Vladimir Brazhko: "Chcę zagrać zarówno na Euro 2024, jak i na Igrzyskach Olimpijskich"

2024-03-30 11:50 Pomocnik Dynama Wołodymyr Brazhko podzielił się swoimi emocjami związanymi z wygraniem biletu na Euro 2024 w ... Vladimir Brazhko: "Chcę zagrać zarówno na Euro 2024, jak i na Igrzyskach Olimpijskich"
30.03.2024, 11:50

Pomocnik Dynama Wołodymyr Brazhko podzielił się swoimi emocjami związanymi z wygraniem biletu na Euro 2024 w ramach reprezentacji Ukrainy i opowiedział o przygotowaniach do meczu ligowego z Vorsklą.

Volodymyr Brazhko. Zdjęcie: fcdynamo.com

- Czy przestawiłeś się ze spraw drużyny narodowej na zadania klubowe?

- Tak, oczywiście, to dla nas normalna rzecz. Teraz myślimy o nadchodzących meczach w mistrzostwach Ukrainy.

- Drużyna narodowa wraz ze wszystkimi rozpoczęła przygotowania do meczu z Vorsklą. Czy są jakieś osobliwości w przygotowaniach?

- Zasadniczo przygotowujemy się jak zwykle. Rozumiemy znaczenie wyniku w nadchodzącym meczu, więc pracujemy z pełną odpowiedzialnością.

- Na czym skupiła się dzisiejsza sesja treningowa?

- Ćwiczyliśmy ustawianie się na boisku, podania, rozgrywanie piłki, a także zwracaliśmy uwagę na wykańczanie ataków.

- Wracając do reprezentacji. Czy zdałeś sobie sprawę, jak wielki sukces osiągnąłeś?

- Jeśli pierwszego dnia, kiedy się obudziłem, myślałem, że to sen, to teraz mam tego świadomość. Ale teraz przede wszystkim musimy wypełnić zadania w Dynamie, a po zakończeniu mistrzostw pomyślimy o Euro.

- Czy koledzy z Dynama pogratulowali ci awansu na Euro?

- Tak, oczywiście, że tak, dziękuję wszystkim za miłe słowa. Pracujemy dalej - nie ma czasu na świętowanie.

- Jak zareagowała twoja rodzina i przyjaciele?

- Pewnie nadal nie wierzą, że to prawda. Moja mama była na stadionie, mieszka w Polsce od 5-6 lat, bardzo się martwiła, a po meczu zalała się łzami - chyba była dumna (uśmiech). Moi dziadkowie oglądali mecz w Zaporożu, a cała ulica, na której dorastałem, kibicowała reprezentacji. To było bardzo miłe.

- W krótkim czasie zadebiutowałeś w reprezentacji, zagrałeś w ważnych meczach play-off i dotarłeś na Euro. Radzisz sobie z emocjami?

- Oczywiście, pierwsze dni były euforyczne, ale teraz rozumiem, że to już historia i muszę pracować dalej.

- Twój debiut w reprezentacji przypadł na ważne mecze. Czy była trema, czy czułeś dodatkową odpowiedzialność?

- Oczywiście, odpowiedzialność była ogromna, ponieważ cały kraj patrzył na ciebie, wszyscy rozumieli znaczenie tych meczów. Były pewne obawy przed meczem z Bośniakami, ale Andrij Jarmołenko mnie wspierał, a Serhij Sydorczuk mnie zachęcał - w zasadzie zarówno chłopaki, jak i sztab trenerski mnie wspierali, więc wszystko poszło dobrze.

- Jeśli to nie tajemnica, to jakimi słowami dodawali ci otuchy?

- Kazali mi się nie martwić, zacząć od prostej gry, czuć się pewnie.

- Jak przyjęła cię drużyna narodowa? Jakie były twoje pierwsze wrażenia?

- Poziom reprezentacji jest po prostu najwyższy, miło jest być w jednej drużynie z chłopakami, którzy grają w najlepszych ligach na świecie, ale jednocześnie pozostają prostymi, towarzyskimi. Teraz chcę zdobyć przyczółek w drużynie i udowodnić swoją wartość.

- Poznałeś już wszystkich?

- Słyszałem o nich zaocznie, a oni słyszeli o mnie. Poznaliśmy się lepiej w reprezentacji, wszyscy są fajni, atmosfera w drużynie jest bardzo dobra.

- Była jakaś dedykacja? Może zaśpiewali jakąś piosenkę...

- Wiem, że kiedyś tak było, ale teraz nie musiałem nic śpiewać.

- Z kim najczęściej się komunikowałeś?

- Ogólnie ze wszystkimi, ale przede wszystkim z Vanatem, Zabarnyjem, Mykolenko, Karavaevem.

- Twój debiutancki mecz był przeciwko Bośni i Hercegowinie. Czy spodziewaliście się, że będzie to trudny mecz?

- Tak, spodziewaliśmy się, że będzie ciężko. Ale doświadczyłem emocji, które chcę zapamiętać do końca życia. Co więcej, graliśmy poza domem, miejscowi kibice gwizdali i obrażali nas po golu. Ale było w porządku, wygraliśmy i dotarliśmy do finału.

