.
- Ty i Shovkovskiy rozegraliście wiele meczów na boisku w Dynamie. Jak odebrałeś fakt, że został głównym trenerem drużyny? W końcu bramkarze nieczęsto rozpoczynają samodzielną karierę trenerską.
- Nie zgadzam się z ostatnim stwierdzeniem. Nie widzę tu nic nadzwyczajnego. Z tego co wiem, jest wielu byłych bramkarzy, którzy uczą się na licencję trenerską Pro. Z drugiej strony, zawsze myślałem, że Shovkovskiy będzie topowym menadżerem piłkarskim, co on sam, ogólnie rzecz biorąc, dawał do zrozumienia. Najwyraźniej wtedy Sasha przemyślał swoje cele na przyszłość.
Myślę, że Shovkovskiy poradzi sobie dobrze. W każdym razie wiem na pewno, że nigdy nie chciał być trenerem bramkarzy. Powtarzam, w tamtych czasach widział siebie w przyszłości na stanowisku kierowniczym, menedżera, funkcjonariusza, ale na pewno nie trenera bramkarzy. Prawdopodobnie z biegiem lat spodobało mu się trenowanie. I to absolutnie normalne, że został już głównym trenerem Dynama.
- Czy możesz wyróżnić kogoś w obecnym składzie Dynama?
- Ogólnie rzecz biorąc, skład drużyny nie zmienił się ostatnio zbytnio. Shaparenko wciąż tam jest, Buyalsky.... Popov znów zaczął grać, stara się wyglądać na pewnego siebie. Pojawił się Vanat, bardzo się stara, to widać.
- Pakhtakor grał z Dynamem na ostatnim zimowym zgrupowaniu i wygrał 1:0. Co zapadło w pamięć w tym meczu?
- Wynik tamtego meczu nie miał dla mnie znaczenia. To samo mogę powiedzieć o nadchodzącym meczu. Ponieważ na obozie treningowym nacisk jest zupełnie inny. Obóz treningowy to przygotowania, a nie wyniki sparingów. Tak, zawsze chcemy wygrywać, ale teraz mamy systematyczne przygotowania i to jest na pierwszym planie. To jasne, że zawsze miło jest pokonać Dynamo Kijów. Jednocześnie, jak powiedział Walerij Wasiljewicz Łobanowski, są mecze, w których zwycięstwo jest ważne, ale nie za wszelką cenę.
- Czy śledzisz mistrzostwa Ukrainy? Jeśli tak, to jak podoba Ci się walka w obecnych mistrzostwach?
- Staram się śledzić. Jeśli mam czas. Czasami oglądam niektóre mecze na kasecie. Oczywiście mistrzostwa Ukrainy bardzo się zmieniły. Niektóre mecze trwają teraz pięć godzin. Co można zrobić, takie są obecne realia.....
Jeśli chodzi o element sportowy, turniej stał się bardziej wyrównany. Nie da się już nikogo tak łatwo pokonać. Każda drużyna z dołu tabeli może pokonać lidera. Konkurencja w mistrzostwach znacznie wzrosła. Wcześniej nie było czegoś takiego. Za moich czasów liderzy zawsze się wyróżniali - Dynamo, Szachtar, Dnipro, Zorya, Metalist. O wielu rzeczach decydowali legioniści, których mieliśmy sporo. Teraz wszystko się zmieniło. Wszystko się wyrównało. Z jednej strony to dobrze. Z drugiej - Ukraina traci punkty w europejskich pucharach, a wtedy ciężko będzie dostać się na szczyt.
Ale najważniejsze jest to, że wojna się skończyła. To jest najważniejsze. I bardzo dobrze, że pomimo całego horroru sytuacji, piłka nożna na Ukrainie nadal istnieje. I nie ma znaczenia, w jakim formacie. Futbol istnieje, Ukraina istnieje i to jest teraz najważniejsze. Reszta, jestem pewien, ukraiński futbol nadrobi zaległości i wszystko wróci do normy.
Alexander POPOV