W najbliższy czwartek, 21 marca, reprezentacja Ukrainy stanie przed kluczowym testem - półfinałowym meczem play-off Euro 2024 z Bośnią i Hercegowiną. Stawka jest wysoka: spotkanie ze zwycięzcą pary Izrael-Islandia, z którym wygrana otwiera drogę do finałowej części mistrzostw kontynentu, rozpoczynającej się 14 czerwca na stadionach Niemiec.
Oczywiste jest, że przez cały ubiegły tydzień główna uwaga mediów, społeczności piłkarskiej i kierownictwa UAF była poświęcona przygotowaniom do nadchodzących meczów, przede wszystkim - do pierwszego z nich, który z woli losu Niebiesko-żółci będą musieli rozegrać w trudnych warunkach wyjazdowych na stadionie Bilino Polje w bośniackim mieście Zenica (populacja około 73 000 mieszkańców).
W tym celu krajowy związek zadbał o zorganizowanie obozu treningowego w Marbelli, a mecze 21. kolejki mistrzostw Ukrainy z udziałem klubów - głównych dostawców zawodników do reprezentacji (Dynamo, Szachtar i Dnipro 1) - zostały przełożone na wtorek 12 marca.
Ponadto, aby proces treningowy był pełnoprawny do czasu przybycia legionistów do dyspozycji Serhija Rebrowa, w delegacji znalazło się sześciu przedstawicieli drużyny młodzieżowej - Nesheret, Vivcharenko i Nazar Voloshyn z Dynama, Rubchynskyi i Ocheretko z Dnipro, a także Batagov z Ługańska.
Ponadto z listy rezerwowej na główną przeniesiono innego zawodnika Dynama, Ołeksandra Tymczyka oraz Ołeksija Gutsulyaka z Dnipro-1. Tym samym łączny skład drużyny narodowej liczył 28 zawodników: 16 z mistrzostw krajowych (Dynamo ma największą reprezentację - 7 zawodników) i 12 z zagranicznych (9 z pierwszej piątki).
Po raz pierwszy Volodymyr Brazhko, zawodnik Dynama, otrzymał powołanie do kadry narodowej. Jednocześnie Yarmolenko (jeszcze nie w pełni sił) i Stepanenko są nieobecni z powodu kontuzji.
Spełnić marzenie
W zeszłą środę UAF zorganizował pożegnanie i briefing prasowy dla delegacji podróżującej z Kijowa do Marbelli na głównym dworcu kolejowym w stolicy.
"Chciałbym powitać naszą drużynę i życzyć jej dobrych przygotowań do bardzo ważnych meczów. Życzę naszym piłkarzom inspiracji i siły! I muszą wykonać odpowiedzialne zadanie: zająć pierwsze miejsce wEuropie ", - powitał uczestników spotkania Andrij Szewczenko (Uaf.ua, 13.03.24).
Prezes stowarzyszenia pogratulował również młodzieżowej drużynie narodowej U17, która wygrała elitarną grupę kwalifikacyjną i zakwalifikowała się do Euro 2024. Ogłosił również rozpoczęcie zbiórki pieniędzy wraz z Centrum Superludzi na ogólnoukraińskie centrum protetyki, chirurgii rekonstrukcyjnej, rehabilitacji i wsparcia psychologicznego dla dorosłych i dzieci dotkniętych wojną. Szewczenko wezwał wszystkich obecnych do przyłączenia się do tej akcji.
A następnego dnia na swojej stronie na Facebooku napisał: "Wczoraj miałem okazję komunikować się z młodymi piłkarzami FC Lokomotiv Kyiv. Przyszli na dworzec kolejowy, aby spotkać się z zawodnikami drużyny narodowej. 23 stycznia ich domowy stadion został zniszczony po ataku rakietowym, a teraz już tam trenują. Widzę takie dowody siły ducha i odwagi Ukraińców każdego dnia i jest to inspirujące" (Dynamo.kiev.ua, 14.03.24).
"Jestem wdzięczny prezydentowi UAF, który przyjechał tutaj, aby wspierać naszych chłopców. Jestem również wdzięczny wszystkim, którzy nam kibicują, ponieważ mecze są bardzo ważne. Jestem pewny naszej siły, pewny naszych zawodników i zrobimy wszystko, aby wykonać postawione przed nami zadanie" - zapewnił Serhiy Rebrov (Uaf.ua, 13.03.24).
Oczywiście taka pewność siebie głównego trenera nie może nie napawać optymizmem. Co więcej, w ciągu niepełnego roku pracy w reprezentacji Rebrov już wielokrotnie potwierdzał swoje kwalifikacje, umiejętność znajdowania racjonalnych i poprawnych rozwiązań, przezwyciężania trudnych sytuacji w meczach z poważnymi przeciwnikami. A co najważniejsze - wzbudzania zaufania u swoich podopiecznych.
"Nie widzieliśmy się zchłopakami przez prawie cztery miesiące" - kontynuował Sergei Rebrov. - Dlatego bardzo ważne było, aby zebrać się wcześnie, aby mieć czas na przyjrzenie się wszystkim. Właściwie po to organizowany jest obóz treningowy. Z drugiej strony ważne jest, aby wszyscy nasi zawodnicy trenowali w swoich klubach. Doskonale zdają sobie sprawę, że przede wszystkim muszą patrzeć na siebie. Choć oczywiście przekażemy chłopakom pełną informację o przeciwniku. Ale powtarzam, przede wszystkim musimy się dobrze przygotować " (Dynamo.kiev.ua, 14.03.24).
Mentor odniósł się również do kontuzji, której niedawno nabawił się Viktor Tsygankov. Przyznał, że codziennie jest w kontakcie z pomocnikiem, monitorując dynamikę jego powrotu do zdrowia. I będzie zadowolony, jeśli reprezentant Girony będzie mógł pomóc drużynie narodowej.
"Od razu, kiedy przyjeżdżam na zgrupowanie reprezentacji, odczuwam niepowtarzalne emocje - powiedział zawodnik Dynama Georgi Buschan, który wziął udział w odprawie. - Cieszę się, że widzęwszystkich chłopaków. Rozumiemy znaczenie nadchodzącego meczu i chcemy dobrze przygotować się na zgrupowaniu. Wszyscy chcemy zrealizować nasze marzenie i zakwalifikować się do Mistrzostw Europy" (Uaf.ua, 13.03.24).
Debiutant w drużynie narodowej, Volodymyr Brazhko, przyznał, że marzył o zostaniu zawodnikiem reprezentacji i teraz zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zdobyć w niej przyczółek.
Ukraińska delegacja dotarła na miejsce w czwartek po południu. W Marbelli czekał już Ołeksandr Zinczenko: mecz jego Arsenalu z Chelsea w Premier League w związku z udziałem tego ostatniego w ćwierćfinale Pucharu Anglii został przełożony, a piłkarz mógł wcześnie przybyć na miejsce reprezentacji narodowej. Następnego dnia z podobnej opcji skorzystali Zabarny i Mikolenko. W sobotę do obozu niebiesko-żółtych dotarli Tsygankov i Taloverov, w niedzielę - Lunin i Dovbik, nieco później - reszta legionistów.
Ilya Zabarny, nawiasem mówiąc, strzelił swoją pierwszą angielską bramkę przeciwko Luton w ostatnim meczu dla Bournemouth, co oczywiście, podobnie jak zwycięstwo jego drużyny (4:3), dodało nastroju środkowemu obrońcy. Ołeksandr Zinczenko, który ma już za sobą dwa występy w barwach Arsenalu w roli zmiennika, wydaje się wracać do zdrowia po kontuzji, co również jest dobrą wiadomością.
Zinchenko wyraził pełną solidarność z Serhiyem Rebrovem w kwestii nadchodzącego przeciwnika: "Myślę, że nie powinniśmy patrzeć na poziom Bośni i Hercegowiny, ale musimy się przygotować i pokazać naszą najlepszą grę. Jeśli skupimy się na sobie, będziemy w stanie pokazać jeszcze więcej, niż oczekują od nas kibice" (Sportarena.com, 16.03.24).