- Czy gra z kibicami była czymś niezwykłym?

- Ogólnie rzecz biorąc, nie grałem wielu meczów dla Dynama z kibicami, ale tutaj był pełny stadion, przez cały mecz napędzałem przeciwnika. Miałem podwójne emocje we Wrocławiu, kiedy tym razem cały stadion kibicował tobie i twojej drużynie. To nie do opisania.

- Jak dowiedziałeś się o powołaniu do reprezentacji?

- Na początku zadzwonił do mnie mój agent i powiedział, że jadę na kilka dni do reprezentacji, potrenować, a potem wracam do kadry młodzieżowej. Ale kilka dni później powiedział mi, że jadę na pełny obóz treningowy z drużyną narodową. Byłem bardzo szczęśliwy i nie mogłem się doczekać tej chwili.

- Kiedy dowiedziałeś się, że będziesz grał? Myślałeś, że od razu zaczniesz?

- Szczerze mówiąc, myślałem o tym, przygotowywałem się mentalnie przez kilka dni, że mogę zagrać. I dowiedziałem się w dniu meczu z Bośnią - Serhij Stanisławowycz wezwał mnie do siebie, zapytał, czy jestem gotowy, a ja odpowiedziałem twierdząco.

- W obu meczach najpierw przegraliśmy, ale ostatecznie wygraliśmy. Czy były jakieś wątpliwości co do zwycięstwa?

- Rzeczywiście, w obu przypadkach najpierw przegrywaliśmy, ale będąc na boisku byliśmy pewni, że przyciśniemy przeciwnika i odbierzemy mu punkty. Było wiele ataków, wiele szans, więc czułem, że wygramy.

- Po raz pierwszy pracowałeś pod wodzą Serhija Rebrowa. Jakie były twoje wrażenia?

- Serhij Stanisławowycz zawsze dawał mi sugestie. Ogólnie rzecz biorąc, każdy trener ma swoje wymagania, więc staram się robić wszystko, co mówi mój mentor, ponieważ to on jest szefem.

Ogólnie rzecz biorąc, studiowałem w Akademii, kiedy Rebrov był głównym trenerem Dynama, a Alberto Bosch, który również jest teraz w sztabie reprezentacji, pracował z nami. To było bardzo interesujące zobaczyć, że podobne ćwiczenia do tych, które mieliśmy w Akademii, są teraz używane w drużynie narodowej. Jedyną rzeczą jest to, że poziom zawodników nie jest porównywalny (uśmiech).

- Czy twoi starsi koledzy z drużyny Dynama powiedzieli ci coś o Serhii Rebrowie, jak wygląda jego praca?

- Nie pytałem zbyt wiele i widziałem wszystko na własne oczy w siedzibie drużyny narodowej. Ogólnie byłem zadowolony z treningów, meczów i atmosfery w drużynie.

- Oprócz drużyny narodowej, reprezentacje U19 i U17 zakwalifikowały się również do Mistrzostw Europy, a reprezentacja młodzieżowa do Igrzysk Olimpijskich. Czy to dobry wskaźnik?

- Tak, i bardzo ważne jest, aby w tym trudnym dla nas czasie dostać się na takie turnieje, aby świat nie zapomniał o Ukrainie i nadal pomagał odpierać rosyjskich agresorów.

- Gdzie chciałbyś zagrać więcej - na Euro czy na Igrzyskach Olimpijskich?

- Na obu. Daty turniejów nie pokrywają się, więc czemu nie (uśmiech)

- Co możesz powiedzieć o swoich rywalach na Euro - Belgii, Słowacji i Rumunii?

- Jak dotąd nie obserwowałem nikogo w szczególności. Ale jeśli te drużyny bezpośrednio dotarły na Euro, to a priori nie mogą być słabe. Dostroimy się do każdego przeciwnika i zagramy.

- A wracając do spraw klubowych. Następny przeciwnik to Vorskla. Co można powiedzieć o tym przeciwniku?

- To silny zespół, który zagra przed swoimi kibicami. Ale musimy pokazać naszą grę i wygrać. Trudno jest teraz grać ze wszystkimi drużynami, ponieważ Dynamo jest dobrym drażniącym dla wszystkich. Ale my również potrzebujemy punktów, więc będziemy przygotowani w najpoważniejszy sposób.

- Zazwyczaj po grze dla reprezentacji mecze w lidze są trudne. Czy powinniśmy spodziewać się jakichś "niespodzianek" w meczu z Vorsklą?

- Myślę, że to zależy od nastawienia drużyny. Jak się ustawimy, tak będzie wyglądała gra. Zobaczymy.

RSS
Aktualności
Loading...
Amorim: „Pomogę Antoniemu stać się lepszym“
Dynamo.kiev.ua
22.12.2024, 02:39
«Polesie» interesuje się tureckim skrzydłowym
Dynamo.kiev.ua
21.12.2024, 19:32
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok