Były ukraiński napastnik Ivan Getsko opowiedział, czego spodziewa się po towarzyskim meczu Niemcy - Ukraina, który odbędzie się dziś w Norymberdze.
Ivan Getsko- Uważam, że nasz sztab trenerski specjalnie dobrał sparingpartnerów według zasady: silny, przeciętny i słaby (Niemcy, Polska, Mołdawia - przyp. red.), choć osobiście nie sądzę, aby reprezentacja Mołdawii była, jak to się mówi, chłopcem do bicia. To właśnie z Niemcami nasz selekcjoner chce uzyskać wyczerpujące informacje na temat formy zawodników, którzy bronią honoru zagranicznych klubów. Nie będzie to łatwe zadanie, bo z różnych powodów nasi obcokrajowcy nie mają takiej samej praktyki gry. Dla porównania napastnicy: Artem Dovbik grał cały czas w Gironie, podczas gdy Roman Yaremchuk częściej był wśród zmienników w Valencii.
Dlatego dla Siergieja Rebrowa, który dobrze zna możliwości swoich podopiecznych, bardzo ważne będzie, aby nasi piłkarze byli w odpowiednim stanie funkcjonalnym na wspomniany już mecz z Rumunami. To zadanie priorytetowe.
- Czy uważasz, że wszyscy najlepsi zawodnicy znaleźli się w reprezentacji Ukrainy?
- Tak, ponieważ od dłuższego czasu udowadniają, że zasługują na grę w Niemczech. Dlatego chciałbym im życzyć, aby w ostatnich sparingach omijały ich kontuzje i przeziębienia. Jak jest to ważne może świadczyć przykład Andrieja Łunina, który z powodu grypy nie mógł zakwalifikować się do gry o miejsce w bramce Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów. Co więcej, wypadł on z procesu treningowego i nadal potrzebuje czasu, aby ponownie znaleźć się w odpowiednim tonie gry.
- Wreszcie, jak oceniasz perspektywy reprezentacji Ukrainy na Euro-2024?
- Moim zdaniem Ukraina nigdy nie miała tak silnej drużyny narodowej, ponieważ w każdej linii są liderzy, którzy mogą przewodzić. I jeśli nasza główna drużyna podejdzie do meczów z Rumunami, Słowakami, Belgami w pełnej zbroi, to nie będzie problemów z awansem do kolejnej rundy.
Andriej Pisarenko
