Pomocnik Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy Wołodymyr Brażko podczas dzisiejszej konferencji prasowej odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące gry drużyny narodowej na Euro 2024.
- Po meczu z Rumunią powiedziałeś, że przeciwnik nie pokazał nic specjalnego. Czy nadal takuważasz?
- Powiedziałem to pod wpływem emocji, źle to ująłem. Chodziło mi o to, że przeciwnik nie pokazał czegoś, czego się nie spodziewaliśmy. Zabrakło nam koncentracji. Tak to się potoczyło: było pół chwili tu, pół chwili tam i tak potoczył się cały mecz. Mogę tylko pogratulować reprezentacji Rumunii, ale musimy skupić się na sobie.
- Przed nami mecz ze Słowacją. Czy możesz wyróżnić któregoś z zawodników tej drużyny?
- Nie ma potrzeby nikogo wyróżniać, oni są silni jako zespół. Rozumiemy to. Oglądałem ich mecz z Belgią - Słowacy wiedzą, co robić na boisku zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie. Nie musimy się ich bać, musimy zadbać o siebie. Musimy wygrać, bo wciąż mamy szansę, ale nie mamy miejsca na błędy.
-Volodymyr, pochodzisz z Zaporoża, jak ciężko jest ci, gdy twoje miasto jest nieustannie atakowane przez wroga?
- Nie chcę się wyróżniać, ponieważ wszystkim jest teraz ciężko, wielu zawodników w drużynie narodowej pochodzi z miast na pierwszej linii frontu. Zawsze jestem w kontakcie z rodzicami i przyjaciółmi. Trzymają się, bardzo się o nich martwię. Chciałbym zadowolić wszystkich Ukraińców swoją grą w reprezentacji. Niestety, nie udało się z Rumunią. Chcemy dobrze przygotować się do kolejnych meczów, aby to naprawić i dać siłę naszym żołnierzom i wszystkim Ukraińcom. Damy z siebie wszystko.
- Volodymyr, twoje rodzinne miasto Zaporoże jest nieustannie atakowane przez rosyjską armię. Jak się teraz czujesz i jak to wpływa na Twoją grę?
- Nie chcę się wyróżniać, ponieważ jest to teraz trudne dla wszystkich - wszystkich Ukraińców. Wielu chłopaków ma rodziny z miast na linii frontu, jesteśmy w stałym kontakcie. Zaporoże jest ostrzeliwane prawie codziennie, bardzo się o wszystkich martwię. Dlatego naprawdę chcemy zadowolić naszych fanów zwycięstwem. Musimy zrobić wszystko, aby wygrać te dwa mecze.
- Pojawiłeś się na konferencji prasowej. Czy to wskazówka, że rozpoczniesz w składzie na mecz ze Słowacją?
- Zobaczymy, nie mogę nic powiedzieć. Do meczu są jeszcze dwa dni.
- Czy po tak trudnych meczach reagujesz na wpisy w mediach społecznościowych?
- Po meczu starałem się nie odbierać telefonu, bo wiedziałem, co się stanie. Zasłużyliśmy na tę nienawiść, nie mamy żadnego usprawiedliwienia. Musimy zaakceptować te negatywne opinie i odpuścić. Musimy zrozumieć, jak dalej grać i gdzie jesteśmy.
-Jakie były Twoje wrażenia z atmosfery na stadionie podczas meczu z Rumunią?
- Naprawdę pamiętam atmosferę, ponieważ był to mój pierwszy taki mecz na wypełnionym po brzegi stadionie. Naprawdę chciałem zagrać na Mistrzostwach Europy, dążyłem do tego, ale muszę poprawić swoją grę.