Niewątpliwie wiele w starciu z Bośniakami zależeć będzie od występu bramkarza. Sergei Rebrov ma obecnie spory wybór - Lunin, Buschan, Trubin, a o tym, kto będzie faworytem, zadecyduje zapewne dopiero dzień meczu. Tymczasem praca wrze.
"Każda drużyna ma swoje specyficzne klucze, które podchwytuje do przełożonej obrony, mniej lub bardziej wyrażone. Dlatego bramkarz musi być gotowy na wszystko i rozumieć, jak przeciwnik będzie atakował. A my, oczywiście, będziemy na to got owi" - powiedział Rustam Khudjamov, trener bramkarzy reprezentacji Ukrainy, wychowanek Dynama Kijów (Uaf.ua, 16.03.24).
W Marbelli nasza drużyna narodowa będzie pracować do 19 marca, po czym obierze kurs na stolicę Bośni i Hercegowiny - Sarajewo ...
Ważny składnik Bośniaków
Prawdopodobnie jednym z bacznych obserwatorów pojedynku Bośniaków z Ukrainą będzie trener reprezentacji Belgii Domenico Tedesco. A rzecz w tym, że to właśnie w finałowej grupie E Euro-2024 w towarzystwie Belgów, Słowaków i Rumunów znajdzie się najlepsza drużyna drogi B Ligi Narodów z naszego kwartetu. Zresztą niemiecki specjalista o włoskich korzeniach nie ukrywa, że o drużynie Siergieja Rebrowa wie już całkiem sporo.
"Moim zdaniem Ukraińcy mają najbardziej realne szanse na przejście na stronę niemiecką. I to nie tylko dlatego, że ich skład wygląda znacznie lepiej niż przeciwników. W ciągu ostatnich kilku lat na Ukrainie pojawiła się cała grupa młodych, utalentowanych piłkarzy, którzy znaleźli miejsce w bardzo poważnych klubach w Europie. I nie tylko znaleźli miejsce, ale stali się liderami, autorytetami. A kiedy trzon reprezentacji narodowej tworzą zawodnicy, którzy grają w najpotężniejszych mistrzostwach na kontynencie, to już jest świetny argument " - uważa Tedesco.
Dla mnie kolejną ważną kwestią jest styl gry drużyny, jej filozofia piłkarska i priorytety. Piłka nożna, którą gra dziś reprezentacja Ukrainy, jest nowoczesna, współczesna, na europejskim poziomie. To jest duch czasu. Może nie zawsze i nie wszystko wychodzi Ukraińcom, ale ta drużyna jest na dobrej drodze i stąd logiczny postęp, który widzimy w ich grze " - podsumował belgijski trener (Footboom1.com, 15.03.24).
Opiekun przyznał, że nie wyciąga wniosków na gołej ziemi. Przygotowując się do towarzyskiego meczu z Anglią, obejrzał wideo z wrześniowego spotkania Anglików z Ukrainą (1:1) i był zaskoczony tym, jak wiele problemów podopieczni Serhija Rebrowa stworzyli swoim przeciwnikom. Większość atutów Anglików została pokonana, co zdaniem Tedesco świadczy o jasnym ustawieniu trenerskim, gotowości psychologicznej drużyny, jej maksymalnym poświęceniu.
Bezbramkowy remis niebiesko-żółtych z Włochami tylko utwierdził Tedesco w przekonaniu o jego słuszności: "To, co czyni Ukrainę wielką, to siła ducha. Kiedy w twoim kraju trwa wojna, myślisz o patriotyzmie i dajesz z siebie wszystko na boisku. Przeciwko drużynom z takimnastawieniem, z taką mentalnością ważne jest, aby grać przeciwko każdemu przełożonemu" (Footboom1.com, 15.03.24).
"Czytam trochę tego, co o nas piszą. Myślę, że nasz zespół jest niedoceniany i nawet się z tego cieszę. Nie lubię odpowiadać natakie rzeczy publicznie, wolimy odpowiadać na boisku ", zareagował serbski menedżer Bośniaków Savo Milosevic w wywiadzie dla TV N1 Sarajevo (Ua.tribuna.com, 16.03.24).
A także: "Nie sądzę, aby Ukraina była dla nas lepsza ze względu na indywidualne cechy zawodników", mówi trener. -Wiele decyzji jest rozwią zywanychprzez drużynę poprzez taktykę. Jeśli wszystko zrobimy dobrze, mam nadzieję, że zagramy na Mistrzostwach Europy. To wymaga wysiłku i chłopcy zdają sobie z tego sprawę" (Footboom1.com, 13.03.24).
Najbardziej dwuznaczne były jednak słowa Milosevicia: "Teraz sytuacja na Ukrainie jest taka, jaka jest. Uważam, że powinniśmy skupić się wyłącznie na tym, co wydarzy się na boisku. Sytuacja i problemy na Ukrainie są ich problemami".
W ten sposób, chcąc czy nie chcąc, trener przeciwników wprowadził polityczne podteksty do atmosfery nadchodzącego meczu. A biorąc pod uwagę ekspansywność bałkańskich kibiców, która niejednokrotnie dała o sobie znać, w tym na stadionie Bilino Polje w Zenicy, nie można wykluczyć prowokacji, nie tylko słownych. W końcu trybuny tej areny znajdują się zaledwie kilka metrów od linii bocznej.
Nawiasem mówiąc, w listopadzie 2002 roku Bośnia i Hercegowina miała rozegrać sparing z Rosjanami w Sankt Petersburgu, ale ze względu na pryncypialne stanowisko kilku czołowych zawodników, zwłaszcza kapitana drużyny Edina Dzeko, mecz musiał zostać odwołany. Niemniej jednak w obecnym składzie Bośni znajduje się czterech zawodników reprezentujących kluby z kraju agresora. I to jest kolejny niuans konfrontacji.
37-letni Džeko wciąż jest najbardziej znanym zawodnikiem bośniackiej drużyny. Pjanić (33 lata), Kolasinac i Krunic (po 30 lat) to pozostali liderzy pod względem wieku.
Bałkany zawiodły w cyklu obronnym Euro 2024, zajmując dopiero 5. miejsce w grupie i zmieniając trzech trenerów (Hadzibegic, Kodro, Milosevic) w trakcie kwalifikacji. A teraz są zmuszeni, podobnie jak Ukraina, dostać się do turnieju finałowego poprzez udział w Lidze Narodów.
" Miejsce w grupie nie jest tym, na co ta drużyna zasłużyła" - uważa Sergei Rebrov. - Savo Milosevic po swoim przybyciu przeprowadził wielką rotację, zmienił wielu zawodników. Prawie wszyscy z nich grają w Europie. Oglądaliśmy wiele meczów Bośniaków. Tosolidna drużyna, ale musimy być na nich gotowi" (Bolel-ik.com.ua, 13.03.24).
Nawiasem mówiąc, 19 listopada 2021 r. reprezentacja Ukrainy w Zenicy pokonała gospodarzy w ostatnim meczu kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2022 - 2:0 (po remisie we Lwowie - 1:1). Oprócz Sidorczuka w tych meczach brali udział inni obecni zawodnicy reprezentacji - Buschan, Tymczyk, Zabarnyj, Matwienko, Szaparenko, Zinczenko i inni. Jest więc doświadczenie zwycięstwa nad konkretnym przeciwnikiem. To prawda, jego cena jest teraz niewspółmiernie wyższa.
Pokolenie zwycięzców rośnie
W zeszłym tygodniu młodzieżowa reprezentacja Ukrainy U17 zdobyła bilet na turniej finałowy Euro 2024, który odbędzie się na przełomie maja i czerwca na Cyprze. Podopieczni Jurija Moroza pokonali Słowację (3:0) w decydującym meczu elitarnej grupy i nie tracąc ani jednej bramki pewnie zajęli pierwsze miejsce.
Tymczasem mecz w greckim Patras został przerwany na prawie cztery godziny z powodu potężnej burzy. Nie zniechęciło to jednak ukraińskiej drużyny, która po wznowieniu gry jeszcze przed przerwą strzeliła Słowakom dwa gole. A ostatni punkt w meczu ustalił napastnik Bayeru Leverkusen Artem Stepanov.
W sumie w kadrze Niebiesko-Żółtych znalazło się miejsce dla siedmiu młodych legionistów, a dwóch z nich - Dmitrij Bogdanow z Dynama Drezno i Aleksandr Dragan z Atalanty - przed inwazją na pełną skalę trenowało w akademii Dynama Kijów. Podobnie jak główny bramkarz Ołeksandr Petrenko z Bayeru, który opuścił turniej z powodu kontuzji ręki. Z tego samego powodu do Patras nie pojechał obrońca Daniel Dikhtyar.
Niemniej jednak wkład stołecznych wychowanków w sukces można nazwać kluczowym. W końcu Dynamo reprezentowali w Grecji obrońcy Oleksiy Rybak i Demyan Tretiak, a także pomocnicy Bohdan Redushko, Volodymyr Ozimai i Pavlo Lyusin.
Żaden inny krajowy klub nie ma takiej reprezentacji (Rukh i Szachtar oddelegowały po trzy osoby). Jednocześnie, zdaniem ekspertów, Redushko, Bogdanov i Tretiak byli najlepsi w naszej drużynie, a środkowy obrońca Tretiak, który prowadził swoich partnerów na boisku z opaską kapitańską w meczu ze Słowakami, był rozchwytywany przez skautów Manchesteru United.
"Tretiak stał się liderem obrony zespołu Jurija Moroza. Z natury ma doskonałe cechy fizyczne. Jestszybki, mobilny, niczego nie traci ani na dole, ani w górach " - opisywał młodego piłkarza publicysta Serhij Tiszczenko (Sport.ua, 13.03.24).
"Pojechaliśmy do Grecji zjednym celem - zdobyć pierwsze miejsce w grupie i bilet do finału" - powiedział jeden z bohaterów turnieju. - A po pokonaniu Słowaków emocje były bardzo duże. To zrozumiałe, że nie jest komfortowo, gdy mecz zostaje odwołany z powodu rozlania, burzy, bliska, ale sztab trenerski był w stanie przekazać nam, że to ostatni mecz i musimy zrobić wszystko, dać z siebie wszystko, aby osiągnąć zwycięstwo" (Fcdynamo.com, 15.03.24).
Tretiak przyznał, że wszystkie mecze były dla niego trudne - szczególnie ten przeciwko Szwajcarii, kiedy przez pierwsze pół godziny nie było wiadomo, w którą stronę przechyli się szala. Ostatecznie jednak udało się przełamać przeciwników (3:0), a mecz otwarcia wygrali gospodarze (2:0).
"Lepiej było przekazaćpiłkarzom wymagania, jakie przed nimi postawiliśmy, dzięki czemu drużyna zagrała kompletny mecz " - powiedział Yuriy Moroz. - Nie martwię się, były obawy, bo bałem się, że piłkarze mogą je źle przyjąć. Ale spisali się dobrze, starali się zrobić wszystko do końca i to dało wynik" (Uaf.ua, 14.03.24).
Mentor nie wyróżnił nikogo. Zauważył tylko, że w turnieju wzięli udział skauci z wielu klubów APL i Bundesligi, którzy musieli zwrócić uwagę na ukraińską drużynę, która wyglądała przyzwoicie i spójnie zarówno w obronie, jak i w ataku.
Warto zaznaczyć, że Yuriy Moroz dopiero niedawno objął drużynę narodową U17, zastępując na stanowisku trenera Volodymyra Yezersky'ego. Z Yezerskim niebiesko-żółta drużyna miała trudny pierwszy etap kwalifikacji w rywalizacji z Niemcami, Finlandią i Liechtensteinem, podczas gdy pod jego kierownictwem przeprowadzono główne prace selekcyjne. Poprzednikowi należą się więc słowa uznania.
Ale Jurij Moroz nie jest nowicjuszem w piłce młodzieżowej, od wielu lat pracuje w strukturach reprezentacji narodowych w różnym wieku. A Dynamo Kijów pod jego wodzą zrobiło furorę w młodzieżowej Lidze Mistrzów sezonu 2016/2017, gdy w drużynie grali Mikolenko, Popov, Shaparenko, Dubinchak, Lednev, Rusin.
