Ukraiński napastnik Nazariy Rusyn z Sunderlandu opowiedział o problemach z adaptacją w Anglii, skomentował występy reprezentacji Ukrainy na Euro 2024 oraz ocenił losowanie Dynamo i Dnipro-1 w eliminacjach do europejskich rozgrywek w przyszłym sezonie.
Nazariy Rusyn- Jak ocenisz swój debiutancki sezon w Sunderlandzie?
- To był dla mnie trudny sezon. Przeniosłem się do zupełnie nowego kraju i nowej drużyny. Przed przeprowadzką prawie nie trenowałem przez około półtora miesiąca - tylko na siłowni, ponieważ miałem problemy z mięśniami pachwiny i musiałem je wyleczyć.
Kiedy przyjechałem, siódma runda była już rozgrywana tutaj, więc powoli zacząłem poznawać mistrzostwa i nabierać formy. Dużą rolę odegrał też język - był bardzo ważny, a ja go nie znałem.
Ogólnie rzecz biorąc, piłka nożna to nie tylko boisko, ale także wiele innych rzeczy poza nim.
Pierwsze 4 miesiące były dla mnie bardzo trudne. Potem było lepiej, ale potem doznałem kontuzji, to się zdarza, to piłka nożna. Nie chcę, aby kontuzja była dla mnie wymówką, więc powiem tylko, że sezon był dla mnie nieudany.
- Czy doszedłeś już do siebie po kontuzji i jesteś gotowy na obóz treningowy?
- Dostaliśmy program wakacyjny i postępowałem zgodnie z nim. Myślę, że jestem gotowy na obóz treningowy.
- Wiadomo już, kiedy się odbędzie?
- Przygotowania rozpoczną się wkrótce.
- W młodzieżowej drużynie Sunderlandu gra jeszcze jeden Ukrainiec - Timur Tuterov z Kolos (Kovalivka), czy wiesz, czy weźmie on udział w zgrupowaniu z główną drużyną?
- Nie ma jeszcze żadnych informacji na ten temat.
- Jak ogólnie wygląda życie w Wielkiej Brytanii, czy przyzwyczaiłeś się już do wszystkiego?
- Podoba mi się tutaj, mojej rodzinie też, więc wszystko jest w porządku. Myślę, że Sunderland to dobre miasto do życia rodzinnego.
- Tak się składa, że wielu ukraińskich piłkarzy gra w Anglii. Czy utrzymujesz kontakt z którymś z nich? Może ktoś pomógł Ci w adaptacji i przeprowadzce?
- Utrzymuję kontakt z Vitaliyem Mykolenko, znamy się od czasów Dynama, gdzie razem graliśmy. Bardzo mi pomógł w przeprowadzce, udzielił wielu rad, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Z Yevhenem Yarmolyukiem rozmawiałem trochę w wakacje, razem odpoczywaliśmy. I to chyba wszystko, z nikim więcej nie rozmawiam.
- Zapewne śledzisz Euro 2024, co sądzisz o występie reprezentacji Ukrainy?
- Przykro mi, że tak się stało. W rzeczywistości mamy bardzo dobrą, wysokiej jakości drużynę, sztab trenerski jest dobry, ale to też się zdarza, nic nie można na to poradzić. Podoba mi się to, co powiedział Ilya Zabarny, że czasami zdarza się gówno. Przeciwko Rumunii zagraliśmy słaby mecz, a oni wręcz przeciwnie, zagrali swój najlepszy mecz, co prawdopodobnie miało z tym wiele wspólnego.
- Czy po odpadnięciu Ukrainy nadal śledzisz Euro? Jeśli tak, to komu kibicujesz i dlaczego?
- Kibicuję Portugalii, głównie ze względu na Cristiano Ronaldo, ponieważ jest on moim idolem nie tylko w dzieciństwie, ale przez całe moje piłkarskie życie.
- Co sądzisz o losowaniu Dynamo i Dnipro-1 w europejskich pucharach?
- Będę kibicował Dynamo i martwił się, ponieważ to moja drużyna. Myślę, że dostali dobre losowanie i mam nadzieję, że pójdą dalej (zgodnie z wynikami losowania, Kijów dostał serbski Partizan - red.). Co do Dnipro-1, to nie wiem (ich przeciwnikiem jest węgierska Akademia Puskás- red.). Naprawdę musimy zobaczyć, czy drużyna będzie jeszcze istnieć w tym czasie.
Ihor Łysenko
