Pomocnik Valentyn Rubchynskyi udzielił pierwszego wywiadu jako zawodnik Dynama Kijów.
- Szczerze mówiąc, otrzymanie zaproszenia od takiego klubu było dość niespodziewane, ale nie wahałem się długo i z radością zgodziłem się dołączyć do Dynama. Dziś wieczorem odbyłem już pierwszą sesję treningową z drużyną. Zarówno koledzy z drużyny, jak i sztab trenerski przyjęli mnie bardzo dobrze i zaakceptowali w zespole. Teraz będę pracował, aby uzasadnić zaufanie i grać w głównej drużynie Biało-Niebieskich.
- Czy trenowałeś podczas wakacji? Czy teraz jesteś od razu zaangażowany w pracę w głównej grupie?
- Tak, trenowałem indywidualnie, ale obciążenie oczywiście nie było takie samo jak chłopaków od początku okresu przygotowawczego. Będę trenował i stopniowo doganiał kolegów z drużyny, aby osiągnąć ten sam poziom kondycji fizycznej.
- Tego lata do Dynama dołączył również twój kolega z drużyny Dnipro-1, Oleksandr Pikhalenok. Czy to również wpłynęło na Twój wybór na korzyść Dynama? Czy konsultowałeś się z Oleksandrem przed przyjęciem oferty?
- W zasadzie nie było czasu na konsultacje, bo wszystko działo się dość szybko. Ale rzeczywiście, razem z Sashko będzie o wiele wygodniej zaadaptować się w Dynamie i przyzwyczaić do codziennego życia w nowym miejscu.
- Czy znasz innych zawodników Dynama?
- Tak, oczywiście, graliśmy z wieloma z nich w drużynie młodzieżowej, więc bardzo dobrze się z nimi komunikujemy. Wielokrotnie spotykaliśmy się także na boisku, więc znamy się nawzajem.
- Rozegrałeś dwa pełne sezony dla Dnipro-1 na wysokim poziomie, grając w europejskich rozgrywkach. Czy w tym czasie udało ci się zdobyć doświadczenie i pewność siebie?
- Tak, oczywiście. Razem z drużyną walczyliśmy o najwyższe miejsca w mistrzostwach Ukrainy i graliśmy na arenie międzynarodowej. Dlatego ten okres niewątpliwie przyniósł mi korzyści w kontekście mojej kariery.
- Dynamo rozpocznie swoją przygodę w europejskich rozgrywkach od kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Czy możliwość gry w fazie grupowej najbardziej prestiżowego turnieju klubowego dodaje ci motywacji, by dać z siebie wszystko?
- Oczywiście, Dynamo zawsze walczy o najwyższe miejsca i stawia sobie najwyższe cele we wszystkich turniejach, w których bierze udział - a gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów jest jednym z nich. Drużyna zasługuje na grę przeciwko najlepszym klubom w Europie i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zakwalifikować się do fazy grupowej.
- Jaka jest twoja ulubiona pozycja na boisku i kogo uważasz za swoich głównych konkurentów w Dynamie?
- Lubię grać na środku boiska, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Jeśli chodzi o konkurentów, Dynamo ma silnych graczy w środku boiska, nie mogę nikogo wyróżnić, więc ciekawie będzie sprawdzić się przeciwko nim.
- W światowym futbolu, na kim się wzorujesz na swojej pozycji?
- Bardzo podoba mi się sposób gry Thiago Alcantary. Nie radził sobie dobrze w Liverpoolu, ale jest bardzo silnym piłkarzem pod względem indywidualnych cech.
- Czy zdecydowałeś się już na swój numer?
- Tak, wybrałem 15. Nie miałem specjalnych życzeń, ten był wolny. Wiem, że Wiktor Cygankow, który był liderem zespołu, grał pod nim w Dynamie. Mam więc nadzieję, że stanę się równie ważnym zawodnikiem dla klubu z Kijowa.