"Moroz nie jechał tylko na bagażu poprzednika czy vikoristovuvuvuvuvuvannya klubowych kierunków, ale wypracował coś własnego. O ile obrona i atak nie uległy zmianie, o tyle środek pola zmienił się znacząco. Trener wie, jak pracować z młodymi piłkarzami, jak budować relacje z zawodnikami, potrafi znaleźć podejście do różnych typów zawodników" - podsumowuje Serhij Tiszczenko (Sport.ua, 13.03.24).
Nawiasem mówiąc, dla reprezentacji Ukrainy U17 obecny sukces jest pierwszym od 2017 roku i zaledwie siódmym w historii. Teraz nasza drużyna czeka na losowanie turnieju finałowego, który odbędzie się 3 kwietnia w kurorcie Ayia Napa na Cyprze.
"Zrobiliście bardzo ważny krok w swojej karierze " - przywitał finalistów mistrzostw Europy prezydent UAF Andrij Szewczenko w trybie elektronicznej konferencji, dzięki czemu legioniści mogli usłyszeć te słowa. - Nie osiągnąłem takiego sukcesu, gdy byłem w waszym wieku. A wy - brawo!" (Uaf.ua, 16.03.24).
Jednocześnie szef krajowego związku zauważył, że to dopiero początek wielkiej podróży. Prawdziwym kryterium oceny poziomu gry każdego zawodnika będzie występ na Mistrzostwach Europy. Podążając za współczesnymi trendami, najważniejsze będą nie tyle indywidualne umiejętności, co praca zespołowa, zbiorowy sukces. I obiecał, że postara się znaleźć okazję, by wesprzeć chłopaków bezpośrednio na Cyprze.
Śnieżne zwycięstwo Dynama
21. kolejka mistrzostw Ukrainy trwała od wtorku do niedzieli. "Dnipro-1 ponownie straciło punkty w wyjazdowym meczu z ŁNZ (1:1), Szachtar już w 30. minucie ustalił komfortowy wynik (2:0) w meczu z Minaj, a Dynamo Kijów w marcowych opadach śniegu, które wybuchły tuż przed spotkaniem z Zorią, dzięki bramkom Wanata i Popowa pokonało Ługańsk (2:0).
"Na przedmeczowej rozgrzewce boisko było w znacznie lepszym stanie niż podczas meczu, kiedy musieliśmy pidlashtovativate pod trawnikiem. Tak więc dzisiaj, biorąc pod uwagę warunki pogodowe, nie był to bardzo zły futbol. Ale nastawiliśmy się na ważny mecz i zrobiliśmy wszystko dla zwycięstwa" - przyznał po spotkaniu bramkarz Kijowianki Kijów Georgij Buszan, który w trzecim meczu z rzędu wyprowadził swoich partnerów na boisko z opaską kapitana (Fcdynamo.com, 12.03.24).
"Dobrze widziałem piłkę, ale czasami trudno było dostrzec moich partnerów, ponieważ nasze białe stroje zlewały się ze śniegiem. Dodawało to trudności, ale ważne jest, że w tak trudnych warunkach odnieśliśmy zwycięstwo " - zgodnie zauważył napastnik Vladislav Vanat, który strzelił swoją 10. bramkę w mistrzostwach i nadal prowadzi w klasyfikacji strzelców (Ua.tribuna.com, 12.03.24).
Nawiasem mówiąc, mecz musiał być rozgrywany kolorową piłką, oznaczenia były dobrze oczyszczone, a urzędnicy zdecydowali, że mecz będzie kontynuowany. Ale kto wiedział, że opady śniegu będą się tylko nasilać. A jak wiadomo, nie można przeciwstawiać się naturze.
"PrzeciwkoDynamuKijów dają z siebie wszystko,a opady śniegu tylko spotęgowały problemy" - dodał pomocnik Vladislav Kabaev. - Ciężko byłopracować z mąką, kontrolować ją, ogrywać przeciwników. A szansestron były wyrównane" (Sportarena.com, 12.03.24).
Kabajew przyznał również, że po rozczarowującej porażce w Równem rundę wcześniej drużyna zebrała się w bazie, szczerze porozmawiała, omówiła wszystkie problemy i nieporozumienia i przygotowywała się do meczu z Zoryą z pozytywnymi emocjami.
