Vladyslav Vashchuk: "Niewiele osób zmienia zwycięski skład"

2024-03-26 20:14 Były obrońca Dynama Kijów Vladyslav Vashchuk wypowiedział się na temat swoich oczekiwań względem meczu reprezentacji Ukrainy ... Vladyslav Vashchuk: "Niewiele osób zmienia zwycięski skład"
26.03.2024, 20:14

Były obrońca Dynama Kijów Vladyslav Vashchuk wypowiedział się na temat swoich oczekiwań względem meczu reprezentacji Ukrainy z Islandią.

Vladyslav Vashchuk (zdjęcie: facebook.com)

- To będzie bardzo trudny mecz z Islandią. Tak trudny, jak to tylko możliwe. Jestem już na niego gotowy. Nie mam złudzeń, że wygramy łatwo, z klasą. Jestem niemal pewien, że oni, Islandczycy, zagrają defensywnie i najważniejsze, żeby Ukraińcy nie utknęli w islandzkiej obronie, zdołali ją przejść, przebić się przez tę palisadę nóg. Może być dużo walki na drugim piętrze, bo to jest jeden ze sposobów na pokonanie warstwowej obrony.

Dla Ukrainy bardzo ważne jest utrzymanie tempa w trakcie meczu, nie opadanie z sił. W meczu z Bośnią i Hercegowiną, zwłaszcza w pierwszej połowie, nasz zespół często siedział głęboko, pozwalał przeciwnikom grać i nie spotykał się z nimi na środku. Ostatecznie straciliśmy bramkę, ponieważ daliśmy dużo miejsca Amarowi Dediciowi, który oddał strzał, a Mykola Matvienko skierował piłkę do własnej siatki. Mam nadzieję, że Serhii Rebrov wykonał poważną pracę nad błędami i zwrócił uwagę na niektóre z nich.

- Mówisz o Ołeksandrze Zinczence, który został skrytykowany przez moich kolegów z innych mediów?

- Zinczenko nie zagrał poniżej swojego poziomu w Bośni, nie zgadzam się z krytyką pod jego adresem. Chociaż czasami dochodziło do nieporozumień między Oleksandrem a jego kolegami z drużyny. Jednak nawet Zinchenko po kontuzji, ze swoim doświadczeniem, przyniesie Ukrainie więcej korzyści niż jego świeżsi koledzy z drużyny.

- Warunkowy Mykoła Szaparenko?

- Zinczenko jest jednym z liderów Ukrainy. Potrafi poprowadzić swoich kolegów z drużyny, poprowadzić drużynę, gdy jest to konieczne. Tacy zawodnicy odgrywają dużą rolę w ważnych meczach, kiedy szybkość czy indywidualne umiejętności nie zawsze decydują o wszystkim, a na pierwszy plan wysuwa się psychologia. Mentalnie, Zinchenko jest silnym zawodnikiem. Ma psychologię zwycięzcy.

Nie wiem, kto go krytykował. Na przykład mam więcej pytań do innych zawodników w środku pola, którzy zagrali bardzo słabo, wydaje się, że gdyby mogli, to w ogóle usiedliby za Andrijem Łuninem w obronie.

- Czy mówimy o Wołodymyrze Brażko? Jak dla mnie, nie zawahał się. Były błędy, ale nie fatalne. I to zdecydowanie nie on strzelił gola.

- Zgadzam się, że się nie zawahał. Jednak jak na full-backa, Brazhko grał zbyt nisko. Nie wiem dokładnie, jaką rolę na boisku przydzielił mu Rebrova, ale wygląda na to, że grał niemal jako środkowy obrońca i nie radził sobie z tymi funkcjami. Gdzie był Brazhko, kiedy strzeliliśmy bramkę?

Nie chcę zbytnio krytykować Brazhko, bo to wciąż młody chłopak. To jego pierwszy mecz w reprezentacji i to w tak ważnym meczu. Bóg da, że będzie tylko rósł i stawał się silniejszy. Musi tylko być bardziej pewny siebie. Nie bać się. I niszczyć w środku i dołączać do ataków. W Dynamie pokazał, że to potrafi. Jego niezbyt dobry mecz w Bośni zrzućmy na karb nerwów.

- Panuje opinia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Myślisz, że Serhii Rebrov właśnie to zrobi?

- Niewiele osób zmienia zwycięski skład. Są tacy. I prawdopodobnie będzie taki sam. Jedyną rzeczą jest to, że Ruslan Malynovskyi, który zagrał dobrze jako zmiennik w poprzednim meczu, lub Roman Yaremchuk, bohater meczu z Bośnią, prawdopodobnie rozpoczną mecz z Islandią.

- Viktor Tsygankov odbył już kilka sesji treningowych z grupą ogólną, więc mój imiennik prawdopodobnie wróci do składu.

- Jeśli Witia wróci, będzie to oczywiście bardzo jakościowe wzmocnienie potencjału ataku Ukrainy. Z pewnością pokaże swoją klasę na boku. Jednak Islandczycy również analizują grę Ukrainy i znają mocne strony Cygankowa. Mogą być gotowi na jego powrót i spróbować go zneutralizować, przydzielając mu zawodnika lub dwóch.

W każdym razie, powtarzam, powrót Tsygankova zwiększy siłę ataku Ukrainy. Nawet jeśli nie pozwoli mu się biegać, będzie stale odwracał uwagę zawodników, co oznacza, że nasi napastnicy będą mieli więcej miejsca.

- Ponownie, do prawdopodobnego składu wyjściowego. Czy nie powinniśmy zacząć grać dwoma napastnikami na raz? Artem Dovbyk i Roman Yaremchuk pokazali świetną współpracę i uratowali Ukrainę przed kompromitacją w Zenicy.

- Bośnia nie była gotowa na dwóch napastników, wyszli trzema obrońcami, a ich trener(autor Savo Milosevic) przypuszczał, że Ukraina wyjdzie jednym napastnikiem. Ale kiedy wszedł Yaremchuk, zapłacili cenę za tę formację taktyczną. Serhii Rebrov ograł przeciwnika taktycznie, dzięki dobrze przeprowadzonym zmianom.

Zarówno Dovbyk, jak i Yaremchuk są dużymi, wysokimi napastnikami. Obaj są dobrzy w przepychaniu się i grze na drugim piętrze. Właśnie takich napastników potrzebujemy w meczach z takimi drużynami jak Islandia - silnych, atletycznych. Ale nie sądzę, że zaczniemy z duetem napastników.

I wiesz, to wspaniałe, że obecna reprezentacja Ukrainy ma takiego zawodnika jak Mudryk. Mykhailo, ze swoją szybkością, może również zrobić różnicę przeciwko krzepkim islandzkim graczom, którzy nie są zbyt zwinni.

- Co można powiedzieć o Islandii?

- Dla mnie ta drużyna jest, szczerze mówiąc, czarnym koniem. Mają Alberta Gudmundsona, który gra z naszym Rusłanem Malinowskim w jednej drużynie, ale poza tym... Ta drużyna jest dobrze znana tylko lokalnym dziennikarzom. Zawodnicy naszej reprezentacji też się jej uczyli, bo w teorii dokładnie analizowali mecze wyspiarzy.

Islandia, ta legendarna drużyna, która grała na Euro 2016 i dotarła do 1/4 finału, była silna jako zespół, kolektywnie. Ich obecna drużyna jest taka sama. Nie mają gwiazd światowego czy nawet europejskiego formatu, więc nie sposób nikogo wyróżnić, ale sam zespół jest dobry.

- Yukhym Konoplya, mówiąc o sile reprezentacji Islandii, powiedział, że to Bośnia pomnożona przez trzy.

- Najwyraźniej Konoplya miał doskonałe oceny z matematyki w szkole. Ten człowiek wie, jak mnożyć przez trzy (uśmiech). To ciekawe porównanie... Myślę, że Islandia oraz Bośnia i Hercegowina to zupełnie inne drużyny. I nie mówię tu tylko o nazwach krajów. Mówię o stylu gry, jakości zawodników, strukturze taktycznej.

Mecz z Islandią, w porównaniu do meczu z Bośnią, będzie dokładnie trzy razy ważniejszy. Dołożą wszelkich starań, aby wygrać. Nasi zawodnicy muszą zrobić to samo. W meczach pucharowych charakter zawsze wychodzi na pierwszy plan.

- W 1999 roku, prawie 25 lat temu, 31 marca, również grałeś przeciwko Islandii w reprezentacji Ukrainy. I nie tylko zagrałeś, ale strzeliłeś wspaniałego gola w Kijowie. Gdybym nie wiedział, że jesteś obrońcą, pomyślałbym, że jesteś napastnikiem - solowe podanie do połowy boiska, wspaniały strzał. Naprawdę, bardzo fajny gol.

- Dziękuję. To miłe, że pamiętasz. Oczywiście ja też nigdy nie zapomnę tego meczu, bo ten gol był moim jedynym w koszulce reprezentacji Ukrainy. Jak można tego nie pamiętać? Szkoda, że nie wygraliśmy w Kijowie(remis 1:1 - red.).

Ale w meczu wyjazdowym byliśmy silniejsi. Serhii strzelił dla nich gola(Ukraina wygrała 1-0, dzięki bramce Serhii Rerova - red.). Rebrov wie więc, jak pokonać Islandię.

- Jakieś przewidywania od Vladyslava Vashchuka?

- Poradzimy sobie bez niego (uśmiech) . Powiem tak: będę bardzo gorąco kibicował naszej reprezentacji i mam nadzieję, że ich pokonamy! Wierzę w tę drużynę. Jak również w to, że wszyscy zawodnicy drużyny Serhija Rebrowa rozumieją odpowiedzialność, jaka na nich spoczywa i prawdziwą wagę wyniku. Stawką jest bilet na Mistrzostwa Europy i coś więcej. Prestiż naszego kraju w Europie i na świecie. Dla nas to zwycięstwo będzie jak powiew świeżego powietrza w czasach wojny, który pozwoli nam się rozproszyć przynajmniej na godzinę lub dwie.

Viktor Glukhenkyi

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok