Napastnik Dynama Kijów Vladyslav Vanat udzielił wywiadu dla vZbirna w pociągu w drodze na zgrupowanie reprezentacji Ukrainy.
- Prowadzisz w klasyfikacji strzelców ligi ukraińskiej. Czy jesteś gotowy na strzelanie bramek dla reprezentacji?
- Zobaczymy. Jeśli się uda, będę bardzo szczęśliwy.
- Kto z kolegów z Dynama jest dla ciebie najlepszym asystentem?
- Każdy może asystować. Nawet Bushchan. Zhora może zrobić wszystko. Ale graliśmy kombinacje z każdym (uśmiech) .
- Jak wspierasz debiutanta w reprezentacji - Volodymyra Brazhko?
- Przygotowywał się do tego bardzo długo i był bardzo szczęśliwy. Uważam, że w takiej drużynie nie trzeba nikogo specjalnie wspierać. On wie wszystko.
- Czy istnieje poważna konkurencja wśród napastników w drużynie narodowej?
- Tak, jest. Będziemy trenować, kto będzie najlepszy, ten zagra. Wszyscy się szanujemy.
- Czy śledzisz poczynania Dovbyka w Gironie?
- Zarówno jego, jak i Vita Tsygankova. Artem to dobry facet i dobry piłkarz, to przyjemność komunikować się z nim. Są wspaniali, bardzo się z nich cieszę, sławią Ukrainę i podnoszą nasz prestiż w Europie.
- Ukraina zazwyczaj nie ma szczęścia w playoffach. Jak będzie tym razem?
- (Uśmiech). Nie wiem, nie mogę zgadywać. Mam nadzieję, że trenerzy odpowiednio nas przygotują i pokażemy naszą najlepszą grę.
- Co możesz powiedzieć o Bośni i Hercegowinie?
- Bliżej meczu przeanalizujemy ten zespół, wtedy będziemy mogli coś powiedzieć. Ale na tym etapie myślę, że nie ma godnych przeciwników. Wszyscy grają o zwycięstwo. Jeden mecz - z każdym będzie ciężko.
- Co nas motywuje?
- Nasi kibice. Nasi żołnierze, którzy bronią Ukrainy. Chcę im bardzo podziękować i sprawić, by byli szczęśliwi.