"Zorya" w ostatnim czasie, wbrew spekulacjom sympatyków, stała się bardzo trudnym przeciwnikiem dla Dynama. Ostatni raz Kijowianie pokonali drużynę z Ługańska w sierpniu 2021 roku, a w poprzednim sezonie przegrali dwukrotnie (2:3 i 0:1), pozwalając drużynie Patricka van Leeuwena zająć trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji.
Prawdopodobnie dlatego tym razem w meczu z Dynamem Ługańsk nie mógł skorzystać z usług wypożyczonych ze stołecznego klubu Oleksandra Yatsyka, Antona Bola i Wikentego Wołoszyna. Poza tym kontuzje nie pozwoliły zagrać Mishnevowi i Kiryukhantsevowi, a Guerrero w ostatniej chwili poczuł się chory.
Ponadto wielu zawodników Zoryi zgłosiło do zarządu roszczenia dotyczące zapłaty za pracę, z którymi klub wciąż się boryka. Nic dziwnego, że na mecz z Dynamem drużyna przybyła w nieco nietypowym składzie, który opierał się na obcokrajowcach i nowicjuszach. Nie zwalniało to jednak przyjezdnych z chęci walki z faworytem. Same chęci jednak nie wystarczyły i nawet padający śnieg nie pomógł.
"Po stronieŁugańska nie byłonic konstruktywnego ,na boisku zadomowili się ruinuvanni " - opisywał wydarzenia dziennikarz Serhiy Voronyuk. - Dynamo, posiadając hojną obronę, starało się urozmaicać linie ataku, często oddawało strzały z daleka, ale nie trzeba było długo czekać, aby dotarli do niebezpiecznych momentów. Jeszcze zanim ostatnie słowo powiedział Vanat. Przyjąwszy dalekie podanie od Vivcharenoka, z zimną krwią przepuścił piłkę pod bramkarzem z dość ostrego podcięcia" (Footclub.com.ua, 12.03.24).
"Zorya ożywiła się po straconym golu, ale Dynamo również nie zwalniało tempa. I w końcu zostali nagrodzeni, gdy w 85. minucie, po wspaniałym rzucie wolnym Andrijewskiego, Popow wygrał walkę w powietrzu przy dalekim słupku i posłał piłkę do bramki.
"Oczywiście warunki pogodowe miały wpływ na poczynania zawodników, ale w kontekście planu meczowego staraliśmy się zrealizować to, co ustaliliśmy z chłopakami" - podsumował mecz Oleksandr Shovkovskiy. - Staraliśmy się naciskać, natychmiast wdawać się w walkę, odbierać piłkę, osłabiać obronę przeciwnika. Myślę, że w zasadzie nam się to udało" (Dynamo.kiev.ua, 12.03.24).
Z innych wydarzeń na trasie należy oczywiście podkreślić wysokie wyjazdowe zwycięstwo "Rukh" nad "Metalistem 1925" (4:1) i kolejne wyjazdowe zwycięstwo "Rukh" nad "Metalistem 1925" (4:1). (4:1) i kolejna porażka "Polesia" - tym razem na wyjeździe z "Obolonem" (0:1) pod wodzą nowego trenera - Serhija Sziszczenki.
"Yuriy Kalitvintsev sam podjął decyzję o rezygnacji. Była to ważna decyzja zarówno dla niego, jak i dla mnie.Kalitvintsevjest osobą, którą bardzo sz anuję. Stworzyliśmybliską i opartą na zaufaniu relację, którą bardzo cenię i nigdy nie zapomnę tego, co zrobił dla " Polesia" - skomentował zmiany na mostku trenerskim prezes żytomierskiego klubu Gennadiy Butkevich (Polissyafc.com, 11.03.24).
"Polesie" w międzyczasie z pretendenta do zwycięstwa spadło na szóste miejsce w tabeli. A Kryvbas po zwycięstwie nad Kolosem (1:0) dogonił Szachtar (po 43 punkty). "Dynamo" (38) wciąż jest czwarte, ale pod względem straconych punktów jest tylko dwa oczka za "Pitmenami".
Bazowym dniem następnej kolejki będzie 30 marca.
Viktor ZHURAVLEV