Napastnik Worskły Rusłan Stepaniuk wypowiedział się na temat sytuacji w klubie z Połtawy.
- Twoja historia z Worsklą trwa już cztery lata. Ciekawie jest usłyszeć twoją opinię na temat rozwoju klubu i jego intencji.
- Ze mną czy beze mnie, Worskła była i pozostanie. Połtawa to miasto piłki nożnej. Ma wszystko, co potrzebne do rozwoju piłkarzy. Młodzi ludzie, którzy z nami pracują, mogą wiele osiągnąć.
- Drużyna jest często wyśmiewana w kontekście europejskich rozgrywek, gdy Vorskla jest ogrywana przez oczywistego słabeusza.
- Niech inni w sporcie udowodnią, że są lepsi od nas i spróbują pójść tą samą drogą. Tak to właśnie wygląda. Nie przestaniemy próbować dostać się do europejskich rozgrywek tylko dlatego, że ludzie się z nas śmieją.
- Jak dobrze Vorskla czuje się finansowo po historii z ekstradycją honorowego prezesa klubu Kostiantyna Zhevago?
- Zarząd stara się znaleźć rozwiązanie problemów. To grzech, że narzekamy, biorąc pod uwagę sytuację w kraju. Nawet jeśli są długi, to i tak otrzymujemy pieniądze. Nie mam prawa na nic narzekać. Mój język nie obraca się, by mówić o tym w zły sposób. W tej chwili w drużynie wszystko jest stabilne. Vorskla nie jest drużyną w kryzysie.
Oleksandr KARPENKO